Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Zadbajmy o seniorów

„Nie zgub mnie” - to hasło trwającej w Siedlcach kampanii społecznej, która ma zapobiegać zaginięciom osób starszych, dotkniętych chorobami otępiennymi.

Z danych siedleckiej policji wynika, że w ubiegłym roku w mieście zgłoszono 70 zaginięć. W znacznej mierze dotyczyły one osób starszych, w tym z chorobami otępiennymi. Pozytywną informacją jest to, że wszyscy zaginieni zostali odnalezieni. - Niestety z roku na rok problem się pogłębia, a liczba osób zaginionych wzrasta. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Za 20 lat będziemy mieli jeszcze więcej 100-latków niż obecnie. Wzrasta też liczba osób w wieku 60 lat i więcej - zauważa Katarzyna Marciniak-Paprocka, główny specjalista w wydziale polityki społecznej urzędu miasta, współorganizatora kampanii. - Dlatego postanowiliśmy podjąć działania w kierunku profilaktyki, która jest dużo skuteczniejsza niż podejmowane działania interwencyjne - dodaje.

– Chcemy uczulić społeczeństwo i przygotować osoby, które jeszcze nie doświadczyły życia z chorym na Alzheimera czy z otępieniem, ale mają w swoim otoczeniu bliskich, którzy wchodzą w wiek 60 lat i więcej, że może coś takiego się wydarzyć. Nawet po Covidzie pojawiają się problemy z pamięcią, co może z czasem przełożyć się na demencję – uwrażliwia Maria Leszczyńska, prezes Siedleckiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera, które zainicjowało kampanię. 
Główne założenia akcji dotyczą zwiększenia świadomości społecznej w kontekście zadbania o seniorów. – Chcemy uwrażliwić i edukować osoby zdrowe i młode, jak rozmawiać z osobą starszą, którą spotkamy gdzieś na mieście, i zauważymy, że nie bardzo jest zorientowana w terenie. Jak w tej sytuacji zareagować, żeby jej „nie stracić” – zaznacza K. Marciniak-Paprocka. Trzeba też wiedzieć, że seniorzy – szczególnie z chorobami otępiennymi – w przypadku zaginięcia nie zachowują się w sposób standardowy. – Pamięć wsteczna u takich osób bardzo często jest dużo bardziej sprawna niż bieżąca. Nie pamiętają, czy zjedli posiłek, natomiast pamiętają, co działo się 50 lat temu. Dlatego potrafią przykładowo udać się do swojego pierwszego miejsca zamieszkania czy zakładu pracy, gdzie pracowali kilkadziesiąt lat temu – podkreśla.

 

Uwrażliwić dzieci i sąsiadów
Szkolenia w ramach kampanii przeprowadzone przez członków Siedleckiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera przeszła już policja i straż miejska. Funkcjonariusze uczyli się postępowania z osobami starszymi, by odpowiednio zareagować i zdiagnozować stan psychiczny. Szkolenia przejdą także pracownicy socjalni.
Akcja ma trafić również do dzieci i młodzieży. Zajęcia przygotowane dla młodych osób – odwołując się do ich spostrzegawczości, ciekawości i empatii – mają uwrażliwić je na nietypowe zachowania dziadków, świadczące o chorobie otępiennej. – Mamy doświadczenia, że dzieci są dużo lepszymi obserwatorami niż dorośli. Policjanci podkreślają, że to od najmłodszych szybciej zdobędą przykładowo informację, w co była ubrana babcia, gdy wychodziła z domu, niż ich rodziców. Po prostu dzieci zwracają uwagę na więcej szczegółów – zaznacza M. Marciniak-Paprocka. – Dzieci są najlepszymi obserwatorami: nie patrząc, widzą, nie słuchając, słyszą. Dlatego chcemy też im mówić o zachowaniach osób starszych, żeby się z tego nie naśmiewały, ale umiały pomóc – dodaje M. Leszczyńska, której stowarzyszenie przygotowuje zajęcia dla szkół.
Dużą rolę odgrywa także pomoc sąsiedzka. – Z danych spółdzielni mieszkaniowej wynika, że w mieście mieszka bardzo dużo samotnych starszych osób. Często z wyboru nie utrzymują kontaktów z rodziną, bo doszło do jakiegoś konfliktu, lub dlatego, że mieszka ona daleko. Ci ludzie są zdani na samych siebie albo najbliższe otoczenie. Dlatego uczulamy, aby sąsiedzi nie byli obojętni, żeby nie zamykali oczu, żeby nie z ciekawości, nie z natręctwa, ale z czystego ludzkiego zainteresowania i serca patrzyli na tych ludzi. W przypadku zaginięcia to często sąsiad jest lepszym informatorem dla policji, gdzie można szukać takiej osoby, niż rodzina – zaznacza prezes stowarzyszenia. Dlatego w kampanię włączyła się także Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa. W docierającej do blisko połowy mieszkańców miasta gazetce zamieszczono informacje o symptomach, które powinny zwrócić naszą uwagę. – Czy sąsiad nie zachowuje się dziwnie, co powinno wzbudzić niepokój, jak skutecznie wezwać pomoc, jeżeli zauważymy, że coś się dzieje – wylicza K. Marciniak-Paprocka. – Chcemy też przeprowadzić pogadanki w klubach prowadzonych przez spółdzielnię mieszkaniową. Ważne jest, aby osoba samotna przyszła do takiego klubu. Może nie będzie uczestniczyła w dyskusji, ale posiedzi wśród ludzi. Wtedy inni będą wiedzieć, że to starsza pani z konkretnego piętra czy okna. Warto zwrócić uwagę, w czym dana osoba lubi chodzić, spróbować z nią porozmawiać – choćby o przeszłości. Informacje typu: gdzie ktoś mieszkał, gdzie pracował, gdzie mieszka jego rodzina, mogą być w przypadku zaginięcia bardzo przydatne policji. Zdarza się, że tacy seniorzy odnajdują się w odległości 200-300 km od miejsca zamieszkania – tłumaczy M. Leszczyńska. 

