Fundusz znów zawieszony
W minionych latach to właśnie dzięki tym środkom powstawały drogi, doposażano świetlice oraz strażnice ochotniczej straży pożarnej. W sumie sołectwa wydały na różne cele prawie 5 mln zł. Tak było do 2021 r., kiedy to radni postanowili zawiesić fundusz. 28 marca podjęli decyzję o niewyodrębnianiu go także w 2023 r.
Każda wieś coś zyska
– Fundusz powoduje zbyt duże rozdrobnienie inwestycji i generuje problemy w niektórych miejscowościach, więc nie widzimy potrzeby jego wdrażania. Zamiast rozdrabniać zadania, lepiej będzie przeznaczyć te środki na duże, inwestycje a tych mamy w gminie zaplanowanych sporo – mówi wójt Zenon Stefanowski. Będą to remonty dróg, przebudowa stacji uzdatniania wody. A w przyszłym roku termomodernizacja budynków użyteczności publicznej i asfaltowanie kolejnych odcinków dróg.
Zdaniem wójta na wstrzymaniu funduszu nie powinno stracić żadne z sołectw. – Również w małych miejscowościach, niemających przedstawicielstwa w radzie gminy, będziemy prowadzić inwestycje. A jeśli w niektórych dotąd nie mogliśmy tego robić, to tylko z tego powodu, że wybrane przez mieszkańców zadania nie były zadaniami własnymi gminy, a tylko takie mogą być w ten sposób finansowane – przypomina Stefanowski.
Odczuwalny wzrost cen
Wójt zwraca też uwagę, że wzrost cen materiałów budowlanych i energii w związku z wojną na Ukrainie również nie pozostaje bez wpływu na finanse gminy. – Odbija się to także na kwestii przetargów. Żaden kontrakt wyceniony przed 24 lutego nie jest podpisywany przez wykonawców. Poza tym na rynku brakuje niektórych materiałów, np. stali. A produkty ropopochodne bardzo podrożały, asfalt też. Gdybyśmy na bieżący rok utworzyli fundusz sołecki, przy obecnych cenach materiałów sytuacja byłaby jeszcze bardziej niekorzystna. Istnieje obawa, że wiele przetargów trzeba będzie unieważnić z uwagi na rezygnację wykonawców, a wyniki nowych na pewno będą opiewały na wyższe kwoty – twierdzi Z. Stefanowski.
Na razie nie wiadomo, czy w przyszłości środki z funduszu będą w gminie wyodrębniane. – To będzie zależało od tego, co przyniesie życie. Jednak na obecna chwilę potrzeby wdrażania takiego źródła finansowania zadań nie dostrzegam – kwituje wójt.
Tomasz Kępka