Diecezja
Źródło: PODLASIE24
Źródło: PODLASIE24

Tylko miłość na śmierć nie umiera

Życie, radości i cierpienie śp. ks. Andrzeja oddajemy w Mszy św. Ojcu Niebieskiemu wraz z ofiarą, jaką złożył Boży Syn, i mocno ufamy, że zostanie ona przyjęta - mówił podczas Eucharystii pogrzebowej odprawionej 29 grudnia bp Kazimierz Gurda.

Proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i dziekan dominicki zmarł w wigilię Bożego Narodzenia. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w parafii, którą kierował przez ostatnie pięć lat. Tutaj też został pochowany. W kontekście śmierci ks. A. Filipiuka w przededniu uroczystości Bożego Narodzenia bp K. Gurda zwrócił w homilii uwagę, że śmierć tylko pozornie kontrastuje z początkiem życia. - Przecież Jezus rodzi się po to, żeby dać człowiekowi możliwość życia mimo śmierci. Syn Boży przyjął ludzkie ciało, by stało się ono narzędziem naszego zbawienia - zaznaczył. - Tajemnica wcielenia Jezusa pozwala człowiekowi spojrzeć z Bożej perspektywy na swoją własną cielesność, zwłaszcza na cierpienie i śmierć, i zobaczyć przyszłość po śmierci. Podobnie jak ciało Jezusa, tak nasze ciało ma znaczenie zbawcze. Dzięki cielesności możemy cierpienie, chorobę i śmierć złączyć nie tylko z cierpieniem i śmiercią Jezusa, ale też z Jego zmartwychwstaniem.

Jezus w ten sposób ukazał, że najtrudniejsze sytuacje człowieka nie muszą być przeżywane jako doświadczenie porażki, ale umożliwiają włączenie się w życie samego Boga – mówił biskup. – Narodzenie Jezusa w Betlejem pozwala nam z nadzieją patrzeć na życie nasze i tych, którzy w Jezusa uwierzyli i Jemu zaufali. Dzisiaj w taki sposób patrzmy na życie ks. Andrzeja i pragniemy za nie Panu Bogu podziękować – podkreślił. Następnie przypomniał drogę życia i kapłańskiej posługi śp. ks. A. Filipiuka, zwracając uwagę na jej ostatni etap – pracę w dominickiej parafii. – Cieszył się z działającego w parafii koła misyjnego, jak i zorganizowanej przez pomagającego w parafii ks. Jerzego Dudę scholi. Wraz z parafianami dbał o otoczenie kościoła, o cmentarz i plebanię. Wszędzie, gdzie pełnił posługę kapłańską, był otwarty ludzi, życzliwy, serdeczny, wyrozumiały, wrażliwy na potrzeby innych. Wyrazem jego troski o drugiego człowieka było również siedleckie hospicjum dziecięce – zauważył bp K. Gurda

 

Cierpienie daje zbawienie

Na zakończenie Mszy w imieniu duchowieństwa pożegnał zmarłego ks. kan. prof. Edward Jarmoch, kolega kursowy śp. ks. A. Filipiuka. Zwrócił uwagę, że życie zawsze prowadziło ks. Andrzeja blisko unitów. Wywodził się z rodziny o unickich korzeniach, a historię męczeństwa za wiarę zgłębił w parafiach Drelów i Pratulin, w których posługiwał. Wspomniał, że z okazji 40-lecia święceń kapłańskich na zaproszenie bp. K. Gurdy, który tak jak oni przyjął je w 1978 r., uczestniczyli w skupieniu wraz z jubilatami z seminarium kieleckiego. Zadaniem zleconym przez rekolekcjonistę było dopisanie „rozdziału” niedokończonej książki. – Śp. ks. Andrzej i śp. z ks. Bogdan Kozioł zakończyli tę księgę w ciągu dwóch lat. „Cierpienie daje zbawienie” – tak można zatytułować rozdział ks. Andrzeja – stwierdził ks. E. Jarmoch.

