Kolędnicy misyjni dla dzieci masajskich
Od 2020 lat Ewangelia o narodzeniu Pana Jezusa w Betlejem jest wciąż głoszona w różnych miejscach kuli ziemskiej. Początkowo przepowiadali ją apostołowie i ewangeliści, potem ich uczniowie w wielkim Imperium Rzymskim i dalej, wciąż w nowych krajach. W X w. misjonarze głosili Dobrą Nowinę o zbawienie i Panu Jezusie naszym przodkom Polanom. Dla nas święta Bożego Narodzenia to niezapomniane spotkania w gronie rodziny, wigilijna wieczerza i dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd i przedstawianie jasełek. Przeżywamy je w duchu wdzięczności Panu Bogu za Jego miłość, za dar Syna Bożego, który stał się Człowiekiem dla każdego z nas i dla naszego zbawienia.
Jednak i dzisiaj, w XXI w., są ludzie, którzy nie znają Ewangelii i nie przyjęli orędzia Anioła z Betlejem: „Nie bójcie się! Zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan” (Łk 2,10-11). Z całego serca dziękuję kolędnikom misyjnym, którzy wnoszą radość Bożego Narodzenia w parafialne wspólnoty. Obecnie ze względu na sytuację z pandemią koronawirusa zachęcam do kolędowania po Mszy św. w kościołach i kaplicach naszej diecezji. Po kolędowaniu tradycyjnie są zbierane ofiary do puszek na rzecz dzieci w krajach misyjnych. W tym roku wspieramy dzieci masajskie. Szkoda, że nie możemy wyjść do rodzin, aby dzielić się radością i nieść Jezusa tym, którzy żyją w smutku i lęku. Postanówmy gorąco się modlić, aby Pan Jezus wszystkim błogosławił i obdarzał hojnie pokojem. Śpiewamy w pięknej kolędzie: „Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą, (…) dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami”.
Papieskie Dzieła Misyjne Dzieci zachęcają nas, byśmy wraz z kolędnikami misyjnymi, modlitwą i ofiarą do puszki wsparli dzieci z plemienia Maasajów. W kilku zdaniach chcemy się z nimi zapoznać. To lud półkoczowniczy zamieszkujący Kenię i północną Tanzanię. Maasajowie nie przywiązują się do miejsc, wędrując w poszukiwaniu pastwisk dla licznego bydła. Uważają, że to im właśnie Bóg je podarował. Ludzie starsi, kobiety i dzieci pozostają w jednym miejscu nawet kilkanaście lat, a wojownicy i starsi chłopcy wyruszają ze stadami w poszukiwaniu dobrego pastwiska. Maasajowie nie lubią liczyć ani siebie, ani krów czy kóz. Na pytanie: „Ile masz dzieci?”, odpowiadają: „Wiele”. Dzieci są dla nich największym skarbem, a za przekleństwo uważają brak potomstwa. Bogatym jest ten, kto ma wiele dzieci. Na starszych dzieciach spoczywa odpowiedzialność za młodsze rodzeństwo i pomoc mamie (np. w przynoszeniu wody, zbieraniu opału czy wypasaniu cielaków i małych kóz blisko domu). Nauka w szkole jest dużym przywilejem, ponieważ potrzeba w rodzinie pastuchów i często szkoła znajduje się daleko od domu. Na co dzień Maasajowie piją mleko krowie, jedzą owsiankę, kukurydzę i fasolę, ryż i kapustę. Od święta i dla gości podają również miód pozyskiwany od dzikich pszczół. W ostatnich latach posługę misyjną prowadzą wśród Maasajów m.in. polscy ojcowie ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich.
Tradycyjnie w styczniu w sanktuarium św. Józefa w Siedlcach odbył się radosny Zjazd Kolędników Misyjnych. W tym roku ze względu na pandemię rezygnujemy z tego spotkania. Ale proszę o nadsyłanie fotografii kolędników misyjnych na adres: sibkazimierz@gmail.com. Będą one publikowane na stronach „Echa Katolickiego”.
Z wdzięcznością kapłanom, siostrom i paniom katechetkom, rodzicom i wam, kochane dzieci za głoszenie radości Bożego Narodzenia i zaangażowanie misyjne.
Modlę się za misjonarzy i przyjaciół misji,
ks. Kazimierz Jóźwik, referent misyjny
AW