Tematy ciągle żywe
11 września w Muzeum Regionalnym odbyła się część konferencyjna. Na 12 września zaplanowano wycieczkę szlakiem obiektów zabytkowych powiatu bialskiego. Pierwszy dzień dwudniowej sesji przeznaczono na obrady w MR. Wystąpienia dotyczyły różnych aspektów życia ziemian obcego pochodzenia i przebiegały bardzo sprawnie, chociaż nie wszystkim ustalony czas pozwolił wyczerpać temat. Spotkanie rozpoczął dyrektor MR Sławomir Kordaczuk, witając prelegentów, uczestników, przyjaciół, członków Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, historyków, regionalistów. Przypomniał, że inicjatorem cyklu sesji odbywających się co dwa lata jest jego poprzednik Andrzej Matuszewicz, natomiast propozycja tematu dziewiątej sesji wyszła od wicedyrektora Muzeum Mazowieckiego w Płocku Tomasza Kordali cztery lata temu. S. Kordaczuk zasygnalizował też temat kolejnej sesji, zaplanowanej na 2022 r. Będzie on dotyczył ziemian - naukowców. Dziesiąta, jubileuszowa sesja o ziemiaństwie będzie jednocześnie podsumowaniem całego cyklu spotkań.
Uczestnicy spotkania z pierwszej ręki dowiedzieli się także o aktualnościach związanych z pracą siedleckiego muzeum. Dyrektor zachęcił m.in. do zapoznania się z nowymi wydawnictwami MR: książką pt. „Udział ziemian w odzyskaniu niepodległości Polski w 1918 roku” będącą pokłosiem sesji sprzed dwóch lat i publikacjami swojego autorstwa: „Próby z latającymi bombami V-1 i rakietami balistycznymi V-2 we wschodniej Polsce w 1944 roku” (książką wyróżnioną w ostatnich dniach w ramach konkursu „Mazowieckie Zdarzenie Muzealne – Wierzba” w kategorii „Najciekawsze wydawnictwo muzealne”) oraz „Siedlce. O mieście ze wspomnień”.
– W dziedzinie ziemiańskiej nasze trzy placówki muzealne rozwijają się nieustannie. Liczę, że uda nam się kupić także dwór w Iganiach. Staramy się o zakup z nadzieją na stworzenie muzeum ostatniej szansy, czyli muzeum o powstaniu listopadowym – zapowiedział S. Kordaczuk.
Obraz z liczb
W temat sesji wprowadził dyrektor Archiwum Państwowego w Siedlcach dr Grzegorz Welik, który mówił o majątkach ziemian obcego pochodzenia w guberni siedleckiej, wielkości ich posiadłości i sposobów, jakimi wchodzili w ich posiadanie. – To wystąpienie statystyczne, oparte głównie na rosyjskich statystykach. Dotyczy lat 1867-1912 i okresu popowstaniowego, czyli drugiej połowy XIX w. – zaznaczył, dodając, że opierał się głównie na spisie z 1888 r. Według tego spisu zdecydowana większość właścicieli ziemskich w guberni siedleckiej to Polacy szlacheckiego pochodzenia – 554 osoby (85%). Kolejną grupę pod względem liczebności stanowili Rosjanie – 42 (6,4%), tylu samo było Żydów. Inni posiadacze ziemscy obcego pochodzenia to Tatarzy, Niemcy, jak też instytucje rosyjskie m.in. dobroczynne czy związane z prawosławiem.
W 1888 r. 42 właścicieli rosyjskich władało w guberni siedleckiej 58 majątkami. Najwięcej z nich zlokalizowanych było w powiecie konstantynowskim, bialskim, włodawskim, łukowskim. Rosjanie wchodzili w posiadanie majątków głównie w drodze nadania przez cara za zasługi w tłumieniu polskich powstań narodowych. Wszystkie te majątki stanowiły wcześniej dobra rządowe. W większości właściciele mieszkali poza terenem powiatów, a ich dobrami zarządzali administratorzy lub dzierżawcy.
Żydzi dołączyli do grona właścicieli ziemskich dopiero w latach 60 XIX w. W 1888 r. 44 majątki znajdowały się w rękach 42 Żydów, najwięcej – w powiecie garwolińskim. Z reguły kupowali oni upadające majątki, by następnie sprzedawać je chłopom i kolonistom.
