Region
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Na finansowym plusie

Chorych na Covid-19 w całym kraju jest coraz mniej, a to oznacza, że spada także liczba osób hospitalizowanych z tego powodu. Szpitale „odmrażają” covidowe łóżka i „uwalniają” oddziały. Jeśli zaś chodzi o bilans zysków i strat, większość placówek wyszła z pandemii na finansowym plusie.

Fakt, że szpitale otwierają się na niecovidowych pacjentów, to bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy w trzeciej fali epidemii mieli bardzo utrudniony dostęp do leczenia. Z początkiem czerwca szpital miejski w Siedlcach, który przez długi czas był placówką jednoimienną, skoncentrowaną na leczeniu chorych na Covid-19, przywrócił do normalnego funkcjonowania oddziały kardiologiczny i internistyczny. - Realizują one świadczenia dla pacjentów niecovidowych - informuje Mirosław Leśkowicz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Siedlcac. Do leczenia zarażonych koronawirusem wyznaczone zostały oddziały chorób zakaźnych, intensywnej terapii i anestezjologii. - Mamy bowiem na uwadze pacjentów wymagających respiratoterapii, a także opieki psychiatrycznej, którą przejął także szpital w Przasnyszu, gdzie przygotowano 25 łóżek - dodaje dyrektor.

Przeznaczone na potrzeby pacjentów niecovidowych oddziały kardiologiczny i wewnętrzny w szpitalu miejskim liczą łącznie 55 miejsc.

Na terenie województwa lubelskiego od początku ogłoszonego w marcu ubiegłego roku stanu epidemii ważny element w zabezpieczeniu leczenia pacjentów z Covid-19 stanowi Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej. – Nasza lecznica sukcesywnie w ramach potrzeb rozszerzała obszar Covid-19. Obecnie w jego skład wchodzi 30 łóżek, w tym jedno łóżko respiratorowe i pięć obserwacyjnych – wylicza Magdalena Us, rzecznik prasowy WSS w Białej Podlaskiej, który również wraca do normalnego funkcjonowania. „Uwolniono” oddziały kardiologii zachowawczej, rehabilitacyjny i otolaryngologiczny. – Dwa pierwsze przez wiele miesięcy były wyłączone z udzielania świadczeń dla niezakażonych pacjentów – przyznaje M. Us, dodając, że obecnie obszar Covid-19 obejmuje oddział ftyzjopulmonologii i onkologii pulmonologicznej oraz obserwacyjno-zakaźny.

Rośnie z kolei liczba ozdrowieńców z powikłaniami, którzy korzystają z poradni pocovidowej w bialskim szpitalu. Do połowy maja lekarze przyjęli tam już blisko 800 pacjentów. – Trafiają tu przede wszystkim osoby z niewydolnością oddechową, dusznościami, przewlekłym zmęczeniem, gorszą tolerancją na wysiłek. Występują też zmiany w płucach oraz problemy z koncentracją – wylicza rzecznik.

O utworzeniu oddziału dla tych, którzy najciężej przeszli Covid i wymagają rehabilitacji, myśli szpital miejski w Siedlcach. Dyrektor przyznaje, że już stara się w Narodowym Funduszu Zdrowia o taki kontrakt, podkreślając, że zapewne na oddziale kardiologii pojawią się osoby po przechorowaniu koronawirusa, które wymagają leczenia kardiologicznego.

 

Przygotowani na kolejną falę

W szpitalu powiatowym w Międzyrzecu Podlaskim przez krótki czas nie funkcjonował oddział pediatryczny i duża część internistycznego – w szczątkowym zakresie pracowała tzw. interna czysta, czyli niecovidowa. W najtrudniejszej sytuacji znalazła się rehabilitacja, w której przez dwa miesiące nie wykonywano żadnych zabiegów. – Poza pediatrycznym funkcjonują wszystkie oddziały. Nie jest to związane z Covidem, tylko z faktem, że nie mogliśmy znaleźć obsady dyżurowej do zabezpieczenia realizacji świadczeń – przyznaje Marek Zawada, dyrektor SP ZOZ w Międzyrzecu Podlaskim. – Decyzją wojewody nie mamy już oddziału covidowego, a tylko obserwacyjny z czterema łóżkami. Oczywiście wszystkie zabezpieczenia, których dokonaliśmy w celach sanitarnych i epidemiologicznych, pozostały. Gdyby pojawiła się kolejna fala epidemii, jesteśmy gotowi wrócić do oddziałów z dużym reżimem sanitarnym – dodaje dyrektor.

Wszystkie oddziały funkcjonowały w czasie pandemii w szpitalu powiatowym w Garwolinie. – Udzielaliśmy świadczeń w pełnym zakresie. Oczywiście przy zmniejszonym potencjale, bo był moment, że jedną trzecią część łóżek musieliśmy przeznaczyć dla pacjentów z koronawirusem – przyznaje Krzysztof Żochowski, dyrektor SPZOZ w Garwolinie. – W momencie największej fali zachorowań było ponad 60 łóżek covidowych. Obecnie mamy pięć obserwacyjnych na SOR – dodaje dyrektor.

