Groby dawnych bohaterów
Na cmentarzu w Pruszynie pod Siedlcami spoczywa jeden z najbardziej utytułowanych oficerów doby napoleońskiej, hrabia Stanisław Rostworowski. Jako 19-latek zaciągnął się do gwardii napoleońskiej, w której walczył w 1806 r. pod Pułtuskiem i Iławą. W kwietniu 1807 r. został porucznikiem słynnych szwoleżerów gwardii. Wziął udział w szarży pod Somosierrą. W Hiszpanii otrzymał Order Kawalerski Legii Honorowej. Następnie bił się z Austriakami pod Raszynem, gdzie został ranny.
Później awansował i brał udział w kolejnych kampaniach, w wojnie z Rosją w 1812 r., bitwie pod Lipskiem, gdzie został mianowany oficerem Legii Honorowej. Po wojnach napoleońskich zajął się gospodarowaniem w majątkach Pruszyn i Stok Lacki. Zmarł w Warszawie w 1837 r., ale spoczął na cmentarzu w Pruszynie. Inny gwardzista napoleoński, książę Tomasz Światopełk-Mirski, pochowany został w kaplicy rodowej Mirskich w Worońcu.
Na cmentarzu w Niemojkach spoczął zmarły w 1867 r. płk Franciszek Katerla, właściciel wsi Woźniki pod Łosicami. Zanim został ziemianinem i hodowcą koni, walczył w 3 pułku ułanów Księstwa Warszawskiego z Prusakami, Austriakami i Rosjanami. Z tymi ostatnimi przyszło mu się znowu zmierzyć podczas powstania listopadowego. Wtedy też otrzymał awans na stopień pułkownika.
Na cmentarzu w Mordach spoczął Michał Zembrzuski, oficer 4 pułku ułanów i jednocześnie adiutant dowódcy dywizji ułanów Królestwa Kongresowego gen. Jana Weyssenhoffa. W kościele w Mordach zachowała się też tablica poświęcona Zembrzuskiemu. To on właśnie zaopiekował się wychowanym w Mordach malarzem Józefem Buchbinderem, finansując jego studia w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych.
Na cmentarzu w Wisznicach spoczywa kawaler Legii Honorowej, zmarły w 1856 r. właściciel miejscowych dóbr Ignacy Sosnkowski. Podobnie jak Rostworowski zaciągnął się jako nastolatek w 1806 r. i brał udział w kolejnych kampaniach napoleońskich, które ukończył w stopniu kapitana. Już jako major walczył w powstaniu listopadowym pod Olszynką Grochowską, gdzie został ranny i wzięty do niewoli. Wojskowe tradycje w rodzinie Sosnkowskich nie zaginęły, gdyż potomkiem Ignacego był gen. Kazimierz Sosnkowski, żołnierz Legionów Piłsudskiego i dowódca Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie podczas II wojny światowej. Na cmentarzu w Wisznicach spoczywa jeszcze dwóch oficerów: żołnierz powstania listopadowego Napoleon Kępiński oraz jego ojciec Józef.
Dwóch znanych oficerów spoczywa na cmentarzu w Parysowie. Oprócz zasług wojskowych obydwaj wykazali się talentami inżynierskimi. Zmarły w 1833 r. gen. Michał Pełczyński, kawaler Virtuti Militari, walczył już w wojnie z Rosją w obronie Konstytucji 3 Maja w 1792 r., następnie od 1806 do 1813 r. bił się w kampaniach napoleońskich, które zakończył ranny w bitwie pod Lipskiem. W wojsku Królestwa Kongresowego zajął się kartografią. Jest autorem mapy Królestwa Polskiego. Także w Parysowie pochowany jest zmarły w 1852 r. właściciel pobliskiego Kozłowa kapitan Leopold Eysymontt, żołnierz armii Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, ale także pionier polskich badań nad melioracją i łąkoznawstwem. Już po zakończeniu kariery wojskowej rozpoczął prace z tej dziedziny, czego efektem było wydanie w 1844 r. pierwszej w Polsce pracy nt. melioracji.
Na cmentarzu w Ulanie spoczął w 1857 r. major Józef Drozdowski. W wojsku Księstwa Warszawskiego służył w pułku wystawionym z funduszy księcia Konstantego Czartoryskiego, właściciela Międzyrzeca. Drozdowski był w pokojowych czasach właścicielem majątku Sobole, który doprowadził do rozkwitu. Zajmował się hodowlą krów i owiec oraz pszczelarstwem.
Okazały grobowiec na cmentarzu w Oleksinie kryje doczesne szczątki Januarego Suchodolskiego. Był on nie tylko żołnierzem, ale też znanym malarzem batalistą, który uwieczniał na płótnie bojowe dokonania czasów chwały polskiego oręża. W powstaniu listopadowym walczył pod Wawrem, Grochowem i Iganiami. Po powstaniu udał się za granicę, gdzie doskonalił warsztat malarski. Tematem wielu jego prac były sceny batalistyczne i obrazy z życia wojska doby napoleońskiej. Po powrocie do kraju w 1848 r. kupił majątek Bojmie w parafii Oleksin, gdzie żył do śmierci w 1875 r.
Grzegorz Welik