Nowe upamiętnienie
Jan Szypulski, syn Jana i Marii, urodził się w 1928 r. w Różance. Był żołnierzem oddziału partyzanckiego obwodu Wolność i Niezawisłość ppor. Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”. 14 lutego 1947 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy włodawskiego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego wspólnie ze Stanisławem Bychawskim ps. Pień i zamordowany podczas transportu do Włodawy przez funkcjonariusza UB Jakuba Zapasę, w lesie przy drodze Żuków - Kaplonosy. Ciało pochowała w Różance siostra „Bizona”. Remont grobu żołnierza WiN J. Szypulskiego polegał na wykonaniu nowego pomnika z granitu, wyjaśnia Paweł Skrok z Oddziałowego Biura Upamiętnień Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.
– Na krzyżu umieszczono symbol Zrzeszenia WiN, a na tablicy memoratywnej informację, iż zabójstwa 19-letniego żołnierza dokonał funkcjonariusz UB. Działania sfinansowane zostały w całości przez biuro – tłumaczy P. Skrok.
Biogram wyklętego został przygotowany przez innego pracownika IPB – pochodzącego z Włodawy Grzegorza Makusa. Z podanych przez niego informacji wynika, że oprócz „Bizona” wskutek agenturalnego doniesienia zatrzymano kolejne dwie osoby: Juliana Terleckiego ps. Bocian zamieszkałego w kolonii Ignaców w gm. Krzywowierzba oraz Stanisława Bychawskiego ps. Pień, także z Ignacowa, członka organizacji WiN oddziału „Jastrzębia”. „Pień” został zatrzymany w swoim domu w Ignacowie, „Bizona” aresztowano razem z Julianem Terleckim „Bocianem” w jego domu na kol. Ignaców. Jak podaje G. Makus, z relacji siostry „Bizona” Antoniny Lawrenc wynika, że pod koniec lutego 1947 r. do sołtysa Różanki przyszedł żołnierz Wojska Polskiego, który poinformował, że w lesie koło Żukowa leżą zwłoki J. Szypulskiego. Przed śmiercią, jak mówił, był torturowany i zeznał, że w Różance ma siostrę i brata. 28 lutego siostra wynajęła furmankę i pojechała po zwłoki, które następnie pochowała na cmentarzu w Różance. Według niej, brat „nie miał połowy twarzy” i ranę postrzałową w okolicy serca, co potwierdziły: Kazimiera Chwedoruk, Anna Stańczuk i Antonina Kwiatkowska, które widziały zwłoki „Bizona”.
Na trasie miejsc pamięci
Miejsce wiecznego spoczynku „Bizona” na różanieckim cmentarzu zostało uznane przez IPN za grób wojenny 15 maja 2021 r. Od lat opiekował się nim m.in. Sebastian Kozyra z Włodawy. – Przyjeżdżając na grób dziadków mojej żony, zawsze zapalałem znicz także na grobie Szypulskiego i w miarę potrzeby porządkowałem to miejsce – tłumaczy. Początkowo był to betonowy postument z żelaznym czarnym krzyżem i tabliczką. Dziś miejsce doczekało się nowego, trwalszego upamiętnienia. Jak mówi Kozyra, z L. Taraszkiewiczem, podobnie jak J. Szypulski, związany był jego wujek Zdzisław Pogonowski „Szakal”, który brał udział wraz z oddziałem „Jastrzębia” m.in. w rozbiciu PUBP we Włodawie 22 października 1946 r. – Mój wujek był przy L. Taraszkiewiczu również w jego ostatniej akcji w styczniu 1947 r., po której jego dowódca zmarł w wyniku odniesionych ran. Z tego rodzinnego patriotycznego dziedzictwa wypływa moje zainteresowanie żołnierzami wyklętymi, dbałość o pamięć i porządkowanie miejsc im poświęconych – zaznacza.
Kozyra dodaje, że grób „Bizona” pozostaje pod opieką Lubelskiej Grupy Historycznej im. Żołnierzy Wyklętych Lubelszczyzny, którego on sam jest członkiem. – Wraz z opiekunem grupy Tomaszem Szajewskim, z członkami IPN: G. Makusem i P. Skrokiem oraz kilkoma innymi osobami udajemy się do miejsc związanych z żołnierzami wyklętymi, aby oddać im hołd. Na trasie naszych rajdów jest m.in. Macoszyn i pomnik ku czci poległych żołnierzy obwodu włodawskiego WiN: Henryka Wybranowskiego ps. Tarzan i Jana Torbicza ps. Łoś, Załucze Stare, gdzie zamordowano komendanta obwodu Armii Krajowej Włodawa kpt. Józefa Millerta „Sępa”, Włodawa – miejsce związane z braćmi Taraszkiewiczami oraz Różanka , gdzie od 1947 r. spoczywa J. Szypulski.