Zgodnie z decyzją wojewody od 1 czerwca zmniejszyła się liczba miejsc covidowych także w szpitalu św. Tadeusza w Łukowie. – Mamy 28 łóżek do leczenia pacjentów z Covid-19, w tym 17 na oddziale zakaźnym, po jednym w oddziałach: wewnętrzno-kardiologicznym, położniczo-ginekologicznym, neonatologicznym, chirurgicznym, dwa łóżka intensywnej opieki medycznej z dwoma respiratorami oraz pięć obserwacyjnych dla pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. Wcześniej łóżek covidowych w naszym szpitalu było 67. A od 27 października do 3 listopada ubiegłego roku aż 99 – wylicza Monika Suska, pełnomocnik ds. rozwoju i funduszy zewnętrznych SPZOZ Łuków.

 

Nowy sprzęt i inwestycje

Dla szpitali walka z Covid-19 była ciężkim okresem pod względem wysiłku personelu medycznego, ale finansowo większość z nich wyszła z pandemii na finansowym plusie. Stało się tak w dużej mierze dzięki dodatkowym środkom przekazywanym m.in. przez NFZ. Każdy szpital za prowadzenie oddziałów covidowych (zabezpieczenie łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem, w tym łóżek respiratorowych) otrzymał dodatkowe świadczenia finansowe oraz sprzęt do ratowania zdrowia i życia pacjentów.

– Podczas trwającej pandemii wiele firm, instytucji i osób fizycznych wspierało nasz szpital, przekazując środki finansowe, darowizny rzeczowe oraz w postaci sprzętu medycznego. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to wsparcie – przyznaje M. Us. Bialski szpital w tym czasie wzbogacił się o sporą ilość sprzętu, m.in.: aparat do hemodializy, aparat RTG, aparat do wysokoprzepływowej tlenoterapii, kardiomonitor, mobilny stół operacyjny, respirator, tomograf komputerowy, zestaw do videobronchoskopii. Zrealizowano także wiele znaczących inwestycji. – Duża liczba pacjentów hospitalizowanych w związku z Covid-19 wymagała leczenia z wykorzystaniem tlenu medycznego, który bardzo często potrzebny jest w różnych innych przypadkach, zwłaszcza podczas operacji czy akcji ratujących życie. Dlatego podjęliśmy decyzję o montażu dodatkowego zbiornika. W maju wykonano fundament, a w czerwcu ubiegłego roku posadowiony został na nim zbiornik – zaznacza rzecznik bialskiej placówki. W celu poprawy warunków epidemiologicznych w obiektach szpitala zamontowano dodatkowe przegrody aluminiowe w formie ścian z drzwiami, wydzielając strefy zamknięte, dedykowane zakażonym pacjentom. Przebudowano także wejście główne do szpitala. – Wykonano nowe drzwi obrotowe z dodatkową kurtyną powietrzną, zapobiegającą wychładzaniu się dalszej części holu. Po obu stronach drzwi obrotowych zamontowano ścianki aluminiowe z drzwiami przesuwnymi. Idea inwestycji podyktowana była chęcią zmniejszenia strat ciepła budynku, zwiększenia komfortu personelu pracującego w rejestracji, a także wprowadzenia ruchu kierunkowego jednostronnego: osobne drzwi wejściowe i osobne drzwi wyjściowe – wyjaśnia M. Us. W ubiegłym roku bialski szpital wypracował zysk w wysokości prawie 3,8 mln zł.

 

Zwiększone przychody

Wynikiem finansowym na plusie może pochwalić się także siedlecki szpital. W ubiegłym roku placówka wyrównała straty wynoszące blisko 1 mln zł. Co więcej, zanotowała dodatni wynik działalności bieżącej, a jej kapitał został wzbogacony o ponad 2 mln zł. – Dostaliśmy większe pieniądze, a także wsparcie w postaci sprzętowej. To wszystko wchodzi w bazę przychodu – podkreśla dyrektor szpitala. – Placówka w 2020 r. otrzymywała środki finansowe z racji wykonywania zadań statutowych. Dostawaliśmy też pieniądze na dodatkowe wynagrodzenia dla pracowników wykonujących świadczenia związane z Covid-19. Otrzymaliśmy również dużą pomoc w zakresie sprzętowym, a także wsparcie od różnych darczyńców – wymienia M. Leśkowicz.

O sprzęt medyczny do walki z Covid-19 w ubiegłym roku wzbogaciła się także łukowska lecznica. Do szpitala trafił m.in: aparat cyfrowy RTG, kardiomonitory, respiratory, pompy infuzyjne, pulsoksymetry, koncentratory tlenu czy aparat do tlenoterapii. – Wsparcie finansowe i rzeczowe pochodziło z ministerstwa zdrowia, Agencji Rezerw Strategicznych (dawniej Agencji Rezerw Materiałowych), lubelskiego urzędu wojewódzkiego, powiatu łukowskiego, miast i gmin powiatu łukowskiego oraz od lokalnych przedsiębiorców – wylicza pełnomocnik ds. rozwoju i funduszy zewnętrznych w łukowskim SPZOZ.

Do mówienia o zyskach jeszcze daleko szpitalowi w Międzyrzecu Podlaskim, który od dłuższego czasu boryka się problemami finansowymi. – Otrzymaliśmy wprawdzie więcej środków na walkę z Covidem. Nie ukrywam, że to w pewnym sensie poprawiło sytuację finansową szpitala. Odbyło to się jednak kosztem realizacji bieżących świadczeń – przyznaje dyrektor. Międzyrzecki szpital otrzymał w czasie pandemii m.in.: pięć kardiomonitorów, dwa respiratory, trzy urządzenia do intensywnej tlenoterapii, butle tlenowe oraz sprzęt do ochrony indywidualnej.

HAH