Co w trawie piszczy…?
Nawierzchnia płyty boiska powstała w maju ubiegłego roku. Kosztowała ponad 4 mln zł. Dziś jest żółta, gnijąca i spleśniała. - Na lutowej sesji prezydent miasta poinformował, że między grudniem a lutym na stadionie przeprowadzane były prace pielęgnacyjne. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie zabiegi można wykonywać na płycie boiska zimą, gdy mamy ujemną temperaturę i opady śniegu. Docierały do nas też sygnały od bialczan, których zaniepokoił stan murawy - mówi Bogusław Broniewicz, przewodniczący rady miasta i jednocześnie przedstawiciel klubu Biała Samorządowa. - Otrzymałem telefon od pewnego mieszkańca Białej Podlaskiej. Pytał, czy widziałem murawę stadionu. Odpowiedziałem, że ostatnio oglądałem ją na jesieni i była przyzwoita. Od razu pojechałem na miejsce. Biorąc pod uwagę środki, które zostały na nią wydane, byłem bardzo zaskoczony. W tej chwili ta murawa nie nadaje się do niczego!
Nie można z niej korzystać – zauważa radny Jan Jakubiec z klubu BS i wie, co mówi, bo przez sześć lat szefował miejscowemu klubowi MKS Podlasie.
Swoimi wnioskami podzielił się na konferencji prasowej. Pokazywał zdjęcia murawy.
– Na niedawnej konferencji, podczas której prezydent miasta prezentował nowy projekt stadionu, usłyszałem, że na jego modernizację wydano do tej pory 7 mln zł. Co wymagało aż takiej sumy? Jako klub nie jesteśmy przeciwni budowie tego obiektu, apelujemy jednak, by środki podatników wydawać rozsądnie – podkreślał radny.
Do dziś w ramach inwestycji wykonano płytę boiska i parking. Drugi etap obejmuje budowę hali i trybuny. Całość ma się zamknąć w 22 mln zł.
Zgodnie z planem
J. Jakubiec krytykował przebieg prac. – Do jesieni na terenie inwestycji widoczne były fundamenty trybuny południowej, będącej częścią pierwotnej koncepcji sporządzonej za prezydentury Dariusza Stefaniuka. Na pewno kosztowały one dosyć sporo, może kilkaset tysięcy albo i 1 mln zł. Wszystko to zostało zasypane. Można się nie zgadzać z wizjami, ale tu doszło do zmarnowania pieniędzy. Uważam też, że płyta boiska powinna być wykonana w ostatnim etapie inwestycji. Przecież tędy, podczas wznoszenia trybuny, będzie jeździł ciężki sprzęt – zauważył radny.
Jego obawy podzielił także Cezary Stańczuk, były piłkarz i wieloletni pracownik miejskiego stadionu, który był odpowiedzialny za stan murawy.
– Przez 25 lat boisko nie przeszło żadnego remontu. Płyta była zadbana i dobrze oceniana przez specjalistów. Do przygotowania murawy potrzeba kilku osób. Dlaczego dziś nikt przy niej nie chodzi? Trzeba ją szczotkować i nawozić. Mówi się, że wszystko zostało zrobione zgodnie z planami, jednak żeby ocenić nawierzchnię, trzeba organizować na niej mecz albo trening. Podobno murawa jest wyposażona w ogrzewanie, ale dlaczego ono nie działa? – pytał C. Stańczuk.
Pleśń śniegowa
– Po boisku chodzą gawrony. Ich obecność świadczy o tym, że w murawie są robaki i pędraki, które niszczą trawę. Nie zastosowano odpowiedniej chemii. Kto zapłaci za to wszystko: firma czy samorząd? Na tej murawie jeszcze nikt nie grał, a już jest zniszczona – zaznaczył B. Broniewicz.
Boiskiem administruje spółka miejska Zakład Gospodarki Lokalowej. Jej prezes Wojciech Chilewicz wydał oświadczenie, w którym tłumaczy zaistniałą sytuację. Zaznaczył, że boisko naturalne jest obecnie w trakcie zabiegów regeneracyjnych i naprawczych, którym musi zostać poddane ze względu na zastosowany przy budowie zbyt twardy grunt powodujący nieprzesiąkanie wody. „Dodatkowo długa i śnieżna zima sprawiła, że, podobnie jak na większości stadionów, murawa została zaatakowana przez pleśń śniegową. Jest to choroba trawy, z jaką mierzą się niemal wszystkie boiska w Polsce, szczególnie te, w których trawa nie zdążyła się jeszcze dobrze ukorzenić. Obecnie trawa dopiero budzi się do życia i jest to odpowiedni moment do podjęcia działań” – napisał W. Chilewicz.
Czekają na ciepło
Prezes ZGL zapewnił, że gdy pozwolą na to warunki atmosferyczne, „należy zastosować odpowiednie opryski chemiczne, a po nich niezbędne zabiegi. Zgodnie z podpisaną umową, pierwsze zabiegi powinny zostać przeprowadzone w kwietniu, jednak po konsultacjach zdecydowano się na wykonanie prac już w marcu”.
Szef spółki poinformował, iż w wyniku rozmów z jednym z najlepszych greenkeeperów w Polsce, podjęto decyzję, że gdy tylko temperatura powietrza stanie się wyższa niż 7°C i nie będzie opadów, zostanie wykonany pierwszy oprysk, a po nim wertykulacja, aeracja oraz zabiegi dosiewu, nawożenia i piaskowania. W. Chilewicz wyjaśnił, że ta kolejność jest kluczowa dla powodzenia całego przedsięwzięcia, gdyż pominięcie oprysku mogłoby doprowadzić do przeniesienia pleśni na zdrową część murawy. Umowę na pielęgnacje trawy podpisano z firmą Sobibar. „Dzięki staraniom Pana Prezydenta Michała Litwiniuka, udało się pozyskać pochodzącego z Białej Podlaskiej jednego z najlepszych greenkeeperów w Polsce. Dołączy on do naszego zespołu już na początku kwietnia” – zaznaczył w swoim piśmie prezes ZGL.
Wiadomo, że bialski magistrat potrącił wykonawcy murawy ponad 350 tys. zł. Naliczył mu też karę w wysokości ok. 35 tys. zł. Za pielęgnację nawierzchni boiska firma Sobibar uzyska 144 tys. zł. Umowa z tym przedsiębiorcą zakłada sześć zabiegów agrotechnicznych. Pierwszy wykonano w październiku ubiegłego roku. Kolejne będą przeprowadzane w okresie od kwietnia do sierpnia.
AWAW
fot. stadion: Bialski magistrat potrącił wykonawcy murawy ponad 350 tys. zł. Naliczył mu też karę w wysokości ok. 35 tys. zł.
fot. AWAW
AWAW