Jest majętność Romanowem zwana
Zdaniem samorządowców J.I Kraszewski był jednym z najwybitniejszych polskich twórców, który wpisał się również w dzieje literatury europejskiej. „Dał się poznać jako historyk, archeolog, krytyk literacki i muzyczny oraz tłumacz. Nie obca mu była sztuka, pozostawił bowiem cenione rysunki i obrazy prezentujące rodzimy pejzaż, uznany za romantyków za jeden z najważniejszych elementów kształtujących poczucie narodowości. Kraszewski był również aktywnym dziennikarzem i redaktorem wielu pism i periodyków, redagował je z niezwykłym temperamentem i rozmachem. Miał wpływ na charakter i zmiany zachodzące w prasie i postrzegany jest dziś jako pierwszy jej teoretyk. Doskonale znał mechanizmy funkcjonowania dziennikarstwa i rozumiał ogromną rangę i rolę prasy w społeczeństwie. Jako wpływowy działacz społeczny i polityczny wykorzystywał swoją pozycję do walki o wolność i niepodległość ojczyzny.
Wychowany u dziadków w podlaskim Romanowie, nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach, często wracając w swoich dziełach do stron rodzinnych, do swojej «małej ojczyzny»” – czytamy w uzasadnieniu uchwały. – Rada powiatu uznaje, że 210 rocznica urodzin pisarza oraz 60 rocznica powstania Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Romanowie to doskonałe okazje do docenienia i uczczenia postawy naszego rodaka. Zachęcamy samorządy, instytucje kultury oraz organizacje pozarządowe do podejmowania inicjatyw i działań, których celem będzie upamiętnienie pisarza, jego twórczości i działalności – mówi przewodniczący rady powiatu bialskiego Mariusz Kiczyński.
Postać ważna dla regionu
Jak zauważa dyrektor romanowskiego muzeum Krzysztof Bruczuk, Kraszewski to ważna postać dla regionu i ziemi bialskiej. – Dlatego cieszymy się z uchwały, jaką podjęli radni powiatowi. Rok 2022 r. stanie się zatem okazją do przypomnienia dorobku tego niezwykłego pisarza. My również zamierzamy jeszcze intensywniej pokazywać Kraszewskiego – zapewnia. – Szczegółowy plan jubileuszu będzie znany pod koniec stycznia lub w lutym. Mamy już pomysł odnośnie nowej wystawy, którą chcielibyśmy zaprezentować w okolicach rocznicy utworzenia muzeum. Złożyliśmy wniosek o dotację do ministerstwa kultury w ramach tzw. wsparcia działań muzealnych. Jeśli otrzymamy dofinansowanie, otworzymy ekspozycję z większym rozmachem. Jeśli nie – będzie skromniej. Oby tylko sytuacja związania z pandemią się uspokoiła – dodaje.
Piękne to miejsce
W oddalonym ok. 100 km od Lublina i 50 km od Białej Podlaskiej Romanowie mieści się jedno z dwóch muzeów pisarza w Polsce. Powstało w dworku jego dziadków ze strony matki – Anny i Błażeja Malskich. „W takim to miejscu wychowałem się, zrosłem, tak wesoły, tak kochany jak gdyby po wyjściu stamtąd samo mię szczęście na świecie oczekiwać miało. (…) O, wesołym wstępem do życia był mi Romanów. Był to brzeg gorzkiej czary, którą Bóg słodyczą zaprawił, abym długo wspominał i długo płakał lat moich dziecięcych” – tak J.I. Kraszewski wspomina lata spędzone na Podlasiu.
Pisarz pochodził z dość zamożnej rodziny ziemiańskiej. Jego ojciec Jan był chorążym powiatu prużańskiego na Grodzieńszczyźnie. Natomiast matka – Zofia – wywodziła się z rodu szlacheckiego herbu Nałęcz. Józef przyszedł na świat w Warszawie. Tam bowiem Zofia schroniła się przed wojną rosyjsko-francuską. Kiedy rok później Kraszewscy spodziewali się córki Joanny, oddali syna na wychowanie dziadkom A. i B. Malskim oraz prababce Konstancji Nowomiejskiej do Romanowa. Józef mieszkał z nimi ponad dziesięć lat, do czasu pójścia do szkoły: najpierw do Akademii Bialskiej w Białej Podlaskiej (1822) – dziś mieści się tam LO im. J. I. Kraszewskiego, a potem do Lublina.
