Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nic tak nie łączy, jak wspólny śpiew

Grają i śpiewają od 1986 r. Kultywujący tradycje folklorystyczne zespół Echo z Przychód świętuje kolejne urodziny.

Występują na różnego rodzaju uroczystościach i imprezach gminnych oraz powiatowych, biorą udział w dożynkach i przeglądach piosenek. W swoim repertuarze mają pieśni okolicznościowe, ludowe, kościelne, kolędy, a także widowisko prezentujące dawne zwyczaje i obrzędy weselne. Poza sceną przyjaźnią się i pomagają sobie nawzajem. - Bo nic tak nie łączy ludzi jak wspólny śpiew - podkreślają. Historia powstania zespołu łączy się z działalnością Koła Gospodyń Wiejskich w Przychodach. - Był 1986 r. Wszystko zaczęło się od chęci zaprezentowania naszej wsi podczas dożynek gminnych, które miały być organizowane w naszej miejscowości - wspomina kierownik zespołu Pelagia Teresa Pawlikowska. Jak się okazało, występ ten rozpoczął trwającą do dzisiaj przygodę pod nazwą Echo.

Zespół zaczął uświetniać wiele uroczystości i imprez w gminie, powiecie, a nawet województwie. Jednym z ważniejszych było zajęcie wówczas drugiego miejsca w Przeglądzie Kapel i Śpiewaków Ludowych w Białej Podlaskiej. Wyróżnienie to sprawiło, że grupa nabrała wiatru w żagle. Pojawiły się propozycje pokazania się m.in. w Radzyniu Podlaskim, Międzyrzecu Podlaskim, Parczewie, Piszczacu i wielu innych miejscowościach. – Po szeregu występów, które były dla nas ogromnym sukcesem, przyszedł moment załamania – przyznaje P. T. Pawlikowska. – Na szczęście nie trwało to długo i w 1994 r. wróciliśmy na dobre tory. Reprezentowaliśmy gminę na dożynkach w Wisznicach. Nie tylko śpiewaliśmy, ale też zaprezentowaliśmy własnoręcznie zrobiony wieniec dożynkowy. Niestety po tym wydarzeniu na ok. pięć lat nasza działalność została zawieszona. To była cisza na scenie, ale nie w naszych sercach – dodaje.

 

Wielka mobilizacja

Rok 1999 przyniósł wielką mobilizację, dzięki której zespół wziął udział w dożynkach powiatowych w Międzyrzecu Podlaskim. Jak wspominają jego członkowie, był to prawdziwy przełom. Po nim Echo zaczęło brać aktywny udział w różnych uroczystościach, takich jak otwarcie szkół, strażackich czy dożynkach. Sukcesem po czasie letargu było zwycięstwo w Powiatowym Konkursie Zespołów Ludowych w Łomazach organizowanym przez Bialskopodlaską Lokalną Grupę Działania.

W 2006 r. działalność rozpoczął gminny ośrodek kultury, który objął zespół swoim patronatem. – Bardzo często bierzemy udział w uroczystościach organizowanych właśnie przez GOK – przyznaje kierowniczka Echa. – W tamtym czasie bardzo ważnym wydarzeniem w historii zespołu było reprezentowanie diecezji siedleckiej i parafii św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim w centralnych uroczystościach dożynkowych na Jasnej Górze i w Woli Gułowskiej – zaznacza.

 

Bliscy wielu sercom

Zespół Echo jest pomysłodawcą Przeglądu Pieśni Maryjnej, który został zapoczątkowany w 2008 r., a w 2014 r. grupa wraz z innymi zespołami nagrała płytę pt. ,,Zespoły Ludowe Gmina Międzyrzec Podlaski”. Rok później zespół znów miał ręce pełne roboty – Echo uczestniczyło w programie na rzecz aktywności społecznej osób starszych na lata 2014-2020 i brało aktywny udział w projekcie Czas Seniora. Wykorzystanie potencjału osób starszych na rzecz społeczności gminy Międzyrzec Podlaski. Członkowie zespołu wzięli udział w warsztatach teatralno-wokalnych, dzięki którym powstała grupa teatralna. Dzięki współpracy i talentowi wystawiali sztukę ,,Życie Frani”. Grupie udało się też nagrać drugą płytę, tym razem już samodzielnie, zaś krążek pojechał z członkami zespołu do… kurii krakowskiej na spotkanie z kard. Stanisławem Dziwiszem. Można na niej posłuchać kolęd i pastorałek. Od kilku lat zespół uświetnia swoim śpiewem procesję Bożego Ciała w parafii św. Mikołaja w Międzyrzecu Podlaskim.

– Na terenie naszej gminy mamy siedem działających zespołów, ale to właśnie Echo jest tym najstarszym – mówi Krzysztof Adamowicz, wójt gminy Międzyrzec Podlaski, przyznając, że jako mieszkańcowi wsi Przychody jest mu on wyjątkowo bliski. – To, co dla naszej społeczności robią osoby z nim związane, jest nie do opisania, Pomagają zachować kulturę i tradycje ludowe, co zasługuje na ogromne docenienie i podziw. Spotykamy się przy okazji różnych uroczystości, chociażby na dożynkach czy podczas święta plonów – dodaje.

 

Coraz mniej nas

– Zaczynałyśmy w czasach, gdy nie było takich nowinek jak internet czy telefon komórkowy. Od początku, aż do dzisiaj za opracowanie repertuaru i oprawę muzyczną odpowiada muzyk Tadeusz Sójka – mówi członkini zespołu Bogusława Śmieciuch, wyliczając repertuar: – Śpiewamy pieśni: patriotyczne, ludowe, dożynkowe, sobótkowe, weselne, biesiadne, kolędy i pastorałki oraz wiele innych. Chcemy, aby nasz śpiew rozweselał najbliższą okolicę, aby coś się działo – przyznaje.

– Dzisiejsze czasy są inne niż te, w których zaczynałyśmy – wtóruje jej P. T. Pawlikowska. – Chociaż zespołów ludowych w gminie jest kilka, to zainteresowanie tradycyjnymi pieśniami nie wzrasta. Młodzi ludzie nie garną się do tego typu działalności. Nasz zespół kurczy się z roku na rok i jest to normalny proces, ponieważ starzejmy się – podkreśla.

Przez lata działalności przez zespół przewinęło się wiele nazwisk: Pelagia Teresa Pawlikowska, Zofia Wiśniewska, Lucyna Jadwiga Grzeszyk, Marianna Jędruchniewicz, Zofia Pasko, Bogusława Śmieciuch, Katarzyna Sójka, Małgorzata Gaszewska. Dawniej w zespole śpiewały także: Józefa Adamowicz, Teresa Kieczka, Anna Chmielewska, Teresa Kaczanowska, Agnieszka Adamowicz i Małgorzata Michalczuk.

– Mimo wielu trudności lubimy śpiewać i spotykać się. I tak, jak mówią słowa naszej piosenki: „Ludowe granie i to śpiewanie, to serce raduje. Jak se zaśpiewam, jak se zanucę, to się lepiej się czuję” – mówią jednogłośnie członkinie zespołu, dodając, że właśnie tą radością pragną zarazić młodsze pokolenie, oderwać od świata wirtualnego, nauczyć czerpania bogactwa z tradycji i korzeni narodu. W planach mają dalszy rozwój, chcą nadal śpiewać, pisać teksty i organizować przeglądy pieśni maryjnej.

Magdalena Frydrychowska