Uczmy się tracić czas dla dzieci
Czy można dzisiaj dobrze wychować dziecko? - Można. Choć jest to trudniejsze niż kiedykolwiek w dziejach - przyznaje dr Jacek Pulikowski, ekspert poradnictwa rodzinnego. Rządy, programy szkolne, prawo, które chce decydować o wychowaniu, media, szkodliwe treści, wszechobecny hedonizm - to tylko część wyzwań, z jakimi muszą mierzyć się rodzice. - „My jesteśmy porządni, więc i nasze dzieci będą porządne” - słyszę często. Niestety, możemy sparzyć się na tym przekonaniu. Dzisiaj bowiem mamy niespotykany atak sił zła, m.in. poprzez sferę seksualności. Niektórzy mówią np., iż dziecko jest wpadką, wypadkiem przy pracy. To straszne słowa. Wyrażają niegodne podejście człowieka do daru, jakim powinno być dziecko - podkreśla J. Pulikowski. Ekspert poradnictwa rodzinnego zwraca uwagę, iż jednym z wrogów wychowania jest bezrozumność.
– Świat rezygnuje z rozumu. Zakazuje myśleć. Nasze dzieci nie są uczone analizowania, szukania związków przyczynowo-skutkowych. Mają jedynie zapamiętać. Niedawno w Hiszpanii nauczyciel powiedział na lekcji, że z biologicznego punktu widzenia istnieją tylko dwie płcie określone przez chromosomy: XX – kobieta oraz XY – mężczyzna. Czysta, sucha wiedza naukowa. Tymczasem za jej przypomnienie mężczyzna został na rok zawieszony w prawach wykonywania zawodu, otrzymał też naganę i karę – opowiada J. Pulikowski, dodając, iż choć większość nauczycieli dostosowuje się do panujących standardów, na szczęście, nie robią tego wszyscy.
Kolejny wróg to bezwolność. – Kiedy chodziłem do szkoły, żadne dziecko w Adwencie i Wielkim Poście nie jadło cukierków. Wszystkie się umartwiały. Może w dziecinny sposób, ale odmawiały sobie przyjemności. Tymczasem dzisiaj sami pakujemy im kalendarze adwentowe, by codziennie zjadły czekoladkę. Zagubiliśmy ducha ascezy. ...
MD