Aktualności
Oczekując Dnia Pana

Oczekując Dnia Pana

W jaki sposób powinniśmy oczekiwać paruzji, czyli powrotu Pana Jezusa Chrystusa na ziemię? Zbyt rzadko zadajemy sobie to pytanie. Większość z nas, wierzących, przeżywa swoją wiarę tu i teraz, patrząc przez jej pryzmat na wydarzenia dnia codziennego.

Jeśli zaś zaczynamy już myśleć w kategoriach wieczności, to raczej rozważamy tajemnicę śmierci, z którą prędzej czy później będziemy musieli się zmierzyć. Oczywiście nie ma nic złego w takim podejściu – jest ono nawet konieczne! Zapominamy jednak, że jedną z najważniejszych prawd naszej wiary, jest prawda o dniu ostatecznym, w którym uwielbiony Chrystus powróci na ziemię, aby sądzić żywych i umarłych. Cóż się stało z nami, chrześcijanami? Na tyle straciliśmy z oczu tę istotną kwestię, że paruzja znajduje się poza horyzontem naszych oczekiwań. Kościół w ostatnich dniach roku liturgicznego, a także na początku Adwentu, kładzie ogromny nacisk w liturgii na tzw. eschatologię, czyli naukę o końcu świata, aby przywrócić nam tę perspektywę.

Pierwsi chrześcijanie mieli zupełnie inne podejście do ponownego przyjścia Jezusa Chrystusa. W ich uszach ciągle brzmiały słowa Pana, który zapewniał, że powróci na ziemię w chwale. Uczniowie byli przekonani, że Dzień Pański nastąpi bardzo szybko. Widzieli wokół siebie znaki, o których mówił Jezus: wojny, przewroty, a przede wszystkim prześladowania wierzących. Nie powinno więc nas dziwić, że pierwsze pokolenie chrześcijan było przekonane, iż żyje w czasach ostatecznych. Dobrze rozpoznawali znaki czasu, nie wszyscy jednak dobrze rozumieli, w jaki sposób należy oczekiwać powrotu Pana.

Od 2 tys. lat żyjemy w czasach ostatecznych. Słowa wypowiedziane przez Jezusa w dzisiejszej Ewangelii realizowały się w życiu wielu pokoleń chrześcijan i są aktualne także dzisiaj. Gdy św. Cyprian Kartagiński pisał w III w.: „senectus mudi” – „świat się zestarzał”, miał rację. Powrót Pana jest bliski, co nie znaczy, że nastąpi za naszego ziemskiego życia. Kiedy będzie miał miejsce, jest wielką tajemnicą. Chrystus przestrzegał, byśmy naiwnie nie wierzyli fałszywym prorokom, którzy będą twierdzić, że ową tajemnicę poznali. Dlatego jako Kościół pielgrzymujący powinniśmy trwać w oczekiwaniu. Nie może być to jednak postawa bezczynności, jak początkowo myśleli adresaci Listu do Tesaloniczan. Oczekiwać oznacza nawracać się i wierzyć w Ewangelię. Oczekiwać to kształtować już teraz siebie i świat według słów Chrystusa, aby – gdy przyjdzie – zastał nas przygotowanych.

KS. KAMIL DUSZEK