Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

To był bielik

Nie wyobraża sobie życia bez obserwacji przyrody, a szczególnie ptaków. O skrzydlatych, które można dostrzec w lasach włodawskich i sobiborskich, opowiada pasjonatka ptaków z gminy Włodawa.

Zimą warto wybrać się na spacer - mamy szansę z bliska zobaczyć ptaki, o spotkanie z którymi trudniej w innych porach roku. Zaobserwować możemy np. jemiołuszki poszukujące owoców pozostałych na drzewach i krzewach. Zimowe wędrówki nad rzeki to dobra okazja do obejrzenia zimorodków. Kiedy ściśnie mróz i usłyszymy stukanie w lesie, to znak, że nadarzyła się okazja na spotkanie z rzadkimi dzięciołami - białogrzbietym lub trójpalczastym. Zwyczaje i zachowania wszystkich okolicznych ptaków, które potrafi doskonale odróżnić po wyglądzie i głosie, z zainteresowaniem od lat poznaje mieszkanka Okuninki Joanna Bartnik. Od dzieciństwa przyglądała się, jak jej ojciec przygotowywał karmniki i od tamtej pory pokochała świat ptaków. Wiele zawdzięcza również swojej mamie, która przekazywała jej wiedzę o przyrodzie. - Dziś nie wyobrażam sobie życia bez obserwacji tego, co dzieje się wokół mnie, a szczególnie ptaków - mówi Bartnik.

Od kilku lat na swoje wędrówki po lesie zabiera aparat fotograficzny i uwiecznia momenty spotkań ze skrzydlatymi.

Zimową porą pani Joanna przygotowuje pożywienie dla różnych gatunków, które odwiedzają jej ogród. Na drzewie wisi drewniany karmnik, są też ziarna z tłuszczem i słonina. – W tym roku zaobserwowałam gile, które przyfrunęły do suszonych owoców. Przylatują różne ptaki i jest ich bardzo wiele, np. dzięcioły, kowaliki, mazurki, wróble, trznadle oraz sikorki – od tej najpospolitszej bogatki po czarnogłówki i czubatki – wyjaśnia.

Do karmnika, który staje się jadłodajnią po pierwszych opadach śniegu, ptaki szybko się przyzwyczajają. Dzieje się tak dlatego, że zaprzestają one samodzielnych poszukiwań, gromadząc w ten sposób energię na przetrwanie zimowych nocy. Powinniśmy pamiętać zatem o regularnym dosypywaniu pokarmu aż do czasu odwilży. Pokarm musi być zawsze świeży i nie może być solony.

 

Oko w oko z puszczykiem mszarnym

Wędrując, również zimą, na terenach Sobiborskiego Parku Krajobrazowego oraz w lasach włodawskich i sobiborskich, napotkać można różne gatunki skrzydlatych. Ptaków jest bardzo dużo, zatem okazji do obserwacji na pewno nie zabraknie, zapewnia Bartnik. – Zobaczymy np. dzięcioły trójpalczaste, które są ptakami nielicznie występującymi w naszym kraju – mówi. – Jest też puszczyk mszarny, bardzo rzadki gatunek, objęty ścisłą ochroną – dodaje. Puszczyka pani Joanna spotkała podczas swoich wypraw leśnych w miesiącach letnich. – To wielkie przeżycie móc zobaczyć tego dużego drapieżnego ptaka – stwierdza. – Tak się złożyło, że kilka tygodni wcześniej obejrzałam film przyrodniczy autorstwa Artura Tabora, na którym fotograf uwiecznił moment, gdy puszczyk zaatakował człowieka w obronie swoich piskląt. Przypomniałam sobie te sceny, kiedy na mojej drodze pojawił się ten ptak i naprawdę poczułam lęk. Jednak ciekawość była silniejsza i przez kilka momentów obserwowałam puszczykowatego – była to matka z trojgiem młodych, która na mój widok zahuczała i rozłożyła skrzydła, chcąc mnie w ten sposób odstraszyć. Nie byłam pewna, czy miałam szczęście spotkać się oko w oko z puszczykiem mszarnym czy uralskim, dlatego po powrocie do domu zajrzałam do encyklopedii i upewniłam się, że to był jednak mszarny. Do dziś trochę żałuję, że nie miałam wtedy ze sobą aparatu fotograficznego i nie uwieczniłam tego spotkania, ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze mi się uda.

