Lubię patrzeć w niebo
A. Jaworska (z domu Matuszewska) urodziła się w 1958 r. w Radzyniu Podlaskim. Obecnie mieszka w Warszawie i jest - jak sama podkreśla - szczęśliwą emerytką. Ukończyła Akademię Teologii Katolickiej (obecnie Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego) na kierunku socjologia religii oraz Akademię Sztuk Pięknych na kierunku surdopedagogika. Podnosząc swoje kwalifikacje, zrobiła też kurs florystyczny organizowany przez Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, Katedrę Roślin Ozdobnych na wydziale ogrodniczym. Ponad 36 lat pracowała jako surdopedagog w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Słabosłyszących w Warszawie.
Prowadziła różnorodne zajęcia artystyczne: malarstwo, rysunek, sztuka użytkowa, dekoracje, aranżacje. Uważa, że zajęcia artystyczne mają ogromny wpływ na rewalidację mowy u dzieci z wadą słuchu.
Każdy maluje to, czym jest
– Jak powiedział klasyk, malowanie jest odkrywaniem siebie. Każdy dobry artysta maluje to, czym jest. Myślę, że te słowa bardzo dobrze charakteryzują naszą bohaterkę – powiedział dyrektor ROK Robert Mazurek, witając przybyłych na wernisaż. – 29 stycznia uroczystą galą rozpoczęliśmy obchody 60-lecia ROK. Jedną z odbywających się w ramach jubileuszu inicjatyw jest cykl „ROK ludzi z pasją”, w który wpisuje się wystawa A. Jaworskiej – dodał.
Z garażu do galerii
Arkadiusz Kulpa, opiekun Galerii „Oranżeria”, zaznaczył, że bardzo się cieszy, iż może gościć w progach radzyńskiej placówki osoby, które dopiero niedawno odkryły swój talent. – Pani Ania często przychodziła do galerii. I choć pasjonowała się sztuką od dłuższego czasu, swoje prace trzymała w garażu – przyznał, wyrażając nadzieję, iż w „Oranżerii” często będą odbywały się wernisaże pasjonatów, którzy do tej pory tworzyli wyłącznie do przysłowiowej szuflady.
Inspiruje mnie przyroda
– Właściwie maluję całe życie. Wcześniej w szkole z dziećmi, a teraz, na emeryturze, zajęłam się swoją pasją. Inspiruje mnie natura, przyroda, którą podglądam. Lubię patrzeć w niebo, szukając naturalnego światła tworzącego moje obrazy – opowiada artystka.
Na wystawę „Malowane niebem” składa się sześć cykli. Pierwszy to „Kwiaty”, drugi – „Romantyczne i ulotne”, trzeci „Stepy Kazachstanu”. – Malowałam go z intencją, że być może pojadę kiedyś do Kazachstanu, cudownego miejsca, groźnego i pięknego jednocześnie – wyznaje malarka.
Kolejny cykl nosi intrygujący tytuł „Drzewa, lasy w piątej porze roku”. – Ponieważ ci, którzy oglądali moje obrazy, często zadawali pytania, czy chodzi o jesień, przedwiośnie, a może jeszcze zimę, uznałam, że zostawię to interpretacji odbiorców – wyjaśnia A. Jaworska.
Prace z cyklu „Woda” przypominają, że może być ona spokojna, ale – jako żywioł – także i groźna. Natomiast „Architektoniczne przestrzenie” powstały z tęsknoty za podróżami i marzeniami. – Malowałam je podczas pandemii, kiedy zakazano wyjazdów – tłumaczy.
Zaprezentowane obrazy to owoc twórczości ostatnich czterech lat. – Pokazują moje emocje i moje wnętrze – podkreśla A. Jaworska.
MD