Odkryć i zachować w pamięci
O nowej inicjatywie M. Pachucki mówi, że powstała jako pokłosie jego działalności badawczej nad dziejami Siemienia i okolic. Pomysł na powołanie do życia instytutu wziął się z chęci poznania własnych korzeni. - Odkrywanie dziejów mojej rodziny z czasem przerodziło się w zgłębianie historii terenów, na których osiadła - precyzuje pan Mateusz. - Od najmłodszych lat czułem pociąg do zgłębiania dawnych dziejów. Miłość do historii zaszczepili we mnie dziadkowie, którzy często opowiadali mi o latach swojej młodości, wojnie i historiach związanych z regionem. Ukończyłem studia historyczne, jednak regionalistyka nie jest dla mnie tylko projektem naukowym, ale przede wszystkim pasją - zaznacza.
M. Pachucki przez lata gromadził i publikował materiały dotyczące regionu na stronie „Dawny Siemień i okolice”, przeszukiwał archiwa w celu odkrywania nowych faktów i spisywał wspomnienia najstarszych mieszkańców gminy Siemień. – Na początku tego roku postanowiłem, że założę fundację, która pozwoli poszerzyć horyzonty oraz zrzeszyć ludzi zainteresowanych odkrywaniem i promowaniem regionu. Instytut stawia przed sobą jeden główny cel: odkryć i zachować jak najwięcej z dziedzictwa historycznego ziemi siemieńskiej. Pragniemy go realizować poprzez szereg przedsięwzięć, takich jak pozyskiwanie oryginałów i kopii startych fotografii, dokumentów, a także wszelkiej maści pamiątek – podkreśla prezes IDHZS.
Zajrzeć do szuflady
W planach fundacji jest przede wszystkim powołanie do życia społecznego Archiwum Ziemi Siemieńskiej, które ma promować dziedzictwo historyczne, dbać o zabytki i miejsca pamięci oraz prowadzić badania nad historią okolic Siemienia. – W większości domów, w przysłowiowej szufladzie gromadzone są pamiątki po przodkach. Często są one zbierane pieczołowicie przez lata. Niestety, coraz częściej zdarza się, że to, co zgromadziło kilka pokoleń, kolejni potomkowie wyrzucają, uznając za zbędny balast przeszłości. Nasz instytut, jako organizacja skupiająca osoby zainteresowane historią regionalną, chce pozyskać jak najwięcej zawartości takich szuflad. Oczywiście w większości przypadków zadowolą nas kopie cyfrowe, ale jeśli ktoś będzie miał życzenie przekazać nam oryginały swoich pamiątek, to chętnie je przyjmiemy i zabezpieczymy dla następnych pokoleń – zwraca uwagę M. Pachucki. I jednocześnie zaznacza, że archiwum, które planuje poprowadzić instytut, będzie pierwszym i jedynym archiwum społecznym w powiecie parczewskim. A to nie wszystko, w planach jest również powołanie muzeum regionalnego i gromadzenie wspomnień mieszkańców.