 

Poznać po głosie wodniczkę

Spotkania z rzadkimi gatunkami są dla pani Joanny wielką przygodą, takich chwil nie da się zapomnieć. Jednej zimy, na częściowo zamarzniętym Jeziorze Białym w Okunince, zaobserwowała z oddali bielika. – Wiedziałam, że to wielki ptak, ale gdy po raz pierwszy go dostrzegłam, bardzo mnie zdumiał jego widok. Tak naprawdę przyszło mi na myśl, że to wędkarz łowi ryby w przeręblu – opowiada. – Dopiero kiedy spojrzałam przez lornetkę, utwierdziłam się, że mam okazję widzieć tego dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych.

Często dochodzi do spotkań z dzięciołami. Wszystkie gatunki są obecne w regionie – począwszy od największego dzięcioła czarnego do najmniejszego dzięciołka. Są również krętogłowy zwyczajne, czyli niewielkie ptaki wędrowne z rodziny dzięciołowatych. To jedyny nasz dzięcioł migrujący na zimę do Afryki i południowej Azji. Bartnik wciąż oczekuje na spotkanie z sóweczką – najmniejszą sową występującą w Europie, której obie płci odzywają się tzw. głosem zimowym, czyli serią krótkich, przyspieszających gwizdów o wznoszącej się melodii.

Wiedzę na temat życia i ptasich zwyczajów pani Joanna od lat wciąż zgłębia, przeglądając albumy, specjalistyczne publikacje, a od 20 lat zapoznaje się z głosami skrzydlatych przyjaciół. Dziś potrafi odróżnić wszystkie gatunki spotkane w okolicy po upierzeniu i głosie. – W ubiegłym roku na moczarach Poleskiego Parku Narodowego udało mi się zlokalizować po odgłosach, jakie wydaje, wodniczkę – niewielkiego ptaka wędrownego z rodziny trzciniaków, objętego ścisłą ochroną gatunkową. Aby go zobaczyć, bo z natury jest bardzo płochliwy, musiałabym czekać na niego zamaskowana w czatowni – wyjaśnia.

 

Nie niepokoić ptaków

J. Bartnik obserwuje ptaki o każdej porze roku, większość z nich uwiecznia na zdjęciach. – Są ptaki bardziej i mniej płochliwe, dlatego znając ich zwyczaje, mogę czasem podejść z aparatem na bliską odległość. Zazwyczaj nie fotografuję w nocy, ale i w dzień miałam szansę na niezwykłe spotkania. Kiedyś, będąc w lesie, przymierzałam się do zrobienia zdjęcia objętemu ścisłą ochroną pełzaczowi. Było to niezapomniane spotkanie: kiedy wyjęłam aparat i w skupieniu przygotowywałam się do naciśnięcia spustu migawki, na obiektywie usiadła ufna i ciekawska sikorka – mówi.

Obserwację ptaków można prowadzić o każdej porze roku. Zima ma tę zaletę, że w tym czasie nie ma liści na drzewach, dlatego widoczność jest dobra i łatwiej o wypatrzenie skrzydlatego. Najlepszą porą dnia do obserwacji jest wczesny ranek, kiedy ptaki poszukują pożywienia. Aby udało się znaleźć jak najwięcej gatunków, należy udać się na obszary wodno-błotne: doliny rzeczne, łąki zalewowe, torfowiska, ujścia rzek.

Ptasim hobby interesuje się coraz więcej osób, ale powinno się przy tym przestrzegać pewnych reguł, by nie spowodować szkód. Obserwator nie może niepokoić ptaków, zbliżać się zbyt blisko do gniazd w okresie lęgowym, a tym bardziej robić w tym czasie zdjęć. Nie wolno rozpowszechniać informacji o miejscach gniazdowania ptaków, szczególnie rzadkich gatunków, nieodpowiednim osobom i instytucjom. I oczywiście należy bezwzględnie przestrzegać prawa dotyczącego ochrony przyrody.

Joanna Szubstarska