Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Sparaliżowani przez tiry

Mieszkańcy gminy Zalesie protestują przeciwko wielokilometrowej kolejce samochodów ciężarowych blokujących drogę krajową nr 2.

Kolejkę tworzą pojazdy oczekujące na odprawę w Koroszczynie i przekroczenie granicy w Kukurykach. Problem dotyczy także gmin Terespol i Piszczac. Miejscowe samorządy nie mają kompetencji, by rozwiązać trudności, więc apelują do władz wyższego szczebla i organów państwowych odpowiedzialnych m.in. za utrzymanie porządku i obsługę ruchu granicznego. - Jestem mieszkańcem Wólki Dobryńskiej. Z problemem dotyczącym kolejki tirów zmagamy się od ok. 30 lat. Moje starania na przestrzeni tego czasu miały różny skutek. Największym sukcesem było wprowadzenie strefy buforowej w 2012 r. To funkcjonowało przez jakiś czas - opowiada Waldemar Mincewicz, radny gminy Zalesie.

Kolejkę tworzą pojazdy oczekujące na odprawę w Koroszczynie i przekroczenie granicy w Kukurykach. Problem dotyczy także gmin Terespol i Piszczac. Miejscowe samorządy nie mają kompetencji, by rozwiązać trudności, więc apelują do władz wyższego szczebla i organów państwowych odpowiedzialnych m.in. za utrzymanie porządku i obsługę ruchu granicznego. – Jestem mieszkańcem Wólki Dobryńskiej. Z problemem dotyczącym kolejki tirów zmagamy się od ok. 30 lat. Moje starania na przestrzeni tego czasu miały różny skutek. Największym sukcesem było wprowadzenie strefy buforowej w 2012 r. To funkcjonowało przez jakiś czas – opowiada Waldemar Mincewicz, radny gminy Zalesie.Zaznacza, że trudności związane z kolumną tirów na DK2 pogłębiły się wraz z zamknięciem przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej i wprowadzeniem nowych, bardziej szczegółowych procedur dotyczących kontroli przewożonych towarów. Te ostatnie są wynikiem sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Białoruś i Rosję.

 

Hałas i śmieci

– Tiry oczekujące na odprawę blokują dostęp na posesje. Mamy trudności z wjazdem i wyjazdem; także samo poruszanie się po zastawionej ciężarówkami drodze sprawia trudności. Nie wspomnę o bezpieczeństwie innych uczestników ruchu. Stojące wzdłuż drogi pojazdy generują duży hałas. Agregaty chłodnicze i klimatyzatory pracują dość głośno, co jest uciążliwe szczególnie w nocy. Kierowcy zostawiają po sobie śmieci i załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Ogólnie mówiąc, to co się tu dzieje, to patologia. Męczymy się my, ale meczą się również sami kierowcy – tłumaczy W. Mincewicz.

Problem widzą także wójtowie gmin leżących przy DK2. Podczas niedawnego spotkania w bialskim starostwie mówili o tych trudnościach rzecznikowi praw obywatelskich. Potwierdzili to, o czym wspomina radny z Zalesia. Opowiadali także o kierowcach tirów, którzy chcąc ominąć kolejkę, szukają skrótów na lokalnych drogach, nie zwracając uwagi na obowiązujący na nich tonaż, czym przyczyniają się do niszczenia miejscowych szlaków komunikacyjnych.

 

To o nas świadczy!

W. Mincewicz zauważa, że kolejka ciężarówek nierzadko liczy 30-40 km długości. Na początku tygodnia zazwyczaj jest nieco krótsza, a pod koniec rośnie.

– Podczas jednej zmiany odprawianych jest tylko ok. 200-250 tirów. Kierowcy na przekroczenie granicy czekają w kolejce po 7-10 dni. Z powodu tej sytuacji cierpi także wizerunek Polski. Wśród kierowców mamy sporo Serbów i Słoweńców, wielu pochodzi ze Wschodu. Kiedy widzą to wszystko, łapią się za głowę – mówi radny.

Wspomina o niedawnych interwencjach i pismach słanych w tej sprawie do komendanta bialskiej policji, naczelnika Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego i ostatniej – do RPO. Apelował w nich o utworzenie strefy buforowej na odcinku DK2 leżącym na terenie miejscowości Wólka Dobryńska i Zalesie oraz o wprowadzenie elektronicznego systemu rejestracji ciężarówek do odprawy na granicy, umożliwiającego rezerwację przez przewoźników dnia i godziny przekroczenia granicy.

 

Konkretów brak

Komendant policji w odpowiedzi zapewnił, że podległa mu jednostka robi, co może, aby zapewnić bezpieczeństwo na newralgicznych odcinkach i reaguje na łamanie przepisów przez kierowców tirów. Jednocześnie zaznaczył, że wprowadzenie zmian w organizacji ruchu leży w gestii GDDKiA. Naczelnik Urzędu Celno-Skarbowego przekazał pismo do Krajowej Administracji Skarbowej. Piotr Szewczuk, zastępca dyrektora departamentu ceł, w odpowiedzi zaznaczył, że KAS podjęła działania w celu wdrożenia elektronicznego Systemu Awizacji Towarów i Osób, co – jak zauważył – „umożliwi podmiotom wykonującym międzynarodowy transport drogowy dokonywanie rezerwacji terminu granicznej obsługi wywozowej”. „Prowadzone prace mają na celu wyeliminowanie lub znaczące ograniczenie kolejek samochodów ciężarowych przed przejściami granicznymi, oczekującymi na wyjazd przez wschodnią granicę Polski” – odpisał P. Szewczuk. Nie dał jednak odpowiedzi, kiedy finalnie system ruszy.

W. Mincewicz pismo z wnioskiem o interwencję skierował także do RPO. Do dokumentu dołączył petycję podpisaną przez mieszkańców Wólki Dobryńskiej i Zalesia. Teraz czeka na odpowiedź. – Pan rzecznik obiecał, że podejmie kroki w tej sprawie. My staramy się działać na wielu frontach,  na razie tylko na linii administracyjnej. Jeżeli to nie pomoże, będziemy blokować drogi. Jesteśmy mocno zdesperowani. Nie mamy innego wyjścia – podsumowuje radny.

AWAW