Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Dowódca z krwi i kości

Rozmowa z Tadeuszem Syką, reżyserem i scenarzystą filmu „Wyszyński - zemsta czy przebaczenie”, który pracuje nad fabularnym dramatem przygodowym o ks. Stanisławie Brzósce.

Jesteśmy dopiero na początku całej drogi. Oczywiście jest już „finansowa iskra”, jednak to wciąż mało, biorąc pod uwagę choćby inflację. Taki film to koszt kilku milionów złotych, na co składają się: gaża aktorów, statystów, obsługi, koszty wynajmu sprzętu, żywienia na planie, procesu postprodukcji, montowania filmu, muzyki i wiele innych. Bardzo pomaga nam diecezja siedlecka, która od początku wspiera nasze działania, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni. W ślad za nimi ruszają kolejne podmioty. To cieszy. Jednak cały czas szukamy osób, które zechciałyby nas wesprzeć. Na stronie naszej fundacji tylkoorly.com można znaleźć dane do przelewu aby wesprzeć tę produkcję oraz listę potrzeb, świadczeń, jakie są konieczne, a jednocześnie cenne dla przedsiębiorców, którym zależy na wspieraniu polskiej kultury. Zapraszamy do wsparcia i rozmów.

Po filmie o prymasie Stefanie Wyszyńskim sięga Pan po sylwetkę o wiele mniej znaną. Skąd pomysł, by bohaterem filmu uczynić kapłana, żołnierza, patriotę, bohatera powstania styczniowego? Czy dlatego, że nazwisko ks. Stanisława Brzóski zna chyba każdy, ale jego życie, działania już niekoniecznie…

Wszystko sięga grudnia 2020 r., kiedy finalizowaliśmy prace naszego pierwszego fabularnego filmu pt. „Wyszyński. – zemsta czy przebaczenie”. Pisząc dialogi oparte na przemowach kard. Stefana Wyszyńskiego, zwłaszcza z 1963 r., gdzie poświęcał bardzo dużo uwagi powstaniu styczniowemu w jego 100-lecie, natknąłem się na jednego z nielicznych kapelanów, który naprawdę walczył z bronią w ręku. I to był właśnie ks. Brzóska. Gdy przeczytałem jego pierwszą wzmiankę biograficzną, powiedziałem: nie wiem jak, ale trzeba zrobić o nim film, bo to postać niebywała. Tak naprawdę my, Polacy, w tym momencie, gdy trwa wojna na Ukrainie, możemy pokazać, że 160 lat wcześniej, praktycznie w tym samym miejscu na mapie, z tym samym wrogiem, z tymi samymi perfidnymi metodami podjęliśmy trud nierównej walki. Podjęliśmy go po to, aby choć przez chwilę poczuć nadzieję i bliskość wolności. Ks. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł