Otwórz serce
A co mnie zdumiewa w nauce Zbawiciela? Który fragment zmienił moje życie? W Kafarnaum ludzie byli zauroczeni słowami Jezusa. Dlaczego? Myślę, że odpowiedzią jest potrzeba prawdy w naszym życiu. Mamy dosyć opinii i półprawd. Potrzebujemy słów prawdy, wypowiedzianych przez autorytet, nauczyciela – po prostu Boga.
Ile sfer mojego życia jest opanowanych bądź zainfekowanych przez grzech? „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga”. Ależ zwrot akcji w opisie nauczania Jezusa. Demon boi się Pana Jezusa, bo wie, że tylko Bóg może pokonać zło, również to w naszym życiu. Dlatego będzie krzyczał i odciągał nas od Zbawiciela, od modlitwy, Pisma Świętego, spowiedzi, Eucharystii. Posłuży się różnymi sposobami: zasiewając wątpliwości, wypaczając obraz Kościoła, rozdmuchując urazę. Będzie nam wmawiał, że potrzebujemy „duchowych fajerwerków”, że lepiej polegać na sobie. Trzeba rozpoznać także ten głos, który stara się zagłuszyć słowa Dobrej Nowiny.
Jednym z elementów misji Jezusa jest uwalnianie ludzi spod władzy Złego. „Milcz i wyjdź z niego!” – słyszymy stanowcze wezwanie. To egzorcyzm. Dziś ta misja kontynuowana jest przez Kościół. Niestety działanie demonów sprowadziliśmy do niewinnej zabawy, kolejnej mody, popkultury. „Największym zwycięstwem Szatana jest to, że ludzie przestali o nim mówić, myśleć i wierzyć w jego istnienie” – pisał papież Paweł VI w latach 60 ub. wieku. Nie chodzi o to, abyśmy się koncentrowali na działaniu diabła, ale nie możemy go lekceważyć. On jest i stale walczy, kąsa, kusi. Ta walka będzie trwała do końca, ale zło jest skazane na klęskę. Pan Jezus pokazuje, że z diabłem się nie dyskutuje. Krótko: „Milcz. Wyjdź!”.
„Nowa jakaś nauka z mocą”. Im więcej w nas Bożego słowa, tym więcej w nas Bożej mocy. Warto o tym pamiętać nie tylko raz do roku, gdy obchodzimy Niedzielę Słowa Bożego. Potrzebujemy karmić się słowami Dobrej Nowiny nieustannie.
Żyjemy w zalewie słów. Jesteśmy bombardowani informacjami. Uciekamy od ciszy. Funkcjonujemy w „bańkach medialnych”, które wykrzywiają nasze postrzeganie rzeczywistości, drugiego człowieka, Kościoła i Boga. Ile jest w nas słów Boga? Wciąż nam się wydaje, że musimy być na bieżąco, słuchać, oglądać, być online. „I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie…” – słyszmy na koniec dzisiejszej Ewangelii. Mimo braku sieci internetowej, satelity, radia, telewizji Pan Jezus miał niesamowite „zasięgi”. Wieść o Nim ciągle się rozchodzi i dociera do serca człowieka, także do mnie. Niesie w sobie moc przemiany. Trzeba otworzyć serce i dać się zadziwić.
ks. Marek Weresa