Czujność przede wszystkim
28 stycznia obchodzimy Dzień Ochrony Danych Osobowych. Często bezrefleksyjnie ujawniamy informacje o sobie zamiast je chronić. W jakich sytuacjach najczęściej przekazujemy swoje dane, a potem o tym fakcie zwyczajnie zapominamy?
Rzeczywiście tak jest, że udostępniamy nasze dane osobowe, nawet nie mając takiej świadomości. Choćby w internecie, w mediach społecznościowych publikujemy wiele informacji o nas. Dla przykładu wśród dzieci, a nawet rodziców modne jest chwalenie się zdjęciami świadectw szkolnych, a przecież to dokument, na którym znajdują się dane osobowe. Zdarza się też wrzucać do sieci zdjęcie świeżo otrzymanego prawa jazdy. Pamiętajmy, że w internecie nic nie ginie.
Nasze dane: imię, nazwisko, datę urodzenia, adres zamieszkania, numer telefonu udostępniamy również podczas wypełniania różnego rodzaju formularzy, np. w celu uzyskania rabatu czy zapisując się do programu lojalnościowego. Warto wtedy zastanowić się, czy naprawdę musimy skorzystać z jakiejś promocji w zamian za nasze dane osobowe. Niedostatecznie też chronimy, poprzez odpowiednie oprogramowanie antywirusowe, nasze urządzenia mobilne czy komputery. Może to skutkować otrzymaniem smsa czy e-maila z linkiem z nieznanego źródła. Otwierając go, pobieramy wirusa, który infekuje nasz komputer lub sprzęt i uzyskuje dostęp do danych. Na komputerze korzystamy także ze stron bankowości elektronicznej czy e-usług w sektorze medycznym. Hakując nasz sprzęt, można uzyskać dostęp do wielu danych o statusie finansowym czy informacji o stanie zdrowia. To tylko kilka przykładów, które powinny skłonić do przemyślenia naszego zachowania.
Każdy z nas z pewnością doświadczył sytuacji, kiedy odebrał połączenie od nieznanego numeru i w słuchawce usłyszał przedstawiciela firmy, której nazwa niewiele mówi. ...
Kinga Ochnio