Kościół
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Która z taką czułością na nas spoglądasz…

Jej obraz kojarzy większość z nas. Uważany jest nawet za jeden z najbardziej znanych i kochanych wizerunków Maryi na świecie. Nic w tym dziwnego, bo od wieków nieustannie pomaga ludziom w codziennych troskach i kłopotach, ale przede wszystkim prowadzi ich drogą wiary.

Patronka rekordowej liczby parafii. W Polsce wezwanie Matki Bożej Nieustającej Pomocy posiada ponad 140 kościołów, z czego w diecezji siedleckiej trzy: w Radzyniu Podlaskim, Maniach i Starym Opolu. Równie popularny jest Jej obraz, który znajduje się nie tylko w wielu świątyniach, ale i domach. Wizerunek ten od lat wygrywa w rankingach prezentów z okazji chrztu, Komunii św., ślubu czy na nowe mieszkanie. Jednak niewiele osób wie, że skomplikowane dzieje ikony Matki Bożej Nieustającej Pomocy mogłyby stanowić scenariusz filmu przygodowego. - Historia ikony czczonej dziś jako Matka Boża Nieustającej Pomocy tkwi w mrokach legendy. Nie wiadomo, skąd pochodzi, kiedy powstała ani kto jest jej autorem - mówi pochodzący z Siedlec redemptorysta o. dr Marek Kotyński, który w latach 1994-2001 był kustoszem rzymskiego sanktuarium MBNP.

– Pierwsze wzmianki pojawiają się dopiero w XV w. Według nich obraz został wykradziony przez pewnego kupca z sanktuarium na Krecie i przewieziony okrętem do Rzymu. Gdy życie pasażerów znalazło się w niebezpieczeństwie z powodu gwałtownej burzy, niezwykła pomoc Matki Bożej ocaliła podróżników od zagłady. Po przybyciu do Rzymu cudowna ikona została umieszczona w starożytnym kościele św. Mateusza na Wzgórzu Eskwilińskim, między bazylikami Matki Bożej Większej i św. Jana na Lateranie, gdzie przez dwa wieki ożywiała pobożność wiernych. Kroniki kościoła wspominają, iż stało się tak dzięki sześcioletniej córce kupca. Zwierzyła się ona swojej matce i babci, że przyśniła się jej Matka Boża i nakazała przeniesienie ikony właśnie do świątyni pod wezwaniem św. Mateusza. W czasie rewolucji francuskiej została ona spalona. Jednak zakonnicy, uciekając, uratowali obraz i zabrali go do malutkiego kościółka Santa Maria in Posterula nad Tybrem. Wizerunek najpierw umieszczono w ołtarzu bocznym, a następnie za klauzurą, praktycznie zapominając o ikonie – opowiada.

Gdy w drugiej połowie XIX w. w pobliżu ruin bazyliki św. Mateusza redemptoryści zbudowali kościół św. Alfonsa, zaczęli szukać tego słynącego cudami wizerunku. ...

DY

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł