
Wojna z Polską to wojna z NATO
Na piątek 11 marca zwołano Zgromadzenie Narodowe - czy to sygnał, że sytuacja jest bardzo poważna? Optymizmem nie napawają również częste wizyty urzędników NATO czy USA w naszym kraju.
Oczywiście, że sytuacja jest bardzo poważna. Mamy wojnę totalną po drugiej stronie naszej granicy, ponad milion uchodźców w naszym kraju, którzy szukają schronienia, i wciąż napływają kolejni. Bezpieczeństwo państwa jest zagrożone - to sprawa ewidentna.
W tej sytuacji coraz częściej padają pytania, czy istnieje ryzyko, że Rosja zaatakuje także nas.
Moim zdaniem takiego ryzyka nie ma na obecną chwilę. Po pierwsze dlatego, że jesteśmy członkiem NATO, a to oznacza, że wojna z Polską byłaby tak naprawdę wojną z całym Sojuszem Północnoatlantyckim. Po drugie w Polsce znajduje się dosyć duża liczba żołnierzy amerykańskich i natowskich, co oznacza, że ewentualny atak na nasz kraj oznaczałby bezpośrednią konfrontację z wojskami alianckimi. To nie jest scenariusz, na który Putin jest gotowy albo który racjonalny człowiek mógłby rozważać.
Tylko czy Putin jest osobą racjonalnie myślącą, a sojusze aż tak trwałe i pewne?
Faktycznie można powątpiewać co do tego, czy gwarancje naszych sojuszów są pewne, bo Polska w przeszłości już się sparzyła na takich zapewnieniach, np. w 1939 r. Ale warto pamiętać, że wtedy nie mieliśmy na naszych ziemiach wojsk innych krajów, które miałyby bronić Polski w razie ataku. Gdyby wchodząca do Polski w 1939 r. ...
JAG