Udział w cierpieniach Chrystusa
23 listopada w parafii Przemienienia Pańskiego odbył się jubileusz 20-lecia Grupy modlitwy o. Pio. Eucharystii przewodniczył ks. kan. Sławomir Brodawka, inicjator i założyciel tej wspólnoty wiernych. Do wspólnej modlitwy włączyli się dawni opiekunowie grupy: ks. Franciszek Klebaniuk, ks. Paweł Padysz, ks. Robert Ponikowski i ks. Łukasz Wirtek. Grupy modlitwy o. Pio zaczęły powstawać w wyniku próśb Piusa XII w obliczu potrzeb duchowych ówczesnego społeczeństwa. Ojciec Pio w odpowiedzi na apele papieża i zainicjował tzw. grupy modlitwy, aby zwyciężać zło na świecie. Pierwsze takie wspólnoty powstały w 1947 r. we Włoszech i związane były z Domem Ulgi w Cierpieniu w San Giovanni Rotondo.
O. Pio mówił: „modlitwa jest najlepszą bronią, jest kluczem, który otwiera serce Boże, a Dom Ulgi w Cierpieniu bez modlitwy byłby jak roślina pozbawiona powietrza i słońca”. Z biegiem czasu w różnych częściach Włoch, a także w innych krajach, zaczęły tworzyć się grupy wiernych pragnących gromadzić się na wspólnej modlitwie. Kierują się one ogólnymi zasadami franciszkańskiej duchowości o. Pio, wśród których jest pełne i bezwarunkowe przylgnięcie do nauki Kościoła katolickiego, modlitwa z Kościołem, za Kościół i w Kościele z czynnym uczestnictwem w życiu liturgicznym, a także wynagradzanie poprzez udział w cierpieniach Chrystusa według nauki św. Pawła i czynna miłość, niosąca ulgę cierpiącym i potrzebującym.
Grupy modlitwy, jak określał je o. Pio, są szkołami wiary, ogniskami miłości, w których przebywa sam Chrystus, gdy ich członkowie gromadzą się na modlitwę, braterską ucztę miłości pod kierunkiem swych pasterzy i kierowników duchowych.
Od 20 lat
Jedna z grup modlitwy powstała 20 lat temu w Łukowie, przy parafii Przemienienia Pańskiego. Jej inicjatorem był ks. kan. S. Brodawka, wówczas wikariusz kolegiaty. Aktualnie opiekunem wspólnoty jest dk. Arkadiusz Andrzejewski.
23 września 2002 r. do parafii przyjechał redaktor naczelny „Głosu Ojca Pio” o. Józef Marecki OFMCap. – Wtedy zrodziła się myśl o założeniu grupy modlitwy – mówi Krystyna Gomółka, która przez 18 lat była animatorką wspólnoty. Grupa zawiązała się szybko, zrzeszając dużą liczbę osób pragnących pogłębiać swoją wiarę zgodnie ze wskazaniami świętego z Pietrelciny. Comiesięczne spotkania odbywały się w kaplicy znajdującej się w dawnym wirydarzu, otrzymała ona tytuł św. o. Pio. W kaplicy znajduje się figura włoskiego kapucyna i jego relikwie sprowadzone w 2004 r. przez o. Bogusława Piechutę, dzięki staraniom ks. Wojciecha Kułaka, ówczesnego wikariusza i opiekuna grupy.
Święty działa
Jak wspomina K. Gomółka, na pierwsze spotkanie wspólnoty przybyło tylu chętnych, że w kaplicy brakowało miejsca. Kobieta z dziełem o. Pio zapoznała się już wcześniej. W serce zapadła jej transmisja z beatyfikacji stygmatyka mająca miejsce 2 maja 1999 r. Każdego dnia, odkąd otrzymała od znajomej nazaretanki książkę „Chwile ciszy z ojcem Pio”, odczytuje myśli i rady włoskiego kapucyna. – Bardzo ucieszyłam się, kiedy przyjechał do nas o. J. Marecki i przybliżył posługę świętego – mówi pani Krystyna. W działalność grupy modlitwy, jak mówi, mocno zaangażował się ks. Sławomir, który zorganizował m.in. wyjazd na czuwanie do Łagiewnik. – Jednak w naszej parafii posługiwał dość krótko, potem opiekę duszpasterską nad grupą przejął ks. Wojciech. Odbyła się też pielgrzymka do Włoch, podczas której mieliśmy okazję odwiedzenia wielu miejsc, w tym tych związanych ze św. o. Pio. Bardzo przeżyłam ten wyjazd – mówi K. Gomółka. Dzieli się przekonaniem, że święty z Pietrelciny naprawdę działa, ona sama doświadczyła jego pomocy w trudnej sprawie rodzinnej.
