Sprawdza się pokora
Co Biskup z Islandii robi w diecezji siedleckiej?
Przyjechałem w rocznicę śmierci śp. ks. Adama Antonowicza pochodzącego z diecezji siedleckiej. Chciałem spotkać się z jego rodziną, a także bp. Kazimierzem Gurdą, by podziękować za jego osobę i posługę w naszej diecezji. W parafii NMP Matki Kościoła w Łukowie razem z bratem ks. Adama - ks. Markiem - odprawiłem Mszę św. w intencji zmarłego, miałem okazję poznać jego siostrę, a także porozmawiać z bp. Kazimierzem.
Jak parafianie wspominają ks. Adama?
Bardzo dobrze. Ks. Adam był człowiekiem, który miał ten wspaniały dar, że potrafił słuchać. Na pewno pomogła mu w tym praca w ośrodku psychiatrii w Garwolinie, wykształcenie, ale też osobowość. Bo dziś, kiedy każdy chce coś powiedzieć, słuchanie kazań staje się trudne. Jego parafianie doceniali to, że potrafił z nimi być, wysłuchać.
Pochodzi Ksiądz Biskup ze Słowacji, ale od 18 lat żyje na Islandii. Jakie drogi wiodą tak daleko?
Samolot (śmiech). A tak naprawdę stało za tym powołanie misyjne, które odczuwałem, ale nie do końca rozpoznawałem. Kiedy już wszystko przemyślałem, podjąłem decyzję, pojawiło się pytanie: gdzie? Wiedziałem, że ciepłe kraje nie są dla mnie, stąd obrałem kierunek na północ. Dziś jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem na Islandię.
Islandia to dla Polaków wciąż dość egzotyczny kraj, rzadko wybierany jako miejsce do życia. I choć w większości to kraj protestancki, Kościół katolicki jest tam obecny i prężnie działa.
Co ciekawe, nie jest to kraj protestancki, jak się powszechnie uważa. ...
JAG