Wśród nielicznej grupy innych właścicieli obcego pochodzenia było kilka rodzin tatarskich zamieszkujących z reguły wschodnie rubieże guberni. G. Welik wspomniał również o posiadaczach ziemskich obcego pochodzenia, którzy wywodzili się z polskich rodów arystokratycznych, jak też o tych, którzy nie wywodzili się z ziemiaństwa.
Temat właścicieli pochodzenia żydowskiego na ziemi łosickiej w latach 1864-1914 referował dr Franciszk Gryciuk, jednak reżim czasowy spowodował, że zaledwie dotknął problemu. Prelegent przypomniał, że w momencie upadku I RP na naszych terenach mieszkało ok. 900 tys. Żydów, stanowiących blisko połowę populacji Żydów w Europie i 10% społeczności Polski. Zasygnalizował także, jak i z jakim skutkiem z tzw. problemem żydowskim próbowali radzić sobie rozbiorcy.
Obcy – jak swoi
Obok zagadnień przekrojowych w referatach scharakteryzowane zostały również poszczególne rody ziemiańskie, jak też działania czy osiągnięcia konkretnych ziemian. Piotr Czyż z Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie przybliżył postać Ignacego Fonberga, ostatniego właściciela majątku w Dąbrowie, który kupił dobra i osiadł w nich w 1911 r., przyczyniając się do rozwoju wsi. Jak zaznaczył P. Czyż, w czasie II wojny światowej Dąbrowa była ostoją polskości. Uniknęła też konfliktów z Niemcami, być może ze względu na niemieckie korzenie rodu. W 1944 r. majątek został rozparcelowany.
Postać księcia Sergiusza „Firsa” Golicyna, właściciela majątku Stara Wieś, scharakteryzował ks. dr Zbigniew Rostkowski, kanclerz kurii diecezjalnej w Drohiczynie. Ze swadą opowiadał nie tylko o księciu – adepcie szkoły oficerskiej, poecie, przyjacielu A. Mickiewicza, „wżenionym” w polską rodzinę Jezierskich. Wspomniał też o poszukiwaniach materiałów, korespondencji z potomkami księcia, jak i o perypetiach związanych z wydaniem książki poświęconej dziedzicowi starowiejskiemu.
Koniec pewnej epoki
O nowatorskich inicjatywach właściciela majątku Cieleśnica na tle przemian społeczno-gospodarczych epoki wyczerpująco i bardzo ciekawie mówiła Joanna Oleszczuk. Stanisław Różyczka de Rosenwerth był nie tylko wielkim innowatorem, współzałożycielem Podlaskiej Wytwórni Samolotów, wzorcowym właścicielem dóbr ziemskich, ale też wielkim patriotą. Skazany po II wojnie światowej przez władzę ludową, spędził 15 lat w więzieniu we Wronkach, a po wyjściu w 1954 r. zmarł.
Stały bywalec sesji ziemiańskich organizowanych przez siedleckie Muzeum Regionalne mec. Waldemar Gujski, właściciel dworu w Gałkach w powiecie węgrowskim, zreferował temat „Gieysztorowie z Sionny, przyjaciele Gałek” – i zrobił to niezwykle barwnie. Opierając się na wspomnieniach Stanisława Gieysztora z dzieciństwa, scharakteryzował życie dworu w Sionnej i obraz sąsiedniego majątku Gałki w okresie ich świetności, jak też w chwili ubożenia ziemian związanego z kryzysem gospodarczym.
Dr Rafał Dmowski z pasją detektywa zajął się biografią „zapomnianego proboszcza siedleckiego” – ks. Józefa Scipio del Campo. W swoim wystąpieniu dowiódł, że jego oficjalne biogramy zawierają błędy będące skutkiem skontaminowania życiorysów dwóch różnych osób. Z niecierpliwością czekamy na efekty jeszcze niezakończonych poszukiwań i prób wypełniania białych plam w historii tej wybitnej postaci…
Na zakończenie uczestnicy sympozjum wysłuchali odczytanego wykładu o ostatnim właścicielu majątku Patków Ruski Józefie Heltmanie, przygotowanego przez nieobecnego tego dnia Tomasza Dobrowolskiego.
LI