 

Co powinna zrobić rodzina?
Warto też samemu przygotować bliskich nam seniorów na wypadek, gdyby mogli zaginąć. – Osoby z demencją mają problemy z szybkim odtworzeniem tego, gdzie mieszkają, jak mają na imię albo jak nazywa się jakaś bliska im osoba. Dlatego należy zaopatrzyć takich seniorów w identyfikator zawierający podstawowe dane. My rozdajemy bileciki z imieniem danej osoby i telefonem, do kogo w razie czego należy zadzwonić. Są opaski na ręce, które, co prawda, seniorzy nie zawsze chcą nosić, ale trzeba ich przekonać: „jak zapomnisz numeru telefonu do mnie, to będziesz miała go na wierzchu”. Warto też wszyć w ubrania kawałek tasiemki z imieniem i telefonem – instruuje prezes stowarzyszenia. 
Bardzo ważne jest też, aby mieć w domu aktualne zdjęcie takiej osoby i pozwolić policji na jego publikację w ramach akcji poszukiwawczej. – Często się zdarza, że rodzina zanosi na policję zdjęcie babci czy dziadka sprzed 20 lat. To w niczym nie pomoże – podkreśla M. Leszczyńska. A przede wszystkim nie czekać z powiadomieniem policji 24 godziny, a robić to od razu. Osoby starsze i dzieci to dwie szczególne grupy osób, w stosunku do których jest prowadzony specjalny – przyspieszony schemat działania. – Jeśli sprawa dotyczy osoby z demencją, zgłaszajmy natychmiast, kiedy tylko poczujemy się zaniepokojeni. Lepiej zgłosić od razu i odwołać alarm, jeśli po kilku godzinach nasza babcia czy dziadek się odnajdzie, niż zrobić to dopiero po 24 godzinach, bo w tym czasie może wydarzyć się coś złego – uwrażliwia. 
Policjantowi przyjmującemu zgłoszenie należy powiedzieć o miejscu i okoliczności zaginienia, przekazać rysopis, opisać ubiór w chwili zaginięcia, poinformować o miejscach, gdzie dana osoba lubi przebywać, oraz ważnych miejscach z przeszłości. – Nie mówmy czegoś w rodzaju: „babcia na pewno nie pojechała do rodziny, bo ona z nimi nie rozmawia”. Nieprawda, może nie rozmawiać, ale mogła sobie przypomnieć, że ma rodzinę i mogła chcieć ją odwiedzić. Pamiętajmy, że każdy szczegół jest ważny, bo może pomóc w szybkim odnalezieniu bliskiej nam osoby – podkreśla M. Leszczyńska.
I podsumowuje: – Osób starszych z roku na rok będzie przybywało. Żyjemy coraz dłużej. A w związku z tym, że żyjemy też szybko, w ciągłym stresie, demencja dotyka coraz młodsze osoby, dużo wcześniej uaktywnia się choroba Alzheimera. Pojawiają się też demencje po udarach, wylewach, ciągach alkoholowych. Poza tym Covid również przyczyni się do wzrostu liczby chorób otępiennych. I na to, jako społeczeństwo, musimy się przygotować. 
Patronat nad kampanią sprawuje prezydent Siedlec. 

HAH