Wieczory ze św. Józefem
Dla czcicieli św. Józefa 19 dzień każdego miesiąca to czas wyjątkowy. 19 marca przypada uroczystość Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, do której parafianie wraz z licznie przybywającymi do sanktuarium pielgrzymami przygotowują się poprzez dziewięciodniową nowennę. 19 dnia każdego miesiąca ze Szpaków - za pośrednictwem Katolickiego Radia Podlasie - transmitowana jest modlitwa różańcowa, a od czasu podniesienia miejscowej świątyni do rangi sanktuarium tego dnia organizowane są w kościele wyjątkowe spotkania: tzw. wieczory ze św. Józefem.
Opowiadając o nowej inicjatywie z jednoczesną zachętą do jak najliczniejszego udziału w comiesięcznych nabożeństwach, ks. Sławomir Harasimiuk, proboszcz parafii Szpaki i kustosz sanktuarium, podkreśla, że „wieczory ze św. Józefem” stały się odpowiedzią na potrzeby wiernych. – Mimo iż spotkania odbywają się późną porą, uczestniczą w nich pielgrzymi m.in. z Siedlec i innych miejscowości znacznie oddalonych od Szpaków. Z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej osób. Cieszy nas też liczne grono stałych czcicieli – tłumaczy.
Refleksję o cechującym współczesnego człowieka zwyczaju szukania znajomości u świętych kustosz poprzedza wyjaśnieniem, że podczas gdy w listopadowej uroczystości czcimy Wszystkich Świętych, ludzie potrzebują konkretnego odniesienia. – Św. Józef przyciąga przykładem swojego życia – mówi o patronie sanktuarium. – Czcimy go jako podporę rodzin, nadzieję chorych czy opiekuna Kościoła świętego. Wzywamy jako patrona cierpiących, ubogich i umierających. Świadomi, iż św. Józef w ziemskim życiu musiał mierzyć się z wieloma trudnościami, mamy odwagę iść do niego ze swoimi intencjami. Uczestników naszych „wieczorów” łączy zaufanie pokładane w przemożnym orędownictwie św. Józefa, ale też potrzeba formacji i umocnienia swojej wiary – zaznacza ks. S. Harasimiuk.
Wzór postaw
Nabożeństwu 19 listopada – ostatniemu „wieczorowi ze św. Józefem” – przewodniczył ks. Mateusz Czubak, kapelan siedleckiego więzienia i duszpasterz bezdomnych. Jego podopieczni to – można rzec – ludzie z marginesu życia społecznego: wykluczeni i utrudzeni. – Św. Józef jest ich patronem – zauważa kustosz. – On również tułał się, szukając domu dla Maryi i Jezusa. Musiał uciekać też z rodziną do Egiptu. Bezdomni odpowiedzieli na zaproszenie i przyjechali ze swoim duszpasterzem do naszego sanktuarium, wiedząc, że św. Józef ich zrozumie – dodaje.
– „Wieczory” rozpoczynają się o 18.30 – wprowadza w schemat spotkań odbywających się 19 dnia każdego miesiąca. – W ramach przygotowania jest zawiązanie wspólnoty i modlitwa Koronką do św. Józefa. W listopadzie z racji modlitwy wypominkowej wspólnie odmówiliśmy Różaniec.
O 18.45 przewodniczący nabożeństwu kapłan wygłasza krótką katechezę. Podejmowane tematy stają się odpowiedzią na potrzeby ducha i bolączki współczesnego świata. – Nasz patron jest wzorem pięknych chrześcijańskich postaw. Pod jego czujnym okiem uczymy się więc, jak być dla bliźniego człowiekiem otwartym, pełnym miłości i wrażliwości. Musimy bowiem na nowo przypomnieć sobie, kim jesteśmy i do czego powołał nas Bóg – mówi ks. S. Harasimiuk. Życie porównuje do pędzącego pociągu. – Czasem trzeba z niego wysiąść, by z boku i ze spokojem móc spojrzeć na swoją codzienność. Nasze sanktuarium – nieco na uboczu, z dala od większych miast – to miejsce sprzyjające wyciszeniu i modlitwie – podkreśla.
Pod poduszkę
Każdego 19 dnia miesiąca – podczas „wieczorów” – Eucharystia sprawowana jest o 19.00. Po Mszy św. z kazaniem rozpoczyna się nowenna z wyczytywanymi prośbami i podziękowaniami. Następnie ma miejsce krótka agapa – „przerwa dla siostry i brata” – jako okazja do bliższego poznania się oraz podzielenia się świadectwem swojej wiary.
– Prosząc św. Józefa o wstawiennictwo, pamiętamy, że jest on świętym „nie tylko z obrazka”, ale z krwi i kości. Dużo przeżył i wiele ma nam do przekazania. Sam milczał, a sporo może nam powiedzieć. Jest wzorem dla mężczyzn i kobiet, jak również ludzi starszych i młodych – przypomina ks. S. Harasimiuk.
Na zakończenie „wieczoru” figura św. Józefa zasłaniana jest obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, bo taki też tytuł nosi kościół parafialny w Szpakach. Po Apelu jasnogórskim rozpoczyna się adoracja w ciszy trwająca do 22.00.
