Zabytkowa pralnia do wzięcia
Obiekt niszczeje, a chętnego na jego zakup i odnowienie nie było. Blisko dwa lata temu sąd rejonowy zaproponował przejęcie budynku w zamian za inną działkę Skarbu Państwa na terenie miasta. Radni miejscy zaakceptowali rekomendowaną przez burmistrz propozycję sądu, ale przy okazji powróciła inicjatywa zorganizowania w obiekcie... muzeum. - Na chwilę obecną nie potrafię odpowiedzieć, co będzie: czy muzeum, czy archiwum sądu - mówi Albert Baran, zastępca burmistrza Garwolina. - Sprawa przekazania i zagospodarowania budynku po byłej pralni na terenie osiedla mieszkaniowego Koszary toczy się od 2007 r. Pasjonaci historii zwrócili się wówczas do władz miasta o przekazanie tego budynku na cele utworzenia muzeum lub izby pamięci. Nie doszło jednak do przekazania lokalu stowarzyszeniom. Po przedyskutowaniu przez komisje i radę miasta tematu zagospodarowania tego terenu z budynkiem w 2016 r. podjęto uchwałę o przeznaczeniu działki wraz z obiektem na sprzedaż - wyjaśnia A. Baran.
Do 2018 r. odbyły się trzy przetargi, ale chętnego na zakup oferowanego przez miasto budynku nie było. Obiekt dalej popadał w ruinę, aż w 2019 roku zainteresował się nim Sąd Rejonowy w Garwolinie, który chciał tam zlokalizować archiwum. W zamian za przekazanie obiektu po byłej pralni Skarb Państwa miał przekazać miastu inną działkę w Garwolinie. – Pani burmistrz wystąpiła do starostwa, które odpowiedziało, że ostateczną decyzję o zamianie podejmuje wojewoda. Sąd również miał swoje procedury co do zasad przejęcia działki i potrzebna była zgoda resortu spraw wewnętrznych i administracji, którą uzyskano- dodaje zastępca burmistrza.
16 lutego odbyło się posiedzenie komisji budżetu i rozwoju gospodarczego rady miasta, na które zaproszono zainteresowane strony oraz lokalnych pasjonatów historii. Po wysłuchaniu argumentów za przekazaniem sądowi działki z budynkiem w zamian za inną nieruchomość albo ewentualnego zorganizowania tam muzeum radni opowiedzieli się za pierwsza opcją. Magistrat zatem będzie procedował w tym kierunku, by do takiej zamiany doszło.
Miasta nie stać na remont
Natomiast stowarzyszenia i pasjonaci historii zaproponowali podczas spotkania, by w budynku po byłej pralni zorganizować muzeum lub izbę pamięci, ale koszty utworzenia i utrzymania placówki miałoby ponosić miasto. – Zainteresowani twierdzą, że nie mają środków, by w krótkim czasie otworzyć taka instytucję. Chcieliby to robić etapami, ale w grę wchodzą miliony złotych na ten remont. W 2018 r., przy koncepcji zagospodarowania budynku, orientacyjne koszty wynosiły 6 mln zł. Prezes sądu podczas spotkania w lutym powiedział, że na remont i utworzenie archiwum potrzeba 15 mln zł – przypomniał A. Baran, dodając, iż to duże pieniądze i miasto obecnie nie dysponuje takimi funduszami, a pozyskanie środków zewnętrznych jest ograniczone, a już na pewno nie w takiej kwocie.
Pasjonaci chcą referendum
„Jako pasjonaci historii lokalnej czujemy się zarazem jej strażnikami. Nie zgadzamy się z decyzją władz miasta na przekazanie budynku po dawnej pralni stacjonującego w Garwolinie 1 Pułku Strzelców Konnych na potrzeby Sądu Rejonowego w Garwolinie” – argumentują w piśmie do władz miasta. Według miłośników lokalnej historii obiekt jest jedynym miejscem, w którym powinna powstać placówka zajmująca się historią miasta, w tym również 1 Pułku Strzelców Konnych. „W tej inicjatywie wspiera nas szerokie grono mieszkańców jak również dzieci i wnuki oficerów 1 Pułku Strzelców Konnych” – podkreślają. W ostatnich dniach złożyli też w magistracie powiadomienie o zamiarze wystąpienia z inicjatywą referendalną. Czy do tego dojdzie? Zadecydują o tym radni.
Waldemar Jaroń