Nie ma cudów bez wiary
Niestety, poza Panem Bogiem i Jego miłością, świętymi, mamy także pokolenie szatańskie, które rozpycha się dziś łokciami. Jesteśmy świadkami tego, jak próbuje ono przejmować władzę, a także tzw. rząd dusz - panowanie nad naszymi sumieniami, poglądami. Myślę, że potrzebne nam jest to, by ci, którzy wierzą, poczuli, że są razem, że jest nas masa ludzi stanowiących naród: prawdziwy, wierzący, maryjny, szukający świętości. Panu Bogu wystarczy, aby - tak jak w opisywanych cudach: różańcowym w Austrii w 1955 r. czy zrywie modlitewnym na Węgrzech w 2006 r. - było symboliczne 10% narodu, który się nawraca, który zaczyna wołać do Boga. Te 10% Panu Bogu wystarcza, by On mógł działać. Nie marzę o nawracaniu 100% narodu. Zapraszałbym raczej tych wszystkich, którzy są blisko Jezusa i Maryi, żeby poczuli się jedno, bo w jedności duchowej jest siła, i żeby razem podjęli publiczne modlitwy i publiczną pokutę, bo to jest ten znak, który po pierwsze wzywa innych do nawrócenia, a po drugie zaprasza Boga do działania.
W swojej najnowszej książce „Zwycięstwa z pomocą nieba” ukazuje Pan wiele zdarzeń w historii Polski i świata, na których przebieg wpływ miało Boże działanie. Obecnie mamy do czynienia z epidemią koronawirusa, suszą. Czy to dobry moment, by modlić się o cud?
Każdy moment jest dobry, aby modlić się o cud. Na początku naszego Credo padają słowa: „Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego”. Nasz Pan i Bóg – w którego wierzymy, który jest ośrodkiem naszego życia, kimś najważniejszym – sam decyduje o tym, jak nasze życie ma wyglądać. Definiujemy go jako Boga „Miłość” oraz jako „Wszechmoc”. Do Niego zwracamy się z naszymi problemami, bólami, tym wszystkim, z czym sobie nie radzimy. Naszym chrześcijańskim obowiązkiem jest modlenie się o cud, bo cuda czekają. Są owocem miłości i wszechmocy Boga. Dla nas są one na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba tę rękę wyciągnąć.
A jeśli mowa o bolesnych zjawiskach dotykających naród, musimy wołać modlitwą, która nie jest indywidualną, rodzinną, tylko narodową czy ogólnoświatową. Do tego wzywa nas dziś Kościół. ...
Kinga Ochnio