W imieniu parafian proboszcza pożegnała katechetka Olga Kuć. – Ks. Andrzej dał się poznać jako człowiek pobożny i rozmodlony. Uczył, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na właściwym miejscu. Bardzo kochał Eucharystię, często widzieliśmy go klęczącego przed Najświętszym Sakramentem. Kiedy obostrzenia sanitarne zabroniły nam przychodzenia do kościoła, on sam wiele godzin spędzał w kościele przed Chrystusem – mówił pani Katarzyna. Przypomniała, że ks. Andrzej kochał Maryję i Różaniec. Przygotowywał ludzi do pobożnego i godnego przyjmowania sakramentów. Współpracował z rodzicami, przypominając o ich roli w wychowaniu dzieci i potrzebie otaczania ich modlitwą. Przy każdej okazji błogosławił dzieci. Cieszył się z inicjatyw, w które włączała się najmłodsza część parafialnego kościoła. Szerzył kult bł. Męczenników Podlaskich. Jak mówiła, drzwi do kościoła były zawsze otwarte, a proboszcz swoją posługą i obecnością w konfesjonale sprawiał, że parafianie czuli się tutaj jak w domu. – Potrafił pocieszyć i dodać otuchy. Sam pokornie przyjmował wszystko co, daje Bóg. Nie bał się choroby, cierpienia, śmierci. Zawsze powtarzał: „zaufaj Panu, On wie, co jest dla ciebie dobre” – dodała K. Kuć.

Pożegnania zakończył ks. J. Duda, który podziękował bp. K. Gurdzie za przewodniczenie uroczystościom religijnym, a parafinom – w imieniu śp. ks. Andrzeja – za przyjaźń, obecność i modlitwę. – „Tylko miłość na śmierć nie umiera” – zacytował poetę ks. Jana Twardowskiego.


Ks. kan. Andrzej Filipiuk

Urodził się 16 czerwca 1953 r. w Siedlcach. Chrzest przyjął w kościele parafialnym w Próchenkach,. Pochodził z rodziny o korzeniach unickich. Jego rodzicami byli Stanisław i Franciszka Filipiukowie. W Próchenkach ukończył szkołę podstawową, a liceum ogólnokształcące w Łosicach. W 1972 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach i po sześcioletnich studiach filozoficzno-teologicznych, 24 czerwca 1978 r., w katedrze siedleckiej przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Jana Mazura.

Z dniem 15 lipca 1978 r. został mianowany wikariuszem parafii Drelów. Pracował także jako wikariusz w parafii Miedzna (1980-1983), w parafii św. Anny w Białej Podlaskiej (1983-1986) i w parafii Ryki (1986-1988).

Pierwszą samodzielną placówką, jaką otrzymał 30 sierpnia 1988 r., była parafia Pratulin. Przez dziewięcioletni okres pracy duszpasterskiej ks. Andrzej zaangażowany był w szerzenie kultu i przygotowania do beatyfikacji Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy Męczenników Podlaskich. Od powstania w 1991 r. Stowarzyszenia Pamięci Unitów Podlaskich „Martyrium” był jego członkiem i aktywnie wspierał różne formy upamiętniania męczeństwa unitów. 6 października 1996 r. z delegacją parafian wziął udział w uroczystościach beatyfikacyjnych w Rzymie. W Pratulinie przeprowadził szereg inwestycji gospodarczych, m.in. odnowił kościół i wybudował nową plebanię. Jednocześnie ukończył studia w Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, uzyskując stopień magistra teologii.

Od 23 lipca 1997 r. był proboszczem parafii Uścimów; pełnił także funkcję dekanalnego wizytatora religii w dekanacie parczewskim (od 12 września 2001 r.) i był członkiem rady kapłańskiej III kadencji (od 27 grudnia 2012 r.). W parafii Uścimów wspierał działalność parafialnych kół misyjnych.

W dowód uznania za gorliwą pracę duszpasterską bp Jan Wiktor Nowak 16 lutego 1997 r. mianował go kanonikiem honorowym Kapituły Kolegiackiej Janowskiej, a 24 kwietnia 2016 r. bp Kazimierz Gurda mianował go kanonikiem gremialnym tejże kapituły.

20 sierpnia 2015 r. został proboszczem parafii Domanice i dziekanem dekanatu dominickiego. Był członkiem II Synodu Diecezji Siedleckiej, a od 2019 r. – koordynatorem ds. misji w dekanacie. W parafii zatroszczył się o sprawy materialne i duchowe parafian wspierany przez ks. kan. Jerzego Dudę, który podczas choroby ks. Andrzeja podjął duszpasterstwo w parafii. Ks. Andrzej przeszedł skutki pandemii wirusa i choć wydawało się, że powraca do zdrowia, inne choroby były powodem ponownego pobytu w szpitalu w Siedlcach. Poddany został intensywnemu leczeniu, jednak zmarł 24 grudnia, w wigilię Bożego Narodzenia. Przeżył 67 lat w tym 42 lata w kapłaństwie.

Requiescat in pace.

opr. ks. Bernard Błoński

LI