Aktualności
Wciąż dają się oszukać

Wciąż dają się oszukać

Ponad 5 tys. zł stracił mieszkaniec Białej Podlaskiej po tym, jak zaczął współpracować z fałszywą firmą brokerską. Do komendy zgłosił się 37-letni mężczyzna, który interesował się inwestycjami w kryptowaluty.

Kiedy znalazł w internecie atrakcyjną ofertę jednej z firm brokerskich, postanowił wypełnić znajdujący się na jej witrynie formularz, udostępniając m.in. numer swojego telefonu. Po pewnym czasie skontaktowała się z nim kobieta podająca się za pracownika firmy, analityka i opiekunkę jego konta. – Podczas prowadzonych rozmów „konsultantka” informowała go o szczegółach współpracy i poleciła, by zainstalował na swoim telefonie niezbędną do prowadzenia tego typu działalności aplikację, która w efekcie okazała się programem do zdalnej obsługi – mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.

 

Zawahanie

Kiedy kobieta zaproponowała bialczaninowi, by na wskazane przez nią konto wpłacił kolejną sumę pieniędzy, które będą na siebie zarabiać, ten nabrał pewnych podejrzeń. Zaczął bowiem czytać o działających w ten sposób oszustach. Przy kolejnym kontakcie z „konsultantką” oświadczył, że chce zrezygnować z dalszego inwestowania i wypłacić swój dotychczasowy zysk. Wówczas skontaktował się z nim mężczyzna podający się za kierownika firmy. Nieznajomy przyznał, że jako klient firmy może odzyskać zainwestowane środki, wcześniej jednak musi zapłacić podatek od zarobionych pieniędzy. Miała to być kwota ok. 4,5 tys. zł.

 

Kolejny zysk

37-latek licząc, że uda mu się odzyskać zainwestowane wcześniej pieniądze, dokonał przelewu na wskazane przez oszustów konto. Niebawem okazało się, iż nie są to jedynie koszty, które musi ponieść, by zamknąć konto inwestycyjne. Nieznajomy twierdził bowiem, że zanim pieniądze wpłynęły na rachunek bankowy, te które już się tam znajdowały, przyniosły kolejny zysk i od nich również należy zapłacić ok. 5 tys. zł podatku. W trakcie kolejnych rozmów rzekomy kierownik firmy brokerskiej przekonywał mężczyznę, że nie powinien wypłacać środków z wciąż aktywnego i przynoszącego zyski konta. – O tym, iż padł ofiarą oszustów, 37-latek przekonał się dopiero wówczas, gdy postanowił zrezygnować z wszystkich dotychczasowych zysków i poprosił o wypłatę jedynie wcześniej zainwestowanych pieniędzy – informuje kom. B. Salczyńska-Pyrchla.

Kiedy z kolejnych rozmów z przedstawicielami firmy brokerskiej wynikało, że wypłata pieniędzy z różnych przyczyn wciąż jest niemożliwa, mężczyzna zgłosił sprawę policji.

– Ustalamy wszystkie okoliczności sprawy. Apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie usług finansowych. Wszelkie portale, giełdy służące do inwestowania należy dokładnie zweryfikować. Tylko zachowując czujność, możemy uchronić się przed utratą swoich oszczędności – przypomina policjantka.

MLS