Region
Źródło: Urząd Wojewódzki w Lublinie
Źródło: Urząd Wojewódzki w Lublinie

Kataklizm zniszczył gospodarstwa

Zerwane dachy i inne uszkodzenia kilkunastu budynków, wyrwane z korzeniami drzewa i zniszczone hektary upraw, głównie kukurydzy. Takie są skutki nawałnicy, która w niedzielę 15 sierpnia przeszła nad gminami Kłoczew i Krzywda.

Gdy jedni celebrowali kościelne i państwowe święto, drudzy z niepokojem patrzyli w niebo i liczyli straty. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy miejscowości Gózd nieopodal Kłoczewa. Na terenie sołectwa odnotowano ponad 60 zdarzeń. Nawałnica nie oszczędziła też sąsiedniej gminy Krzywda w powiecie łukowskim. Doszło tam do ponad 20 incydentów. Według relacji świadków, jak zwykle w takich przypadkach, tornado przyszło niespodziewanie. - Było około 14.00, gdy zauważyłem na niebie ciemną chmurę przemieszczającą się z zachodu na wschód. Znajdowała się mniej więcej pomiędzy Rykami i Garwolinem. Nie było mnie wtedy w domu. Zerknąłem na komunikator pogodowy. Wynikało z niego, że chmura przeszła bokiem obok gminy Kłoczew. Niestety, po kilkunastu minutach dowiedziałem się, że doszło do dramatu. Natychmiast pojechałem na miejsce zdarzenia - relacjonuje przewodniczący rady powiatu w Rykach Piotr Łysoń, mieszkaniec gminy Kłoczew.

Nawałnica trwała zaledwie pięć minut, ale tyle wystarczyło, by w kilkudziesięciu gospodarstwach zabrakło prądu i wody. Wielu przypadkach doszło do zerwania poszyć dachowych. Jeszcze tego samego dnia w Goździe pojawiła się powiatowa komisja zarządzania kryzysowego, starosta powiatu ryckiego Dariusz Szczygielski i wójt Kłoczewa Zenon Stefanowski. Zaś nazajutrz na miejsce katastrofy przyjechał wojewoda lubelski Lech Sprawka.

 

To cud, że nikt nie ucierpiał

Obraz po przejściu trąby powietrznej był przerażający. Siła niszczycielskiego żywiołu zrywała wszystko, co stanęło jej na drodze. Mnóstwo strat ponieśli rolnicy. Na polach znacznie ucierpiała kukurydza i zboża, których jeszcze nie zebrano. Z kolei te zebrane zostały zalane w spichlerzach.

Odnotowano 11 uszkodzeń budynków gospodarczych i dziewięć domów mieszkalnych. Straty materialne poniosła również Szkoła Podstawowa w Goździe, gdzie zniszczony został dach.

Mimo takiej skali zdarzeń mieszkańcy mogą mówić też o wielkim szczęściu. – To cud, że nikt nie ucierpiał – podkreśla starosta rycki.

Buduje też solidarność z ofiarami tornada. Bardzo szybko na portalu zrzutka.pl pojawiło się konto, na które wpłacać można pieniądze dla poszkodowanych.

 

Jak zrekompensować straty?

Natychmiast po zdarzeniu, na miejscu pojawiła się straż pożarna. Przyjechali energetycy, żeby podłączyć prąd. Tak samo było z dostawami wody, zwłaszcza potrzebnej do napojenia zwierząt hodowlanych. – Ratowanie dobytku przebiegało bardzo sprawnie. Jesteśmy pełni uznania dla profesjonalizmu i organizacji tej pomocy – mówią zgodnie starosta D. Szczygielski i wójt Kłoczewa Z. Stefanowski.

Praktycznie pierwszego dnia po nawałnicy ruszyły wypłaty odszkodowań. – W pierwszej kolejności osoby poszkodowane mogły liczyć na pomoc doraźną w postaci zasiłku losowego do 6 tys. zł. Kolejne środki otrzymają po zakończeniu prac komisji szacującej straty w budynkach gospodarczych i uprawach – zaznacza wojewoda lubelski Lech Sprawka.

Jak informuje rycki starosta, szacowanie strat już się rozpoczęło. Poszkodowane gospodarstwa zaczęli odwiedzać ubezpieczyciele. Niestety, zdaniem wójta Kłoczewa, taka pomoc może okazać się niewystarczająca. – W przypadku upraw nie może ona przekroczyć 20% ich wartości. Dlatego jako gmina będziemy wspierać dodatkowo rolników, choćby przez umorzenia podatków – zapowiada Z. Stefanowski.

Tomasz Kępka