Nawiązując do popularnych w ostatnim czasie figurek „śpiącego św. Józefa”, proboszcz zachęca pielgrzymów, by na dobranoc „wkładali” patronowi pod poduszkę osobiste intencje. – Ludzie przyznają, że wdzięczni są za te chwile prywatnej adoracji. Pan Bóg przemawia w ciszy i w ciszy daje pokój serca. Ten czas sam na sam z Bogiem jest nam dzisiaj bardzo potrzebny – zaznacza.
Adorację, a tym samym „wieczór ze św. Józefem”, kończy indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
O co proszą?
Pielgrzymów przybywających do szpakowskiego sanktuarium przywodzi pewność, że św. Józef nie zawiedzie. Przyjeżdżają, aby prosić, i wracają, by dziękować. Ks. S. Harasimiuk pytany, o co najczęściej modlą się wierni – innymi słowy: co przyciąga ich do św. Józefa – wskazuje na samotność. – Młodzi proszą najczęściej o dobrą żonę i męża. Wiele spośród odczytywanych intencji dotyczy uzdrowienia z chorób oraz uwolnienia z nałogów. Jest dużo próśb o ocalenie małżeństwa czy zażegnanie rodzinnych sporów. Za przyczyną św. Józefa wierni proszą o dobrą pracę, ale też odkrycie swojego powołania. On jest też patronem ludzi, którzy nie radzą sobie z życiem i nie potrafią odnaleźć się w dzisiejszym świecie – tłumaczy z zaznaczeniem, iż św. Józef uczy nas „przegrywać po ludzku, by móc wygrywać u Boga”. – Jest wzorem nieustannego poddawania swojego życia i decyzji woli Bożej – podkreśla.
Intencje – zarówno te składane podczas marcowej nowenny, jak też przywożone na „wieczory ze św. Józefem” czy nadsyłane na skrzynkę internetową parafii – odczytywane są i omadlane przed figurą patrona także w każdą środę podczas nowenny po Mszy św. Zapisywane na bieżąco w księdze nowennowej zostawiane są następnie przy ołtarzu przed św. Józefem, aby mógł przedstawiać je Bogu. – A kiedy tych intencji jest mniej, żartuję, że św. Józef jest bezrobotny i gorąco zachęcam parafian oraz gości, by uruchamiali serca i zapisywali prośby. Bo one także są wyrazem naszej wiary i ufności – zaznacza.
W rocznicę
W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP przypada pierwsza rocznica ustanowienia kościoła w Szpakach diecezjalnym sanktuarium św. Józefa. Dekret biskupa siedleckiego odczytany 8 grudnia 2021 r., na zakończenie obchodzonego w Kościele Roku św. Józefa, to – można rzec – ukoronowanie wieloletniego przeświadczenia parafian, że „miejsce to nieprzypadkowo wybrał Bóg, by hojnie darzyć łaskami”. „Idźcie do św. Józefa! On was nie zawiedzie” – szerzyli kult patrona kolejni proboszczowie parafii, a wierni czciciele „odwdzięczali się” Oblubieńcowi NMP, powierzając się jego przemożnej opiece.
– Miejscowi, jak kochali św. Józefa, tak i nadal go kochają – kustosz ustosunkowuje się do pytania o to, jak decyzja o ustanowieniu sanktuarium wpłynęła na życie parafii. – Z pewnością można zaobserwować większe zainteresowanie naszym kościołem i zwiększony ruch pielgrzymkowy, zwłaszcza w sezonie letnim. Nieraz spotykam ludzi przyjeżdżających z drugiego krańca Polski. W tym roku gościli u nas m.in. kapłani ze Śląska nawiedzający wszystkie polskie sanktuaria św. Józefa – wspomina. Przywileje – jak zauważa proboszcz – wiążą się też z większymi obowiązkami i troską parafian o upiększanie kościoła i porządkowanie placu wokół świątyni czy podejmowanie dyżurów w kawiarence parafialnej i sklepiku z pamiątkami.
– Szerząc kult św. Józefa, chcemy umacniać w sercach ludzi przekonanie, że Pan Bóg czuwa nad nami i naszymi rodzinami, tak jak czuwał nad Świętą Rodziną. Prosimy o pokój na świecie i łaski dla naszej ojczyzny. Modlimy się o święte powołania do kapłaństwa, życia zakonnego, misyjnego i rodzinnego. Zawierzamy młode pokolenie, od którego w przyszłości zależeć będą losy świata. Wstawiennictwu św. Józefa powierzamy także nasze seminarium i Kościół diecezjalny – mówi ks. S. Harasimiuk. – Wierzę, że to miejsce – wskazuje na sanktuarium – ubogaca naszą diecezję.
Czynny święty
Zachęcając wiernych do przyjazdu i ufnej modlitwy przed figurą patrona, ksiądz zauważa, że my zbyt często kierujemy się pokusą szukania nadzwyczajności w swoim życiu. Tymczasem św. Józef – co podkreśla – przyciąga zwyczajnością. – Troska o Maryję i Jezusa, dom i praca to była jego codzienność.
Dzieli się przy tym refleksją, że pielgrzymi przybywający po raz pierwszy do szpakowskiego sanktuarium dziwią się nieraz, że w ołtarzu – niejako na pierwszym planie – jest Matka Boża Częstochowska. – „A gdzie Józef?” – pytają. Odpowiadam, że jest w pracy, ale Matka Boża zaraz go zawoła… I po chwili odsłaniamy piękną figurę naszego patrona. Bo św. Józef nie próżnuje! Jest czynnym świętym i dlatego tym chętniej i ufniej powinniśmy powierzać się jego ojcowskiej opiece.