Jezu Chryste, zwyciężaj!
Data nie jest przypadkowa: wedle wyliczeń historyków Mieszko przyjął chrzest 14 kwietnia 966 r. Wiarygodne źródła (kronika Galla Anonima, relacje biskupa Thietmara, zapiski czeskiego kronikarza Kosmasa) podają nam tylko rok, brakuje informacji o dokładnej dacie, jak też miejscu jego przyjęcia i szafarzu. Najpewniej był nim biskup Jordan lub inny biskup przybyły z cesarstwa lub Rzymu. Możemy założyć, że najlepszym momentem (zgodnie z tradycją Kościoła) była Wigilia Paschalna, która w 966 r. przypadała właśnie 14 kwietnia. Co do miejsca chrztu, mogły to być Poznań, Ostrów Lednicki bądź Gniezno - raczej należy wykluczyć inne miasta leżące poza granicami państwa Słowian: Pragę lub Ratyzbonę.
Analizując źródła, badacze przypisywali księciu różne intencje, nie stroniąc od opinii, iż kierował nim polityczny spryt, zimne wyrachowanie, chęć zawiązania nowych sojuszy. To krzywdzące opinie, biorąc pod uwagę autentyczną żarliwość, z jaką książę w późniejszych latach – przy wsparciu najpierw biskupa Jordana, później zaś, po jego śmierci, biskupa Ungera – troszczył się o swoich poddanych i ich zbawienie. Świadczą o tym w swoich kronikach Jan Długosz, bp Thietmar (zm. 1018 r.). Mało znany jest fakt, iż w katalogu cudów, jakie dokonały się za przyczyną czczonego powszechnie w owym czasie św. Udalryka, zachował się wpis Mieszka I dziękującego za cudowne ocalenie życia. Otóż w połowie lat 80 X w. książę w walce z pogańskimi sąsiadami na Połabiu został ugodzony w ramię zatrutą strzałą. Groziła mu śmierć. ...
Ks. Paweł Siedlanowski