Diecezja
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Kolęda w dobie pandemii

Okres Bożego Narodzenia jest czasem pogłębienia więzi z Bogiem, rodziną, jak również parafią, zaś przyjęcie kapłana w naszych domach stanowi wyraz wiary i przywiązania do Kościoła. Zgodnie z zarządzeniem bp. Kazimierza Gurdy tegoroczna wizyta duszpasterska może zostać odsunięta w czasie.

„W tych parafiach, gdzie została podjęta przez księży proboszczów decyzja o przeprowadzeniu w tradycyjnej formie wizyty duszpasterskiej, zwanej kolędą, należy rozpocząć ją nie wcześniej, jak po zakończeniu kwarantanny narodowej” - zalecił pasterz diecezji siedleckiej. Dlatego wiele parafii z decyzją co do ostatecznej formy wstrzymuje się do 17 stycznia. Jeśli przepisy na to pozwolą, zaś obostrzenia zostaną zniesione bądź złagodzone, wielu kapłanów chciałoby spotkać się ze swoimi parafianami, niektóre parafie przygotowały nawet harmonogram. Jeżeli jednak obostrzenia zostaną utrzymane, wizyta duszpasterska ponownie będzie odsunięta w czasie lub przeprowadzona w innej formule. Kapłani wielu parafii naszej diecezji liczą na to, że koniec obostrzeń związanych z tzw. kwarantanną narodową pozwoli na osobiste spotkanie z wiernymi. „Jako duszpasterze chcemy spotkać się z naszymi parafianami.

Lecz udamy się do tylko do tych rodzin, które będą chciały zaprosić nas do swoich domów. Wyrażamy nadzieję, że kolęda rozpocznie się po 17 stycznia 2021 r. Szczegóły zostaną podane w styczniu” – czytamy na stronie parafii św. Jana Jałmużnika w Orchówku.

Podobnie jest w parafii św. Jadwigi w Mokobodach czy św. Anny w Wohyniu. W przypadku tej drugiej kapłani wychodzą naprzeciw oczekiwaniom parafian i podkreślają, że gdyby jednak ktoś miał szczególną potrzebę, aby ta wizyta odbyła się wcześniej, jest to możliwe po telefonicznym kontakcie z kancelarią parafialną. – Rzeczywiście, parafianie dzwonią i wyrażają taką chęć, niemniej nie chcemy ryzykować czy narażać kogokolwiek – tłumaczy proboszcz parafii ks. kan. Henryk Kalitka. – Dlatego poczekamy jeszcze chwilę i dopiero po zmianie obostrzeń podejmiemy decyzję – dodaje.

W parafii pw. św. Stanisława w Zbuczynie na zakończenie każdej Mszy św., która odprawiana była 6 stycznia, miało miejsce błogosławieństwo parafian. Kapłani prosili o wspólną rodzinną modlitwę oraz pokropienie domów wodą świeconą przez gospodarza lub głowę rodziny. – Niemniej nie porzuciliśmy myśli o tradycyjnej wizycie duszpasterskiej – tłumaczy proboszcz ks. Sławomir Brodawka. – Być może uda się odwiedzić parafian w ich domach, choć patrząc na rozwój sytuacji w kraju, szanse są coraz mniejsze. Jeśli przepisy nadal nie będą pozwalały na tradycyjna „kolędę”, zaprosimy mieszkańców poszczególnych wsi do kościoła – dodaje.

 

Zanieście błogosławieństwo

Takie rozwiązanie z powodzeniem zastosowano w siedleckiej parafii Bożego Ciała. „Ponieważ nie możemy przyjść do Was, zapraszamy w tym roku do kościoła. Chcielibyśmy – na zasadzie delegacji – misję zaniesienia Bożego błogosławieństwa do domów, mieszkań powierzyć przedstawicielom poszczególnych rodzin. W imieniu Kościoła będziecie Państwo błogosławić swoich najbliższych, uroczyście dziękować za miniony rok i prosić o obfitość Bożych darów na rok kolejny. Wiąże się to z przypomnieniem niezbywalnej odpowiedzialności za Kościół domowy, jaki stanowi rodzina (stanowiąca przecież fundament i filar Kościoła Powszechnego), z uświadomieniem sobie zobowiązań dotyczących troski o rozwój wiary i dbałość o życie sakramentalne swoje i najbliższych”. Parafianie mieli możliwość uczestniczenia w Mszy św. w ich intencji oraz wysłuchania katechezy nt. rodziny. Po adoracji Najświętszego Sakramentu poprzez uroczystą modlitwę rozesłania przedstawiciele rodzin zostali upoważnieni do zaniesienia Bożego błogosławieństwa dla swoich najbliższych. Otrzymali także folder kolędowy, w którym umieszczony został tekst modlitwy. Na stronie parafii zamieszczono wskazówki, jak takie błogosławieństwo przekazać najbliższym. Osoby, które nie mogły przybyć do kościoła w wyznaczonym terminie, miały możliwość ustalenia innej daty spotkania.

Choć pojawiały się głosy powątpiewania, czy takie rozwiązanie zda egzamin, „odwrócona kolęda” przebiegła sprawnie i spotkała się z ciepłym przyjęciem parafian. Przyznają oni, że formuła dała możliwość podjęcia świadomej decyzji, nic nie zostało narzucone „na siłę”, zaś w wielu przypadkach pozwoliło na uniknięcie stygmatyzacji osób, które co roku księdza przyjmują, ale w obecnej sytuacji mogą mieć uzasadnione obawy.

 

Nie tylko rozmowa

Wizyta duszpasterska to nie tylko wspólna modlitwa i rozmowa, ale także okazja – często jedyna – do uzupełnienia parafialnej dokumentacji. Dlatego kapłani przypominają, że jeśli w minionym roku nastąpiły jakieś znaczące zmiany, należy poinformować o tym fakcie parafii: telefonicznie, mailowo lub osobiście. Podobnie należy postąpić w przypadku chęci poświecenia nowego domu. „Kolęda” to także kwestia ofiar pieniężnych składanych przez parafian na rzecz funkcjonowania wspólnoty. Ten rok pokazał, że jest to zagadnienie ważne, ale nie najważniejsze. Dlatego każdy, kto chce wesprzeć swoją parafię, może zrobić to dobrowolnie i w każdej chwili.

JAG