Aktualności
Słowo na cały tydzień

Słowo na cały tydzień

Jesteśmy mistrzami we wzajemnym porównywaniu się i osądzaniu: kto postępuje lepiej, a kto gorzej. Punktem sporu możemy uczynić nawet życie duchowe.

Poniedziałek, 18 stycznia 

Czytania: Hbr 5,1-10; Mk 2,18-22

Potrafimy spierać się o modlitwy, posty, rekolekcje czy przykazania. Tylko czy to ma sens? Jezus jednoznacznie pokazał, że praktyki religijne nie powinny być przysłowiową sztuką dla sztuki. W aktywnościach duchowych chodzi przede wszystkim o Oblubieńca i o miłość. Modlitwa, post i Dekalog muszą mieć ducha, bo inaczej są tylko martwym nawykiem.

Czy w twoich praktykach jest życie? Jezus chce czynić z naszej codzienności weselne gody, nie zamieniaj jej w czuwanie nad zwłokami.

 

Wtorek, 19 stycznia

św. Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa

Czytania: Hbr 6,10-20; Mk 2,23-28

Żyd mógł przekroczyć prawo szabatu, ale też i inne nakazy, kiedy zagrożone było ludzkie zdrowie i życie. Jezus pokazuje, że szabat nie jest, jak nauczali faryzeusze, szczególnym czasem obwarowanym dziesiątkami zasad; podkreśla, że jest on darem Boga dla człowieka. Obserwując postawę swoich oponentów, zdaje się mówić: zawłaszczyliście sobie szabat, zapominając, że jego sensem jest sam Bóg.

My też zawłaszczamy sobie niedzielę. Nie chcemy pamiętać, że jest ona dniem Pańskim, że jest zaproszeniem do uczestnictwa w Bożym odpoczynku i świętowaniu zmartwychwstania Jezusa. Uznaliśmy, że to nasz dzień. Zapomnieliśmy, że niedziela bez Boga przestaje być dniem świętym.

 

Środa, 20 stycznia

Św. Sebastiana, męczennika

Czytania: Hbr 7,1-3. 15-17;Mk 3,1-6

Synagoga była miejscem czytania i komentowania Tory. Jezus nie poprzestał jednak na samej dyskusji. Dał konkretny przykład. On, będąc Słowem Ojca, które stało się Ciałem, pokazał, że to Słowo leczy. Szabat był wejściem w Boży odpoczynek i czasem uzdrowienia, a nie porą tygodnia obwarowaną zakazami. Uzdrowienie człowieka z chorą ręką wpisywało się więc w sens szabatu.

Słuchanie słowa Pańskiego rzeczywiście uzdrawia, tylko trzeba przyjść, słuchać, przyjąć je i pójść za nim. Jezus czeka w kościele na każdego z nas. Możemy Mu przynieść wszystkie nasze fizyczne i duchowe „suchary”. On naprawdę chce nas ożywić i odnowić.

 

Czwartek, 21 stycznia

św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy

Czytania: Hbr 7,25-8,6; Mk 3,7-12

Czytając o tłumach, myślę o naszych kościołach, o podejściu ludzi do wiary. Co robimy w obliczu zagrożenia i trudności? Gdzie szukamy pomocy? Coraz bardziej widać, że liczymy tylko na siebie albo na ludzi. Przestaliśmy szukać wsparcia u Boga. Co by się stało, gdyby Jezus stanął dziś pośrodku nas? Czy cisnęlibyśmy się do Niego jak ludzie z dzisiejszej Ewangelii? A może… nawet byśmy Go nie zauważyli i minęli? Wzorowo nauczyliśmy się dystansu do Boga, dezynfekowania serca i nakładania masek na duszę i sumienie; daliśmy się przekonać, że nie potrzebujemy Jezusa albo że On nie istnieje. Dlatego właśnie błądzimy, chorujemy i upadamy.

 

Piątek, 22 stycznia

św. Wincentego Palotti, prezbitera

Czytania: Hbr 8,6-13; Mk 3,13-19

Uczniowie nie ubiegali się o to, by towarzyszyć Jezusowi. Pierwszy ruch należał do Mistrza. To On ich przywołał. Podobnie dzieje się w naszym życiu. To Jezus jest początkiem wszelkiej łaski i dobra w naszej codzienności. On pierwszy nas ukochał, znalazł nas i przyciągnął do siebie, dając w tym wolność. Każdy z nas może przyjąć Chrystusa i może Go odrzucić. Wybór należy do nas, ale każda z tych decyzji pociągnie za sobą konkretne konsekwencje. Pomyślmy dziś o sytuacjach, w których wyraźnie zostaliśmy zaproszeni do pójścia za Panem. Rozważmy naszą odpowiedź i jej skutki.

 

Sobota, 23 stycznia

Czytania: Hbr 9,1-3.11-14; Mk 3,20-21

Jezus czynił wiele dobra, a mimo to nie uniknął oskarżeń. Jedni zarzucali Mu, że jest opętany, a drudzy, że szalony. Dziś słyszymy o tym, że głosząc Królestwo Boże, nie miał czasu na posiłek, zaś w innym fragmencie ewangelista napisze, że jego Mistrza nazywano żarłokiem i pijakiem. Nawet Jezus nikomu nie dogodził, a co dopiero my, zwykli ludzie. Jak więc żyć? Jezus pokazuje, by nie stronić od gorliwości, aktywności i zaangażowania w dobre dzieła. O. Jan Góra radził: „Rób szalone rzeczy, z Bogiem się uda”. Świat potrzebuje Bożych szaleńców!

AWAW