Jałmużna zakrywa wiele grzechów
Wyjątkową moc jałmużny podkreślali też Ojcowie Kościoła. Św. Cezary z Arles w swoich homiliach nauczał: „Dobrze jest, bracia, pościć, ale lepiej jeszcze - dawać jałmużnę… Post bez jałmużny to tyle, co lampa bez oliwy”. W tym czasie pokutnikom, którzy nie mogli przystępować do Komunii św., zalecano jałmużnę jako skuteczny środek łączności z Chrystusem, zgodnie z Jego słowami: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Zapewne zdziwiłby się ten, kto by sądził, iż jałmużna w tamtych czasach sprowadzała się tylko do pieniężnego datku. Otóż zarówno w przeszłości, jak i obecnie jałmużna chrześcijańska rozumiana jest szerzej, jako konkretny czyn miłosierdzia wobec bliźniego podjęty z miłości do Boga, który może przybierać różnorodne formy.
Św. Augustyn wylicza następujące: nakarmienie głodnego, napojenie spragnionego, ubranie nagiego, udzielenie gościny podróżnemu, udzielenie azylu uciekinierowi, nawiedzenie chorego lub więźnia, wykupienie jeńca, wspomożenie słabego, pocieszenie smutnego, wskazanie drogi błądzącemu, służenie radą, pomoc materialna potrzebującemu i przebaczenie grzeszącemu. Te formy jałmużny zostały z czasem zebrane w znany nam z pacierza katalog uczynków miłosiernych co do duszy i ciała, spośród których najwyższą wartość przypisywano darowaniu wyrządzonej krzywdy. Wspominany św. Cezary obowiązek udzielania jałmużny uznał nawet za warunek osiągnięcia życia wiecznego, wskazując chrześcijanom do wyboru trzy jej rodzaje: jałmużnę materialną, „jałmużnę serca” – czyli przebaczenie krzywd – oraz jałmużnę w formie modlitwy i okazywaniu dobroci wszystkim potrzebującym. ...
ks. Wojciech Hackiewicz