Diecezja
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Muzyczne dziękczynienie

Koncert pt. Muzyczny Witraż zwieńczył obchody 100-lecia parafii św. Józefa. Poprzedziła go Msza św., której przewodniczył rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej ks. kan. dr Piotr Paćkowski.

W jednym miejscu się 31 października artyści Polskiej Opery Królewskiej, Warszawskiej Opery Kameralnej, Teatru Wielkiego Opery Narodowej oraz scen estradowych. Nie zabrakło lokalnych muzyków. - Kolaż okazał się bardzo udanym pomysłem i w moim przekonaniu stworzył spójny obraz ułożony z ważnych dla naszej wspólnoty pieśni. Stąd też pomysł na jego tytuł „Muzyczny witraż”. Szkiełkami były poszczególne utwory muzyczne, a spoiwem łączącym - słowo, które prowadziło widzów i słuchaczy - mówi proboszcz parafii św. Józefa ks. Henryk Skolimowski.

Koncert przepełniony malowniczymi ornamentami wirtuozerii fortepianu maestro Janusza Tylmana i skrzypiec Tadeusza Melona do rytmu nadawanego przez Wojciecha Malinę Kowalewskiego dopełniona był przez trzy wyjątkowe głosy śpiewacze: Joannę Stefańską Matraszek (sopran), Joannę Ewę Zaniewicz (mezzosopran) i Roberta Szpręgiela (baryton). Podczas koncertu wystąpił również: Chór Parafialny „Oremus” pod dyrekcją Edwarda Melaniuka oraz Chór Szkolny ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Międzyrzecu Podlaskim pod dyrekcją Cezarego Wocha z towarzyszeniem Scholi z Żabiec pod kierownictwem Bożeny Wawryniuk. Całość poprowadziła rodowita międzyrzeczanka i mezzosopranistka J.E. Zaniewicz. Była ona również autorką scenariusza. – Zrobiła to z wielkim wyczuciem. Jej słowa nakierowane były na dziękczynienie za dar 100 lat naszej parafii i pracujących w niej na przestrzeni pokoleń kapłanów i osób świeckich – komentuje ks. H. Skolimowski.
Podczas koncertu usłyszeć można było m.in. pieśni: „Nie lękajcie się”, „Ojczyzno ma” czy „Wśród tylu dróg”. – Znałem już wykonania artystów „Muzycznego Witrażu” z moich poprzednich parafii, gdzie występowali z koncertami patriotycznymi i kolędowo-noworocznymi, byłem więc spokojny o ich jakość i zaangażowanie. Zauważyłem ogromną radość z możliwości spotkania się z tej okazji naszych parafian i zaproszonych gości, co mnie bardzo ucieszyło, gdyż nadrzędnym celem tego koncertu było umocnienie więzi naszej parafialnej wspólnoty i wypływające z treści konsultowanego ze mną scenariusza koncertu – wszechobecne dziękczynienie! – podkreśla ks. H. Skolimowski.

Za wszystko dziękuję
Droga muzyczna J.E. Zaniewicz rozpoczęła się w domu jej dziadków Ewy i Józefa Suprynów, u których się wychowywała. To właśnie z nimi śpiewała piosenki i pieśni patriotyczne, co później było podtrzymywane w jej rodzinnym domu na Zamkowej. Sama przyznaje, że wraz z siostrami po mamie Wandzie odziedziczyła głos i doskonały słuch, a po tacie Wojciechu – odwagę do wystąpień publicznych. – Od szóstego roku życia chodziłam cztery razy w tygodniu do ogniska muzycznego. W naszym mieście nie było jeszcze wtedy szkoły muzycznej. Ukończyłam klasę fortepianu u niezrównanej nauczycielki Izabeli Janusiewicz, dzisiejszej organistki w kościele Piotra i Pawła. Śpiewałam w szkolnym chórze u Zofii Waszkowskiej, jeździłam na przeglądy i śpiewałam solówki. Występowałam na deskach międzyrzeckiego Domu Kultury, obsadzono mnie nawet w głównej roli w musicalu – zawdzięczam to niezrównanej Marii Witkowskiej „Jagience”, która przez 30 lat czuwa nad nami, przygotowując programy artystyczne w kościele Piotra i Pawła i w MDK. Chodziłam na piesze pielgrzymki na Janą Górę, gdzie też byłam oczywiście w służbie muzycznej. Najwięcej jednak skojarzeń muzycznych mam z kościołem – najpierw Mikołaja, gdzie grał i śpiewał przepięknie Leon Maleszyk, potem przyszedł czas na moich międzyrzeckich idoli – Krzysztofa i Janusza Stefaniuków, liderów zespołu muzycznego w kościele Piotra i Pawła; to po nich my przejęliśmy pałeczkę. Prowadziłam ten zespół przez całe liceum i jeszcze na studiach – opowiada o początkach swojej muzycznej drogi artystka J.E. Zaniewicz.

Stąd mój ród
Przez pięć lat studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim J.E. Zaniewicz związana była muzycznie z kościołem Świętego Krzyża, duszpasterstwem akademickim, a następnie z Młodzieżową Drużyną Harcerek i Harcerzy im. Męczenników Podlaskich. Podczas oazy letniej I st. w Bobrownikach poznała obecnego proboszcza parafii św. Józefa. Po latach znajomość zaowocowała zorganizowaniem koncertu z okazji 100-lecia parafii. J.E. Zaniewicz od 2008 r. współpracuje z zawodowymi artystami śpiewakami i instrumentalistami najlepszych scen warszawskich. Współtworzy scenariusze, zajmuje się impresariatem kilku wykonawców, sama również śpiewa podczas licznych koncertów. Najczęściej są to pieśni religijne i patriotyczne. Zwieńczeniem wiedzy z zakresu muzyki było napisane rozprawy doktorskiej ,,Społeczne i kulturowe konteksty polskiej pieśni patriotycznej”. – Dziś z radością dzielę się swoją wiedzą i talentami. Udzielam lekcji śpiewu, uczę otwierać się na swoje pasje. Ogromną satysfakcję sprawiają mi koncert taki jak te w moim rodzinnym mieście, dla lokalnych społeczności. Lubię mnożyć dobro i tak staram się wykonywać powierzone mi zadania. Z całą pewnością ukształtował mnie mój dom, międzyrzeckie szkoły i czas studiów. Jestem dumna ze swojego pochodzenia i zawsze podkreślam, skąd mój ród. A śpiewanie na jednej scenie z tak znakomitymi artystami jak podczas „Muzycznego Witrażu” jest wspaniałe – podkreśla J.E. Zaniewicz.

Magdalena Frydrychowska