Będą zbierać podpisy
Grupa mieszkańców zebrała się przed urzędem miasta, aby wyrazić swój sprzeciw wobec planowanego przez prezydenta Andrzeja Sitnika przedsięwzięcia.
– Trzeba dać siedlczanom szansę do zabrania głosu, bo do tej pory pan prezydent formalnie organizował spotkania z mieszkańcami, ale tak naprawdę nie pytał ich o zdanie, tylko przedstawił swoją rację. Magistrat nie jest zainteresowany tym, żeby zorganizować referendum, więc my chcemy mieszkańcom dać możliwości wypowiedzenia się w takiej formie – mówił Łukasz Romański reprezentujący grupę siedlczan sprzeciwiających się budowie spalarni. Przekonywał, że funkcjonowanie takiej instalacji nie będzie bez znaczenia dla zdrowia mieszkańców, podając w wątpliwość opinie opublikowane przez Przedsiębiorstwo Energetyczne i pracujących dla niego ekspertów wykazujące ograniczony wpływ takiej instalacji na środowisko. – Spalarnia śmieci, którą chce wybudować miasto, emituje mnóstwo szkodliwych związków do atmosfery i nawet filtry nie są w stanie wyłapać tych wszystkich substancji. Ja nie jestem przeciwko budowie spalarni w ogóle, jestem przeciwko realizacji tej inwestycji na terenie miasta. W pobliżu miejsca, gdzie planowana jest budowa, znajdują się przedszkola, place zabaw, jest dużo domów jednorodzinnych. Nie chcemy, żeby nasze dzieci były trute. I tak jakość powietrza jest słaba. Budowa spalarni jeszcze ją pogorszy – przekonywał siedlczanin, dodając, że „prezydent robi spore problemy” w kwestii udostępniania treści raportów sporządzonych przez byłego prezesa PE, które wskazywały na ekonomiczną nieopłacalność budowy spalarni.
Więcej w bieżącym wydaniu ECHA.
HAH