Oddali hołd bohaterom
W ciągu ostatnich lat na cmentarzu w Żabiance pracami badawczymi i konserwatorskimi objęto dwie mogiły: archeolodzy sprawdzili domniemany grób piłsudczyków, zaś konserwatorzy odrestaurowali pomnik dawnego proboszcza parafii ks. Jakuba Węglewskiego. Czynności ekspertów zostały już dawno zakończone i były planowane uroczystości patriotyczne. Niestety na przeszkodzie stanęła pandemia. Za najlepszy czas do przypomnienia bohaterów władze gminy i parafia wybrały Narodowe Święto Niepodległości. Tego dnia przy aktywnym udziale ułęskich harcerzy w parafii Wniebowzięcia NMP została odprawiona Msza św. za ojczyznę.
Liturgii przewodził proboszcz ks. Wiesław Nestoruk, zaś słowo Boże do zebranych wygłosił proboszcz parafii w Sobieszynie ks. Marek Śliwa. Kapłan wiele mówił o latach zniewolenia Polski. Zauważył, że w gruncie rzeczy nasz kraj nie miał wolności nie przez 123 lata, lecz nawet ponad 200. – Bo faktyczna utrata suwerenności nastąpiła w 1717 r., gdy sejm niemy uznał, że gwarantem praw Polski jest car – przekonywał ks. Marek. I zastanawiał się, jak to się stało, że popadliśmy w tak długą niewolę. – Przyczyną są narodowe wady, buńczuczny charakter naszych przodków, do tego skłonność do sporów i waśni oraz złota wolność sarmacka – wyliczał ks. Śliwa. – Nie słuchali Polacy swoich wieszczów i kaznodziei i prywatę przedkładali nad dobro wspólne – dodał.
Podczas homilii nie zabrakło też odniesień do czasów współczesnych i zagrożeń wolności. – Za wschodnią miedzą wojna, a na zachodzie próby gospodarczego podporządkowania Polski – mówił kaznodzieja. – Troski o ojczyznę nie może nam przysłonić globalizacja ani interes jakiejś grupy społecznej. Polska nie jest własnością partii, ale narodu – akcentował. Dlatego jego zdaniem Polacy powinni stawiać na Boga i Matkę Najświętszą oraz nosić w sercu słowa „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
Wspólnota daje siłę
Bezpośrednio po Mszy św. uczestnicy przeszli w patriotycznym pochodzie na parafialny cmentarz. Idącym przewodziła grupa uczniów z klasy mundurowej Zespołu Szkół im. Kajetana hr. Kickiego w Sobieszynie-Brzozowej. Natomiast harcerze z dumą nieśli rozciągniętą, długą flagę narodową.
Zwieńczenie święta 11 listopada nastąpiło na cmentarzu. Ks. W. Nestoruk, proboszcz senior ks. kan. Eugeniusz Pepa oraz ks. M. Śliwa poświęcili nową symboliczną mogiłę i pomnik piłsudczyków z 1920 r. oraz odrestaurowany nagrobek ks. Jakuba Węglewskiego. – Te pomniki będą szczególnym, wymownym znakiem bohaterstwa całej naszej historii. Niech ciała tych, którzy oddali życie za wolność, będą uwielbione – mówił podczas obrzędu ks. W. Nestoruk.
Do uczestników uroczystości zwróciła się na zakończenie także wójt gminy, dziękując za liczny udział w święcie. – Polska jest silna wtedy, gdy jesteśmy razem jako wspólnota. I tego życzmy sobie nawzajem. Bo czasy mamy trudne, a wymowa dzisiejszego święta powoduje, że jeszcze bardziej doceniamy, czym jest wolna ojczyzna i suwerenne państwo – zauważyła Barbara Pawlak.
Ułani i ksiądz powstaniec
Na koniec na mogile piłsudczyków i grobie ks. Węglewskiego złożono wiązanki kwiatów i ustawiono znicze. Mogiła piłsudczyków według relacji świadków miała skrywać szczątki żołnierzy poległych 16 sierpnia 1920 r. w tutejszej okolicy. Byli to ułani Kaszubskiego 65 Starogardzkiego Pułku Piechoty, którzy zginęli w pościgu za wojskami bolszewickimi. W przebadaniu i odnowieniu mogiły pomogła Grupa Azoty. Konserwatorzy z Lublina przebadali kruchtę, ale nie natrafili na szczątki żołnierzy. Grób skrywał tylko zwłoki mężczyzny pochowanego być może w latach 20 lub 30 XX w. Nie był on wojskowym. Już przysypując mogiłę, badacze natrafili na pozostałości podeszw skórzanych butów. Miejsce będzie więc jeszcze badane pod kątem obecności szczątków ułanów.
Z kolei renowacją nagrobka ks. J. Węglewskiego na wniosek wójt gminy zajął się IPN. Kapłan był bohaterem powstania styczniowego. Jako proboszcz parafii Żabianka współorganizował słynny zjazd duchowieństwa w Kłoczewie. Za swoją działalność został poddany represjom.