Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Jak światła w ciemnościach świata

W tym roku osoby konsekrowane nie mogą świętować swojego dnia w większym gronie. Dzień Życia Konsekrowanego obchodzą w parafiach, w których posługują.

W poprzednich latach na zaproszenie księdza biskupa zjeżdżali się do siedleckiej katedry. Wspólnie uczestniczyli w Eucharystii sprawowanej przez ordynariusza diecezji, odnawiali śluby oraz przyrzeczenia. Spotkanie kończyli agapą, która była okazją do rozmów. W tym roku jest inaczej. Świętują w swoim gronie. Dla wielu sióstr wtorek 2 lutego jest też zwykłym dniem pracy. Kiedy pytałam, jak świętują, często słyszałam: „Idziemy tam, gdzie działamy na co dzień: do przedszkoli, szkół, szpitali, ośrodków pomocy potrzebującym. Świętować będziemy na Mszy św.”. O. Justyn Duszczyk, proboszcz parafii w Leśnej Podlaskiej i zarazem przeor tamtejszej wspólnoty paulinów, powiedział, że ten dzień obchodzą w swoim gronie. - Wieczorem, o 17.00, będziemy celebrować Mszę św. i modlić się za osoby konsekrowane wraz z naszą wspólnotą parafialną - poinformował w krótkiej wiadomości.

O świętowanie zapytaliśmy także o. Dariusza Malajkę, proboszcza parafii św. Anny w Kodniu, a zarazem kustosza i rzecznika prasowego tamtejszego sanktuarium. Na terenie Kodnia posługują bowiem trzy zgromadzenia. Mamy tu wspólnotę zakonną sióstr karmelitanek klauzurowych, Zgromadzenie Córek Najczystszego Serca Najświętszej Maryi Panny (sercanki) oraz zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

– W samo południe w kodeńskiej bazylice będzie odprawiona uroczysta Msza św., której ma przewodniczyć o. Krzysztof Borodziej OMI, przełożony wspólnoty Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Homilię wygłosi o. Jan Klubek OMI, wieloletni ojciec duchowny kleryków oblackich oraz spowiednik wspólnot zakonnych. Po homilii siostry sercanki, przedstawicielki z kodeńskiego Karmelu oraz ojcowie i bracia oblaci odnowią śluby i przyrzeczenia, wynikające z zakonnej konsekracji. Do wspólnej modlitwy wraz z osobami konsekrowanymi zostali zaproszeni także kodeńscy parafianie – tłumaczy o. D. Malajka.

 

Dziękujemy za wsparcie

Nasz rozmówca podkreśla, że Dzień Życia Konsekrowanego jest dla oblatów okazją do tego, by prosić Pana Boga o dar nowych powołań zakonnych. – Zależy nam, aby charyzmat naszego założyciela św. Eugeniusza de Mazenoda mógł ciągle ubogacać Kościół; jesteśmy bowiem posłani do najbardziej opuszczonych, do biednych materialnie i duchowo. Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej swoją służbą i posługą uobecniają w świecie Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię już od 205 lat. Działamy nie tylko w Polsce. Tu prowadzimy parafie. Nasi współbracia pracują też jako kapelani w więzieniach, szpitalach i domach pomocy społecznej. Posługujemy także na misjach zagranicznych. Jesteśmy obecni na wszystkich kontynentach w ponad 70 krajach świata. 2 lutego dziękujemy również za wszystkich, którzy wspierają nas w dziele ewangelizacji swoją modlitwą, cierpieniami i ofiarami materialnymi, dzięki którym możemy podejmować tak wiele dzieł na rzecz ubogich i opuszczonych – zaznacza o. Dariusz.

 

Świętujemy od rana

O obchodach Dnia Życia Konsekrowanego u sióstr nazaretanek z Łukowa opowiada s. Ruth Kawa. – Święto Ofiarowania Pańskiego jest dla nazaretańskich wspólnot ważnym dniem i choć siostry muszą iść do swoich obowiązków (przedszkola, katechezy), zwykle przeżywamy ten dzień bardziej wspólnotowo, przy odświętnym stole, minimalizując codzienną krzątaninę. Rozpoczniemy w zakonnej kaplicy od Mszy św. o 6.00 rano. Będziemy dziękować za łaskę powołania do Nazaretu i wynagradzać za siostry, które odeszły po wieczystych ślubach. Większość z nas, na zaproszenie księdza proboszcza, uda się wieczorem do łukowskiej parafii Matki Kościoła. Mszę św. o 18.00 poprzedzi adoracja i procesja, w której pójdziemy ze świecami. Po homilii odnowimy śluby zakonne. Nie posłużymy się jednak uniwersalną formułą, przeznaczoną na międzyzakonną uroczystość. Wykorzystamy formułę naszego zgromadzenia. Dla nas, nazaretanek, jej słowa znaczą bardzo dużo – opisuje s. Ruth.