Pragnęłam być u o. Pio
Formalne zatwierdzenie grupy miało miejsce 1 listopada 2009 r. w San Giovanni Rotondo. Funkcję asystenta duchowego pełnił ks. F. Klebaniuk, który dla członków wspólnoty organizował wiele wyjazdów: do Włoch, Wilna, Medjugorje, Gietrzwałdu czy Pratulina. Odwiedzenie miejsc związanych z życiem o. Pio mocno zapadło w pamięć Genowefie Nurzyńskiej, która przez 13 lat prowadziła kronikę, dokumentując wydarzenia parafialne. – Pomimo tego, że cierpię na chorobę lokomocyjną, pragnęłam być u o. Pio – wyznaje. – Pojechałam ze wspólnotą do Włoch i zobaczyłam miejsca, gdzie wzrastał Francesco Forgione. Kiedy przechodziliśmy obok dawnego pokoju zakonnika, otrzymałam dar odczuwania pięknego zapachu – tłumaczy. Zachęca też do modlitwy za wstawiennictwem świętego w intencjach, które wyłożone są w łukowskiej kaplicy Ojca Pio.
– To mój ulubiony święty – mówi aktualna animatorka Krystyna Jończyk. – Dzięki jego wstawiennictwu u Boga otrzymałam wiele łask. Zwracam się do o. Pio w boleściach i trudnych sytuacjach życiowych. Ufam, że święty pomoże, a rozwiązanie problemów znajdzie się teraz lub później. Mam różaniec w kolorze fioletowym z relikwiami o. Pio – tak wyjątkowy, jak ten święty – wyznaje kobieta. Postać mistyka pani Krystyna poznała podczas pielgrzymek do Częstochowy. A pątniczką była aż 18 razy. – Ks. Franciszek, prowadzący naszą grupę 14a do stóp Pani Jasnogórskiej, wprowadził taki rytm modlitwy, że rano odczytywane były myśli o. Pio i odmawiana Koronka do Najświętszego Serca Pana Jezusa według św. Ojca Pio. W życiu doświadczyłam wielu łask od niego – mówi K. Jończyk
Wspólna modlitwa
Wspólnotę przy łukowskiej parafii w kolejnych latach prowadzili duchowo kapłani: ks. P. Padysz, ks. Arkadiusz Bylinka, ks. R. Ponikowski, dk. Łukasz Wirtek. Aktualnie asystentem Grupy modlitwy o. Pio jest dk. A. Andrzejewski.
Wspólnota spotyka się każdego 23 dnia miesiąca, trwając na modlitwie. O 17.30 rozpoczyna się adoracja Najświętszego Sakramentu w kościele i nowenna do św. o. Pio, o 18.00 sprawowana jest Msza w intencji członków grupy. Po Eucharystii, w kaplicy o. Pio, asystent wspólnoty wygłasza konferencję związaną z duchowością włoskiego mistyka, następnie uczestnicy spotkania modlą się przez wstawiennictwo swojego patrona.
– Wspólnie modlimy się raz w miesiącu, ale modlitwa towarzyszy członkom każdego dnia – zaznacza dk. A. Andrzejewski. – Proszą o wstawiennictwo o. Pio w różnych sprawach życia, modlą się o pokój na świecie oraz w intencji kapłanów, którzy opiekowali się grupą i posługujących w parafii aktualnie.
Ukochać cierpienie
Wspólnotę tworzą przede wszystkim osoby starsze, dlatego jubileusz 20-lecia jest okazją, aby zainteresować młodszych, twierdzi dk. Arkadiusz. – Także młodzi ludzie przeżywają wiele cierpień. Wierzę, że ten święty orędownik, który ukochał cierpienie, będzie pociągał także ich – stwierdza opiekun grupy. Jak dodaje, słowa i myśli zaczerpnięte od o. Pio przedstawiane podczas comiesięcznych konferencji mogą stać się drogowskazem, tak jak stały się dla niego osobiście. – Decyzję o wstąpieniu do seminarium duchownego podjąłem w Wielki Piątek i coraz bardziej odkrywam, że tajemnica Chrystusowego krzyża obecna jest w moim życiu. Wierzę, że to Bóg w swojej Opatrzności postawił mnie w Grupie modlitwy o. Pio. To tutaj tak naprawdę zaczynam zgłębiać duchową drogę naszego patrona. Mogę czerpać z jego myśli, szczególnie tych dotyczących przeżywania Eucharystii, co dla mnie, wstępującego na drogę kapłańską, jest bardzo ważne.
Na łączenie gorliwej troski o dusze z wrażliwością na ludzkie cierpienie zwrócił uwagę św. Jan Paweł II w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. beatyfikacyjnej o. Pio w 1999 r. Mówił wtedy: „jego miłosierna miłość była niczym balsam dla braci dotkniętych słabością i cierpieniem”. W 2002 r., podczas kanonizacji, papież wskazał na duchowość Krzyża, którą żył pokorny kapucyn z Pietrelciny: „Przez całe życie szukał on coraz większego podobieństwa do Ukrzyżowanego, zdając sobie doskonale sprawę, że został powołany do tego, by współpracować w sposób szczególny w dziele odkupienia. Bez tego stałego odwołania do Krzyża nie można zrozumieć jego świętości”.
Joanna Szubstarska