Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Kochajcie Miłość i naprawiajcie Kościół

Parafia Bożego Ciała w Siedlcach ma nowe relikwie. Do panteonu błogosławionych i świętych, którzy czczeni są w tym kościele, dołączył św. Franciszek z Asyżu.

Relikwie są prywatnym darem o. Azariasza Hessa, bernardyna z Lublina. Zakonnik często gości w parafii, m.in. na nabożeństwach ku czci św. Rity, a ostatnio głosił wielkopostne rekolekcje. Przybliżał wówczas sylwetki świętych i błogosławionych, którzy pomagali odkryć, jak wielki skarb pod postacią Eucharystii zostawił Kościołowi Chrystus. Bohaterem jednego z rekolekcyjnych zamyśleń był właśnie Biedaczyna z Asyżu. Uroczyste wprowadzenie relikwii miało miejsce 22 kwietnia, podczas nabożeństwa ku czci patronki od spraw trudnych i beznadziejnych. Mszy św. przewodniczył proboszcz parafii ks. prałat Stanisław Wojteczuk. Współkonclebransami byli: ks. prałat Mieczysław Głowacki, ks. dr Dariusz Ostałowski oraz o. A. Hess, który modlił się w szczególnej intencji: utworzenia w kościele Bożego Ciała sanktuarium św. Rity.

W kazaniu bernardyn zwrócił uwagę, że choć św. Franciszek i święta od róż żyli w zupełnie innych czasach, bardzo wiele ich łączy. – Nie tylko fakt, że oboje pochodzą z Umbrii, ale przede wszystkim wylali morze łez nad tym, że Miłość, czyli Bóg, nie jest kochana. Obydwoje pragnęli wynagrodzić Mu wszelkie zniewagi i zelżywości, umartwiając swoje ciało, przyjmując cierpienia i nieustannie się modląc. Bez wątpienia znakiem szczególnym tych dwojga świętych są stygmaty – podkreślał o. Azariasz. – Ponadto zarówno Franciszek, jak i Rita zostali powołani do tego, by odnowić Kościół i zrozumieli, iż odnowę tę muszą zacząć od siebie. Dlatego Franciszek przybrał pokutną szatę, a Rita wstąpiła do klauzurowego klasztoru. Zrobili to nie po to, by uciec przed światem, lecz by w ten sposób pozyskać świat dla Boga – dodał. Zakonnik przypomniał również, iż oboje byli zanurzeni w Bożym słowie, które stanowiło pochodnię na drogach ich życia. Pozostali też wierni swojemu powołaniu i misji, jaką Bóg dał im do wypełnienia. A nade wszystko myśleli o wieczności.

 

Rycerz Wielkiego Króla

W dalszej części kazania o. Azariasz przyznał, iż czasy, w których żyli święci, tak naprawdę niewiele różnią się od obecnych. – Moralność zarówno ludzi Kościoła, jak i wiernych pozostawiała, delikatnie mówiąc, wiele do życzenia. Dysputy teologiczne były przykrywką rzeczywistych błędów, a herezja goniła herezję. Jednak właśnie wtedy ukrzyżowany Jezus przemówił do Biedaczyny z Asyżu, młodzieńca, którego marzeniem było zostać rycerzem. I tak się stało. Został rycerzem Wielkiego Króla, bo to jego wybrał Bóg, mówiąc: „Franciszku, idź, odbuduj mój Kościół”. Jego zbroją stała się wiara, mieczem – słowo Boga, tarczą – Niepokalana, a wojskiem – rzesza braci w brązowych habitach wspierana modlitwą św. Klary i ubogich panien żyjących za klauzurą – mówił o. A. Hess, zwracając uwagę, że Franciszek słowa Jezusa zrozumiał bardzo dosłownie. Zaczął odbudowywać podupadłe kapliczki w okolicach Asyżu. – Jednak fundamentem odnowy Kościoła Bóg uczynił pokorę i posłuszeństwo ubogiego brata, który wreszcie pojął, że Kościół ma odnowić po Bożemu, a nie po swojemu – dodał. – Św. Franciszek z Asyżu towarzyszył nam podczas rekolekcji wielkopostnych i już wtedy wiedziałem, że on wśród was pozostanie. Nie do kolekcji, bo ksiądz prałat relikwii nie kolekcjonuje, ale po to, by wzmocnił waszą wiarę, pomnożył nadzieję w to, że z Bożą pomocą możemy przejść każdą trudność, a przede wszystkim po to, by rozpalić miłość. Wiedziałem również, że Franciszek będzie pasował do tych świętych, którzy tutaj już są. Nie po to, aby zdobić ścianę, ale by orędować u Boga w sprawach, które spędzają sen z waszych oczu i przyspieszają akcję serca – podkreślił zakonnik.

 

Św. Franciszek uprosi sanktuarium?

Na koniec o Azariasz zwrócił się do proboszcza parafii ks. prałata S. Wojteczuka. – Czcigodny księże prałacie, nie ukrywam, że św. Franciszek to znak od Boga także dla ciebie, który w pewnym sensie dopełniasz swojej misji, realizując ją w tej wspólnocie z ogromną pasją i udowadniając, iż zależy ci na Kościele, Bożej chwale i ludziach, którzy szukają wzorów na drogach wiary. Relikwie i mozaika, jaka powstanie, niech będą, księże prałacie, twoją zachętą, a potem duchowym testamentem, który brzmi: kochajcie Miłość i naprawiajcie Kościół, rozpoczynając od siebie – dodał.

O. A. Hess wyraził też nadzieję, że tak jak św. Franciszek uprosił odpust Porcjunkuli ku czci Matki Bożej Anielskiej, tak też wybłaga, by kościół Bożego Ciała stał się sanktuarium św. Rity.

– Bardzo dziękuję o. Azariaszowi za ten jakże cenny dla naszej parafii dar. A wszystkich zachęcam do modlitwy za wstawiennictwem św. Franciszka – powiedział wzruszony proboszcz, dodając, iż relikwie zostaną umieszczone w kaplicy Matki Bożej, gdzie wykonana zostanie mozaika z wizerunkiem Biedaczyny z Asyżu.

Nabożeństwo zwieńczyło wspólne odśpiewanie Litanii do św. Rity. Tradycyjnie miał też miejsce obrzęd poświęcenia róż, a wierni zostali pobłogosławieni relikwiami patronki od spraw trudnych i beznadziejnych oraz św. Franciszka.

Przed Mszą św. i po jej zakończeniu zbierano podpisy pod inicjatywą utworzenia w kościele Bożego Ciała sanktuarium świętej z Cascii. Kult św. Rity rozpoczął się w tej świątyni prawie cztery lata temu i wciąż przybiera na sile. Każdego 22 dnia miesiąca odbywają się nabożeństwa ku jej czci, które poprzedzają Koronka do św. Rity i odczytanie intencji. W sumie od początku obecności tej świętej w parafii Bożego Ciała wierni z różnych stron diecezji, a także i Polski złożyli prawie16 tys. próśb i podziękowań. A Rita nie pozostaje na nie obojętna, czego dowodzą świadectwa łask.

MD