 

… aż do śmierci

Oto słowa tej pięknej formuły: „Bogu Wszechmogącemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, w obecności Najświętszej Maryi Dziewicy i Jej błogosławionego Oblubieńca św. Józefa, ja Maria… od… (i tu kolejno każda z sióstr głośno wypowie swoje imię i zakonny predykat zwany „tajemnicą”) odnawiam śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa według Konstytucji Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Błagam Cię, o Boże mój, przez zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez przyczynę Najświętszej Maryi Dziewicy i Jej błogosławionego Oblubieńca św. Józefa, abyś raczył przyjąć tę moją pokorną i całkowitą ofiarę i dał mi łaskę wierności i wytrwania w tym zgromadzeniu aż do śmierci”.

– Przed błogosławieństwem końcowym siostra przełożona będzie miała okazję podziękować wspólnocie parafialnej za modlitwę w intencji osób konsekrowanych i dopowiedzieć słowo, które pomoże wiernym lepiej zrozumieć to nasze życie zakonne – podkreśla s. Ruth.

 

Ludzie Boga

2 lutego we wszystkich kościołach w Polsce czytany był list bp. Jacka Kicińskiego, przewodniczącego komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Hierarcha przypomina w nim, że osoby konsekrowane są znakiem sensu życia wspólnotowego. „We wspólnocie swojego zgromadzenia, instytutu, we wspólnocie Kościoła czy po prostu tam, gdzie posługują, nie rozstając się ze świątynią, przypominają nam o nieustannej obecności Boga w naszym życiu. Ich wierne trwanie na modlitwie i w pracy w świecie doświadczonym osłabieniem więzi małżeńskich, rodzinnych i społecznych nabiera szczególnego znaczenia. Dziś wiele osób doświadcza głębokiego kryzysu wiary, inni porzucają wspólnotę Kościoła. W tej sytuacji wspólnoty zakonne stają się swego rodzaju źródłami światła w świecie pogrążonym w ciemności rozproszenia. Dzięki ich wytrwałej modlitwie możemy uczestniczyć w radosnym okrzyku Symeona: «Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju»”.

 

To konkretni ludzie

Bp J. Kiciński zaznacza, że „Osoby konsekrowane są w sposób szczególny powołane do przeżywania tajemnicy Bożej obecności na drodze wiary. W ten sposób pomagają nam właściwie rozeznawać wolę Boga w naszym życiu i przyjmować ją z przekonaniem, że Bóg pragnie dla nas wyłącznie DOBRA. Dobra, którego ostateczny kształt poznamy w wieczności. Dziękujemy dziś za siostry i braci, za dziewice konsekrowane i pustelników, za osoby żyjące w instytutach świeckich. To ich obecność sprawia, że nie czujemy się sami, towarzyszą nam oni w wielu przestrzeniach naszego życia i pomimo tego, że sami doświadczają ludzkich ułomności, chcą nam służyć i być dla nas wsparciem”.

Jaki byłby świat bez osób konsekrowanych? Trudno to sobie nawet wyobrazić. Ich tożsamość, życie i pracę doceniają przede wszystkim ci, którzy kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób korzystali z ich posługi. Dla wielu wierzących „życie konsekrowane” ma twarz konkretnych sióstr, braci, ojców i kapłanów. Nie kojarzy się z czymś anonimowym, dalekim i nierealnym. To życie jest inne, głębsze, zanurzone w Bogu, a z drugiej strony zwyczajne, niepozbawione trudów ani cierpień. Oby nie zabrakło tych, którzy je wybiorą…

 

Modlitwa za modlitwę

Dzień Życia Konsekrowanego skłania nas, świeckich, do rachunku sumienia. Mocno wierzę w to, że jesteśmy omodleni przez nasze siostry, braci i ojców. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak pomaga nam ich modlitwa. Ile z niej czerpaliśmy, dowiemy się w wieczności. Pamięcią wracam do krótkiej wizyty w kodeńskim Karmelu. Wspominam pustą, cichą kaplicę z przepięknym wizerunkiem Świętej Rodziny. W pamięci mam kratę oddzielającą ołtarz od klauzury. Ktoś powie: „nuda, nic się nie dzieje”. Nie, wyjechałam stamtąd w poczuciu, że to miejsce tętni prawdziwym życiem, że tu toczą się piękne dialogi, pisane nawet nie słowami, ale myślami i sercem. Wspominam też wizyty w innych zakonnych kaplicach, często małych, niepozornych, bardzo prostych. Nikt z nas nie policzy, ile modlitw tam popłynęło, nikt nie zliczy „wyklęczonych” tam godzin, odprawionych adoracji, odmówionych Różańców. Obudźmy w sobie wdzięczność za konsekrowanych i pamiętajmy o nich w swojej modlitwie. Skoro oni mówią o nas Bogu, to my powiedzmy Mu o nich.

AWAW