Nie tylko zapach chleba
Niecodzienne wizyty mogły odbyć się dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu pań. Mowa o członkiniach Koła Gospodyń Wiejskich ze Starej Dąbi i Zalesia. Pierwsze z nich w tym roku świętowało jubileusz 100 lat istnienia, drugie - na dobre zaczęły działać rok temu. Dla kół nie ma to żadnego znaczenia - przyjaźnią się i stawiają na działanie. Aby dobitnie podkreślić ten ostatni aspekt, KGW w Zalesiu do nazwy koła dodało słowo „aktywne”. 28 września do małżonki prezydenta Polski udały się panie ze Starej Dąbi. Wyjazd można określić mianem rewizyty, bo to Agata Kornhauser-Duda w lipcu jako pierwsza odwiedziła organizację. Z wdzięczności za dostrzeżenie istnienia KGW w roku jego jubileuszu gospodynie nie pojechały do Warszawy z pustymi rękami. - Wręczyłyśmy dwa chleby. Jeden upiekła prawnuczka założycielki koła Elżbieta Pudło, a drugi Karolina Pilzak. Pani prezydentowa pocałowała bochny i stwierdziła. że ładnie pachną - wspomina Bożena Jasek-Pudło, przewodnicząca KGW w Dąbi.
Spotkanie upłynęło w przyjaznej atmosferze. – Zaskoczyła nas otwartość, naturalność i bezpośrednia rozmowa z Pierwszą Damą. Rozmawiałyśmy o dożynkach prezydenckich, lokalnych uroczystościach i projektach skierowanych do Kół Gospodyń Wiejskich – wyjaśnia B. Jasek-Pudło.
Swoimi zdolnościami pochwaliły się też inne członkinie koła. Janina Ostrzyżek wyrecytowała kilka własnych wierszy, a K. Pilzak przekazała zrobione przez siebie rękodzieło. Swoją obecność zaznaczył towarzyszący paniom w spotkaniu proboszcz ryckiej parafii. – Przekazałem na ręce Pierwszej Damy petycję od rolników w sprawie tzw. piątki dla zwierząt. Są obawy się, że ta ustawa uderzy w nich i zabroni uboju rytualnego. A pseudoekolodzy będą chcieli likwidować gospodarstwa. Nie można do tego dopuścić – ocenia ks. kan. Stanisław Chodźko.
Działają niezwykle prężnie
Z kolei 1 października w Pałacu Prezydenckim pojawiły się panie z Aktywnego Koła Gospodyń Wiejskich w Zalesiu. Wizyta w Warszawie była dla nich zaskoczeniem. – Kilka dni wcześniej napisałam pismo do kancelarii prezydenta, że chcemy przez swoją działalność promować naszą małą miejscowość – wspomina Małgorzata Gral, przewodnicząca KGW. – Zwróciłam uwagę na postać pochodzącego z Zalesia mjr. Mariana Bernaciaka ps. „Orlik”. Przypomniałam, że pod patronatem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego powstał u nas jego pomnik. Nadmieniłam, że chcemy posadzić w Zalesiu dąb pamięci „Orlika” pod honorowym patronatem pary prezydenckiej – podkreśla. Ku zaskoczeniu pań zaproszenie do pałacu przyszło po czterech dniach.
Czasu na przygotowania było mało, ale gospodynie stanęły na wysokości zadania. Zabrały ze sobą m.in. racuchy według przepisu matki mjr. Bernaciaka i kosz przetworów. Na pamiątkę KGW przekazała Pierwszej Damie także figurkę anioła i obraz ryckiego pałacu w zimowej scenerii. W zestawie upominków nie zabrakło również sera z ryckiej mleczarni.
Swoistą wisienką na torcie wizyty był występ artystyczny. Panie w towarzystwie gromadki dzieci zaśpiewały kilka ludowych piosenek. Oprócz śpiewu ku uciesze A. Kornhauser-Dudy pojawiły się też tańce. – Wasze koło jest młode, ale działa niezwykle prężnie – pochwaliła aktywność gospodyń z Zalesia małżonka prezydenta. Teraz społeczniczki czekają na wizytę Pierwszej Damy w Zalesiu przy okazji sadzenia dębu „Orlika”.
Tomasz Kępka