Aby głos przewoźników był słyszalny
Na zaproszenie powstałe w ubiegłym roku stowarzyszenia Polski PKS, któremu prezesuje szef ryckiego PKS Ryszard Nowak, przyjechali m.in. zastępca dyrektora transportu drogowego w resorcie infrastruktury Andrzej Najmonowicz, zastępca głównego inspektora transportu drogowego Michał Mostowski, wicemarszałek województwa lubelskiego Zbigniew Wojciechowski oraz przedstawiciele spółek PKS z terenu całej Polski.
Dyskutowano nad bieżącą sytuacją spółek przewozowych. Prezes stowarzyszenia Polski PKS dostrzegł duże wsparcie ze strony funduszu autobusowego. – Jest on dla nas jak tlen. Cieszę się, że rządzący dali nam taką pomoc. Na początku dopłata do wozokilometra wynosiła 1 zł, a od kwietnia 2020 r. – 3 zł. Za te pieniądze i ze wsparciem samorządu możemy działać – przyznał R. Nowak. Pojawiły się też obawy, czy środków z funduszy starczy dla wszystkich PKS. – Są zakusy, by objąć nim też MZK. Nie ma szans na wzrost do 5 zł dopłat do wozokilometra. Poza tym z uwagi na rosnące koszty energii istnieje zagrożenie zamknięcia szkół i przechodzenia na zdalne nauczanie, przez co uczniowie nie będą korzystali z naszych usług – powiedziała przewodnicząca rady stowarzyszenia dr inż. Beata Juralewicz.
Z kolei garwolińscy goście forum uznali, że szansa na dobrą przyszłość pekaesów tkwić może w stowarzyszeniu. – Taki podmiot jest potrzebny. Liczymy na to, że kontakty ze stroną rządową i samorządową będą owocne. Chodzi o to, by mówić o zmianach, uczestniczyć w ich wprowadzaniu – uważa prezes PKS Garwolin Andrzej Osiński. – Dzięki stowarzyszeniu dowiadujemy się wielu rzeczy, m.in. jak organizować transport publiczny w czasach, gdy ceny benzyny i koszty utrzymania są coraz droższe – zauważył starosta garwoliński Mirosław Walicki.
Zasłużeni dla transportu
Ważną częścią czwartkowego forum było wręczenie odznaczeń. Medal „Zasłużony dla transportu publicznego RP” otrzymał m.in. starosta garwoliński. – PKS Garwolin był na skraju zapaści. Rozmawialiśmy tylko o przetrwaniu, by ludzie mieli pensje, by utrzymać kursy. Dzięki funduszowi autobusowemu, który mocno nas wsparł, mogliśmy wydostać się z kłopotów i rozszerzyć transport na cały powiat. Dziś jesteśmy obecni praktycznie we wszystkich gminach. Chcemy wymienić tabor i zmieniać spółkę tak, by mogła się rozwijać – zapewnił M. Walicki.
Odznaczenia powędrowało też do burmistrza Ryk Jarosława Żaczka, marszałka województwa lubelskiego Jarosława Stawiarskiego, wojewody Lecha Sprawki, kierownika ds. transportu, marketingu i handlu w ryckim PKS Kazimierza Gnyszki.
Forum było okazją do wręczenia medali „Zasłużony kierowca RP”. Trafiły one m.in. do najstarszego stażem kierowcy spółki PKS Ryki Jerzego Kotyli oraz do Cezarego Sabały z PKS Garwolin.
Ważna jest determinacja
O osiągnięciach ryckiej spółki opowiedział burmistrz Żaczek, przypominając, że decyzja o powołaniu kilka lat temu ryckiego PKS nie należała do łatwych. – Żeby wejść w posiadanie majątku po części PKS Puławy trzeba było wydać kilka milionów złotych. Zostaliśmy posiadaczami zrujnowanego dworca i taboru, który nie powinien był jeździć. Chodziło nam głównie o utrzymanie załogi i nieruchomość, która z punktu widzenia przyszłości miasta jest bardzo ważna – zauważa Żaczek.
Wciągu kilku lat w spółce udało się wiele zrobić. Impulsem były dopłaty do przewozów. Rycka spółka była i jest jednym z największych beneficjentów funduszu na Lubelszczyźnie. – Dzisiaj obsługujemy coraz więcej linii. Zauważam też minimalny wzrost zainteresowania naszym transportem. Oby ta tendencja się utrzymała. Możliwości dalszego rozwoju jest wiele, ale to zależy od naszej determinacji, wsparcia państwa i dobrej współpracy z samorządami – przyznał burmistrz.
Tomasz Kępka