Od ludzi po zabytki
Zainteresowanie przeszłością, jak podkreśla prezes instytutu, nie będzie ograniczało się do konkretnego okresu historycznego. – Drążymy tak głęboko, jak się da. Interesuje nas wszystko, co wydarzyło się od pierwszego postawionego przez człowieka kroku na tym terenie – podkreśla historyk. Na pytanie, czy w historii okolicy miały miejsce jakieś ważne wydarzenia, o których należałoby szczególnie pamiętać, pan Mateusz odpowiada, że każde zdarzenie jest ważne. – Jednym z ciekawszych odkrytych przeze mnie faktów było to, że w Siemieniu w połowie XIX w. dzierżawca gospodarstwa rybackiego hrabia Wiktor Jezierski zaczął budować statki rzeczne w celu transportu zboża z okolicznych folwarków do Warszawy. Pierwszy taki statek o nazwie „Siemień” został zwodowany w 1851 r. Należy również wspomnieć o ukryciu na stawie siemieńskim jedynego polskiego egzemplarza wodnosamolotu bombowego i rozpoznawczego włoskiej produkcji CANT Z.506, który został zniszczony 11 września 1939 r. przez dwa samoloty niemieckie – opowiada M. Pachucki. I dodaje, że instytut chciałby oprócz wielu zdarzeń upamiętnić także postacie historyczne, które są znaczące dla lokalnej historii i pamięci. – Jedną z takich osób jest postać profesora Władysława Bazyluka, który był znakomitym przyrodnikiem. Chcielibyśmy także spopularyzować wiedzę na temat Wincentego Grodzickiego, właściciela majątku siemieńskiego i działacza niepodległościowego, oraz sekretarza gminy z okresu międzywojennego Stanisława Narębskiego, który przyczynił się do rozkwitu wielu organizacji społecznych na terenie gminy – wylicza mieszkaniec ziemi siemieńskiej.
Instytut zamierza także zadbać o lokalne zabytki. – Przede wszystkim chcielibyśmy odnowić pochodzącą z lat 70 XVIII w. kapliczkę św. Jana Nepomucena, która stanowiła zawsze jeden z ważniejszych punktów wsi. Jej bogate zdobienia sprawiają, że obok dworu i młyna to główny zabytek Siemienia. Przy niej ustawiany jest zawsze jeden z ołtarzy podczas procesji na Boże Ciało. Św. J. Nepomucen jest też patronem związanym z wodą; przy wielu rzekach i mostach stoją jego kapliczki, a wody w Siemieniu jest pod dostatkiem – wyjaśnia prezes. Stan zachowania kapliczki nie jest najlepszy, dlatego członkom zarządu instytutu leży na sercu jej odrestaurowanie. Co ważne, wizerunek kapliczki znalazł się nawet w logo instytutu.
– Zależy nam także na odszukiwaniu i oznaczaniu miejsc historycznych, o których istnieniu mieszkańcy nie mają pojęcia – zaznacza M. Pachucki, podkreślając, że wiedzę czerpie przede wszystkim z materiałów archiwalnych, a także z wycinków gazet, zdjęć oraz ze wspomnień mieszkańców.
Poszukiwanie pamiątek
Do dzielenia się pamiątkami członkowie instytutu mają zamiar zachęcać mieszkańców podczas szeregu akcji promocyjnych. – Będziemy starać się dotrzeć do jak najszerszej liczby odbiorców, pokazując, jak cenne są dla nas ich pamiątki rodzinne. Ponadto dzielenie się z nami swoimi materiałami jest dodatkowym zabezpieczeniem pamiątek rodzinnych przed zaginięciem czy zniszczeniem. Do każdego podchodzimy indywidualnie i z należytym szacunkiem. Dotychczasowa działalność popularyzatorska pokazała, jak cenne dla badań nad regionalistyką są zbiory rodzinne – zauważa M. Pachucki. W kręgu zainteresowań są głównie fotografie, dokumenty szkolne i urzędowe, listy, pamiętniki oraz wszystko, co świadczy o dawnym życiu mieszkańców ziemi siemieńskiej. – Zachęcamy osoby posiadające wszelkie pamiątki po dawnych latach do kontaktu z nami. Interesuje nas wszystko, co tylko ma związek z gminą Siemień. Jeśli chodzi o zdjęcia i papierowe materiały źródłowe, zadowolą nas nie tylko oryginały, ale także odbitki i wersje cyfrowe – zaznacza pan Mateusz. Jednocześnie nie kryje nadziei, że uda się dotrzeć do wielu ciekawych pamiątek, bo, jak podkreśla, powołanie do życia instytutu spotkało się wśród mieszkańców Siemienia z ciepłym przyjęciem, słowami wsparcia oraz chęcią współpracy.
HAH