Radośnie śpiewają Panu
W zespole Tehalim, działającym od 2009 r. przy parafii św. Ludwika, obecnie posługuje troje gitarzystów i 15 dzieci. Śpiewają i grają już od 12 lat podczas niedzielnej Eucharystii o 12.00, a także w święta i uroczystości kościelne. Koncertowali także poza parafią, m.in. w Różance, Woli Uhruskiej, Okunince, Starym Brusie i Leśnej Podlaskiej. W swoim dorobku artystycznym mają koncerty z chórem kameralnym Kantata z Włodawy czy z zespołem wokalno-instrumentalnym Wyższego Seminarium Duchownego Zakonu Paulinów Vox Eremi. Do nagrania płyty „12” zaangażowanych zostało więcej osób, m.in. Agnieszka Krasucka z zespołu Guadalupe, Inga Pozorska z Mocnych w Duchu.
Na perkusji zagrał Ireneusz Orzeł, na klawiszach – Andrzej Pochodyła i Marcin Obuchowski, na basie – Sławomir Drejewicz, na gitarze – Jarosław Miszczyk. Na gitarze akustycznej, rytmicznej i solowej zagrał założyciel i lider Tehalim – Rafał Rędziniak. Patronat honorowy nad płytą „Dwunasta” objął bp Kazimierz Gurda.
Przesłanie o dobroci i miłości
Utworom na płycie zatytułowanej „Dwunasta”, wydanej w 12 roku działalności zespołu, towarzyszy przesłanie o dobroci i miłości Boga do człowieka. – Oprócz pieśni liturgicznych, które zaaranżowaliśmy na nowo, i utworów wychwalających Pana naszego Jezusa Chrystusa, powstało wiele nowych, które śpiewamy niemalże każdej niedzieli. Na płytę wybraliśmy 12 dla nas najważniejszych – mówi R. Rędziniak.
Większość tekstów i muzyki stworzył lider i założyciel zespołu wspólnie z żoną Agatą. Są one owocem ich relacji z Bogiem. – Kiedy przychodzi natchnienie na modlitwie, zapisuję słowa utworów, z czasem powracam do nich i powstaje muzyka – opowiada Rafał. Utwory, które tworzy jego żona, to efekt zamyśleń nad drogą, jaką prowadzi Bóg, oraz doświadczeń w relacji małżeńskiej, rodzinnej, społecznej. – Gdy w naszym życiu pojawiają się trudne sytuacje, to, oddając je na modlitwie w ręce Pana Boga, nabieramy pewności, że nie jesteśmy sami. Mamy w sobie wówczas wielką wdzięczność – mówi A. Rędziniak. – Utwór „Niepojęty”, który znalazł się na płycie, napisałam po narodzinach pierwszego syna. Wyczekiwałam i powitałam go z ogromną radością. Słowa są takie: „Poranek budzi mnie, otwieram oczy moje i widzę cudowne dzieła Twe, uśmiechniętą dziecka twarz, dobre słowo, które znam, Ty dla mnie zawsze otwarte dłonie masz”. Bywa i tak, iż otrzymujemy także to, na co się nie godzimy, ale z czasem dostrzegamy, że jest to dla nas dobre. Moje utwory mają charakter dziękczynny. Pisałam je w chwilach, gdy widziałam, że coś otrzymuję od Boga – wyznaje.
Tu nie chodzi o gwiazdorzenie
Na powstanie utworów Tehalim duży wpływ ma lektura Pisma Świętego. – Słowo cały czas w nas jest, czasem motywuje do działania od razu, a niekiedy nieco później – twierdzi Agata. – Mam na myśli formy wyrażania słowa, które w nas pracuje: jedni biorą udział w akcjach charytatywnych, drudzy tworzą piosenki, jeszcze inni wyrażają je swoim życiem. Słowo Boże chcemy przekazać ludziom w formie piosenki. To wielka łaska usłyszeć je i móc przekazać w zrozumiały sposób – podkreśla.
Jak mówi A. Rędziniak, praca z zespołem, składającym się w większości z dzieci, wymaga od prowadzących właściwego pokierowania nie tylko muzycznego. – Żyjemy w czasach, kiedy zachwiana jest hierarchia ważności i nie zawsze Bóg jest na pierwszym miejscu. Kierując Tehalim, wskazujemy na Tego, który jest najważniejszy. Wyjaśniamy dzieciom, że w śpiewie nie chodzi o gwiazdorzenie, ale oddawanie wdzięczności za otrzymane talenty i wychwalanie Tego, który tak hojnie nas obdarza. Obecność oo. paulinów, również na naszych próbach, jest bardzo pomocna i potrzebna. Okazują nam wsparcie, są słowa uznania i podziękowania, co dla młodzieży jest bardzo potrzebne i budujące – zauważa.
Nowe doświadczenie muzyczne
Nagranie płyty było dla członków zespołu bardzo ważnym doświadczeniem. Solo zaśpiewały: Małgorzata Huczuk, Hanna Makolągwa, Karolina Pawluk, Oliwia Grzywaczewska, Alicja Demczuk, Weronika Pawelec i A. Rędziniak. Obok 15 członków Tehalim, którzy wystąpili, usłyszymy też A. Krasucką z zespołu Guadalupe i Ingę Pozorską z Mocnych w Duchu. – W trakcie nagrywania płyty w Lublinie pod kierunkiem bernardyna o. Juliana Śmierciaka, niesamowicie cierpliwego profesjonalisty, nauczyliśmy się m.in. prawidłowej dykcji, modulacji i zapamiętywania emocji dźwięku – mówi A. Rędziniak, deklarując, iż po nagraniu płyty Techalim nie spocznie na laurach. – Wręcz przeciwnie, jesteśmy bardzo zmotywowani do dalszej pracy – zapewnia.
Jak w rodzinie
Przez lata skład zespołu zmieniał się. Dziś tworzą go osoby, które dołączyły w trakcie 12-letniej działalności grupy, a także te, które są od początku. Wśród nich jest 18-letnia M. Huczuk. – Wiem, że nawet kiedy wyjadę z Włodawy na studia, będę odwiedzała zespół i włączała się we wspólny śpiew – wyznaje. – Odkąd pamiętam, zawsze z uśmiechem wchodziłam na nasze spotkania i próby, i taka wychodziłam – dodaje, zaznaczając, iż Techalim to rodzina. Dzieci i młodzież spędzają czas ze sobą, śpiewają, modlą się, wspierają nawzajem i zawsze mogą na siebie liczyć. Małgorzata podaje przykład z tego roku. – Kiedy wskutek pewnej sytuacji byłam niemal trzy miesiące nieobecna w życiu Tehalim, po powrocie zostałam na nowo ciepło przyjęta – stwierdza, wyjaśniając, że nieodłącznym elementem pracy zespołu jest bezinteresowna miłość, jaką dzielą się jego członkowie, oraz wielbienie Boga poprzez śpiew. Ona sama dobrze czuje się zarówno w śpiewie zespołowym, ale także ceni solówki, a ulubionymi momentami są te, kiedy w trakcie wykonywanych na kilka głosów a capella wolnych pieśni śpiew niesie się echem po kościele. – Aż łezka w oku się kręci. To duże przeżycie, nie do opisania – mówi M. Huczuk, zapewniając jednocześnie: – Śpiewem wielbimy Boga. Naszą rolą jest pokazanie, chociaż nie w sposób ostentacyjny, że wiary nie trzeba ukrywać i wstydzić się Boga, naszego Ojca.
Dewizą zespołu stały się słowa: „Radośnie śpiewajmy Panu”, które zawsze im towarzyszą.
Joanna Szubstarska