Uciążliwy remont
– Jestem głosem niezadowolenia mieszkańców – oświadcza radna miejska Izabela Trochymiak. – Remont sam w sobie był potrzebny. Wszyscy bardzo go chcieliśmy. Jednak po rozebraniu nawierzchni z płyt nastąpiła pauza. Międzyrzeczanie nie rozumieją, jak można pozwolić na zdjęcie w szczycie sezonu chodnika na całej długości ulicy. Kiedy Wipasz prowadzi natężony skup kukurydzy, ciężarówki jadą w obie strony niemal bez przerwy. To niebezpieczne – dodaje.
Mieszkańcy podkreślają, iż kierowcy nie zwracają uwagi na ograniczenia prędkości. W dodatku policja tego nie kontroluje. Obecna pora roku stwarza warunki, które ograniczają widoczność na całym odcinku, a droga staje się węższa. – Piesi ubrani są najczęściej na czarno, a więc słabo widoczni. Za sprawą znajdującego się w pobliżu hotelu pracowniczego oraz firmy Wipasz ruch pieszych jest naprawdę duży. Oprócz tego przy tej ulicy mieszkają rodziny z małymi dziećmi i osoby starsze. W jaki sposób mają się one bezpiecznie poruszać bez chodnika? – pyta radna.
Więcej w bieżącym wydaniu ECHA.
Magdalena Frydrychowska