Romanów opisał w wydanych w 1842 r. Wilnie „Obrazach z życia i podróży”: „Na rozległej płaszczyźnie ciągnącej się nad Bugiem, w Podlasiu dawnem, jest majętność zwana Romanowem. Piękne to miejsce (…). Na małym wzgórku wznosi się nowy, murowany dom mieszkalny, poważny, milczący; przed który zajeżdża się, okrążając dziedziniec otoczony zewsząd drzewy, zamknięty z jednej strony długimi drewnianymi oficynami, z drugiej odpowiadającemi im stajniami… Dookoła tych zabudowań i obszernego, cienistego ogrodu, ciągną się kanały, otoczone olchami staremi, a każda prawie z nich nosi na sobie gniazdo bocianie. Od ganku wychodzącego na ogród; idzie ulica z ogromnych starych jodeł, posępnie zawsze szumiących. Po bokach ciągną się długie szpalery z lip i grabów; a przestrzenie między niemi zajmują rozrzucone tam i sam grusze, wielkie odwieczne kasztany i lipy”.
Od Malskich do muzeum
Malscy wybudowali dom w 1812 r. Powstał na fundamentach drewnianego dworu Sapiehów, od których Anna i Błażej odkupili posiadłość. Obecny budynek różni się od tego z dzieciństwa Józefa. Ma kształt z drugiej połowy XIX w., kiedy to majątek przejął najmłodszy brat pisarza – Kajetan, który wyremontował Romanów po pożarze, doprowadzając to miejsc do rozkwitu. W dworze założył m.in. obserwatorium astronomiczne, gromadząc instrumenty do obserwacji nieba. Rok 1915 przyniósł kolejny pożar, który nie wyrządził wielu szkód. Przy remoncie ostatni właściciele – wnuczka Kajetana, Paulina Rościszewska z mężem – zlikwidowali rampę przy podjeździe, zastępując ją szerokimi schodami. Wystawiony na sprzedaż i opuszczony przez właścicieli dwór spłonął ponownie w sierpniu 1943 r. Budynek został podpalony przez oddział radzieckiej partyzantki. W 1946 r. sześciohektarowy park i ruiny domu upaństwowiono. Ponad dekadę tereny należały do leśnictwa. W 1958 r. Wojewódzka Rada Narodowa w Lublinie podjęła decyzję o utworzeniu w Romanowie muzeum autora „Starej baśni”. Inicjatorem był nauczyciel Wacław Czech. Odbudowa dworu trwałą cztery lata. 28 lipca 1862 r., dokładnie w 150 rocznicę urodzin Kraszewskiego, placówka otworzyła swoje podwoje dla zwiedzających.
Obraz życia i podróży
Organem prowadzącym muzeum jest powiat bialski. – To miejsce jest poświęcone życiu i twórczości pisarza i pokazuje jego wszechstronne zainteresowania: od literatury, malarstwa, muzyki, przez historię, archeologię po kolekcjonerstwo – mówi K. Bruczuk, dyrektor placówki, która posiada bogaty zbiór pamiątek po pisarzu i jego rodzinie. Znajdują się tam rękopisy J.I. Kraszewskiego, m.in. ballady „Klasztor na Górze”, którą napisał, mając 13 lat, oraz powiastki „Stary Zamek”, jedynego utworu, jaki w całości powstał w Romanowie pod koniec lat 50, kiedy pisarz przyjeżdżał tam jako gość. Są też należące do niego listy i osobiste przedmioty, w tym zabawka – porcelanowa psia budka, którą bawił się w Romanowie, nóż do papieru, kieszonkowy zegarek, papierośnica, filiżanka pisarza, modlitewnik z 1727 r. oraz pamiątki rodzinne, dokumenty i fotografie. – Kraszewski to nie tylko pisarz. Lubił też malować. Stąd w naszym muzeum okazały zbiór prac plastycznych autora „Starej baśni” – podkreśla K. Bruczuk. Na ekspozycję składa się także pokaźna kolekcja medali i medalionów z wizerunkiem J. Kraszewskiego, jak też komplet jego publikacji. Wzbogacają ją dodatkowo pochodzące z XIX w. meble dworskie. Jedna z sal poświęcona jest także Kajetanowi. Natomiast w sieni usytuowano kufer, sakwojaż i laskę, z którymi pisarz podróżował po Europie. Na ścianach korytarza prowadzącego na pokoje wiszą rysunki i fotografie pokazujące, jak wyglądał budynek dworski w różnych okresach. W muzeum znajduje się też pomieszczenie, w którym odbywają się wystawy czasowe.
– Staramy się ubogacać i dostosowywać naszą ofertę do zwiedzających. Jest ona przygotowana z myślą o poszczególnych grupach wiekowych – opowiada dyrektor placówki.
Muzeum czynne jest dla zwiedzających od wtorku do niedzieli, od 8.00 do 16.00, a w weekendy od 10.00 do 16.00.
Szczegółowe informacje na ten temat znajdują się na stronie internetowej: mueumkraszewskiego.pl.
MD