Niech nas ożywia Boży Duch
Msza św. odpustowa sprawowana była pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy. Na początku homilii biskup siedlecki przypomniał wydarzenia, jakie rozegrały się 24 stycznia 1874 r. przy pratulińskim kościele, w obronie którego stanęli miejscowi parafianie, nie bacząc na to, że może ich spotkać taki sam los, jak unitów w Drelowie. - Wszyscy żyli tym samym duchem, Bożym Duchem, duchem wierności, duchem jedności z Chrystusem w Jego świętym Kościele. Wypełnili w ten sposób modlitwę Jezusa zanoszoną do Ojca w Wieczerniku, aby wszyscy Jego uczniowie byli jedno - zaznaczył bp K. Gurda.
W dalszej części ksiądz biskup podkreślił, że nasi męczennicy okazali się sługami Chrystusa, ponosząc utrapienia, przeciwności i uciski. – Na wielką próbę wiary, próbę jedności, wierności, byli wystawieni wierni wszystkich parafii unickich w dawnej unickiej diecezji chełmskiej. Jednak ożywieni Bożym Duchem, ponosząc wielkie cierpienia, nie odeszli od katolickiego Kościoła – zauważył. – Cierpieli, ponieważ chcieli przyjmować sakramenty święte w swoim Kościele. Cierpieli, ponieważ chcieli chrzcić dzieci w swoim Kościele, chcieli uczestniczyć we Mszy św. w swoim Kościele, chcieli przyjmować sakrament małżeństwa w swoim Kościele – mówił biskup siedlecki, podkreślając, że Kościół był dla unitów wielką wartością ze względu na obecnego w nim Chrystusa. Stąd są wspaniałym przykładem wierności Chrystusowi obecnemu w swoim Kościele, szczególnie teraz, w roku duszpasterskim, który przeżywamy pod hasłem: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”.
– Tak bardzo pragniemy, aby Duch Boży, który ożywiał bł. Wincentego Lewoniuka i jego 12 towarzyszy, ożywiał także i nas, ożywiał Kościół dzisiaj – abyśmy i my dzisiaj mieli tak mocną wiarę w Chrystusowy Kościół, jak mieli bł. Męczennicy Podlascy. Byśmy podobnie jak oni kochali Kościół, do którego należymy. A wierzyć w Kościół, kochać Kościół – oznacza dbać o swe życie religijne, o dar wiary, który otrzymujemy od Boga, o codzienną modlitwę, udział w Mszy św., o przyjmowanie sakramentów świętych. Czynić wszystko ze względu na Jezusa Chrystusa – tylko w ten sposób okażemy naszą wiarę w Kościół i miłość do niego – pouczał biskup.
Zaufaj Chrystusowi
Współcześnie – jak mówił pasterz diecezji siedleckiej – przyznawanie się do Chrystusa i Jego Kościoła również obarczone jest swego rodzaju ryzykiem. – Często jesteśmy dzisiaj smagani różnego rodzaju hejtowskimi nahajkami, wystawiani na pośmiewisko, odrzucani z kręgu znajomych i przyjaciół tylko dlatego, że deklarujemy naszą wiarę w Chrystusa i przynależność do Kościoła. Kiedyś żądano od nas, wierzących, tolerancji wobec tych, którzy zdecydowali się ułożyć swe życie tak, jakby Boga nie było. Dzisiaj nie możemy liczyć na żadną formę tolerancji. Nie mogą na to liczyć dzieci wierzących rodziców w szkołach, nie może na to liczyć wierząca młodzież. Zachęca się dzisiaj dzieci i młodzież do rezygnacji z katechezy, do odejścia od Kościoła i od Chrystusa. Zdarza się, że także i dorośli katolicy w swoich środowiskach pracy odczuwają niechęć ze względu na swą wiarę. Zauważamy, z jak wielką radością i poczuciem zwycięstwa społeczne środki przekazu piszą o rezygnacji dzieci i młodzieży z katechezy, o coraz mniejszej liczbie przyjmujących księdza po kolędzie czy o coraz mniejszej frekwencji wiernych w naszych parafialnych kościołach – wyliczał skutki postępującej laicyzacji.
– Chciałbym zachęcić tych wszystkich, którzy przeżywają trudności w wierze, by zaufali Chrystusowi obecnemu w Kościele. By powrócili do wspólnej modlitwy, do przychodzenia do kościoła, do uczestniczenia w Mszy św. i przyjmowania sakramentów świętych. Bowiem u Chrystusa obecnego w Kościele trzeba szukać rozwiązywania trudności w wierze – podkreślał bp K. Gurda.
Na straży Kościoła i wartości
Jako remedium na laicyzację kaznodzieja wskazał wspólnoty istniejące w naszej diecezji. Jedną z nich jest Bractwo Strażnicy Kościoła adresowane do mężczyzn, opierające się na duchowości pratulińskich męczenników. – Potrzeba nam dzisiaj, prócz wierzących i zaangażowanych w życie Kościoła kobiet, wierzących i zaangażowanych w życie Kościoła mężczyzn – mężów i ojców, wierzących, mądrych, oddanych Chrystusowi obecnemu w Kościele. Dziękuję wam, drodzy bracia, że macie odwagę w waszych wspólnotach parafialnych pogłębiać waszą wiarę w Chrystusa, że spotykacie się pod przewodnictwem waszych księży proboszczów na modlitwie w waszych kościołach parafialnych, że modlicie się w domach – mówił biskup Kazimierz, zwracając się do obecnych w Pratulinie kandydatów do Bractwa Strażnicy Kościoła.
Lewoniuk i jego 12 towarzyszy stało się naśladowcami Chrystusa, który powiedział do swych uczniów: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. (…) Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?”. Bardzo dobrze rozumieli te słowa Jezusa Męczennicy Podlascy. Wszystkich ożywiał ten sam Boży Duch. Duch prawdy, Duch jedności, Duch wierności, Duch miłości Boga ponad wszystko i bliźniego jak siebie samego. O takiego Ducha prosimy dzisiaj dla nas, dla naszych rodzin, naszych parafii i dla naszej diecezji – zakończył.
Bractwo rośnie w siłę
Bezpośrednio po nauce prawie 50 kandydatów do Bractwa Strażnicy Kościoła z całej diecezji, w większości z miejsc, gdzie działa już bractwo, złożyło na ręce biskupa siedleckiego swoje deklaracje. Ks. kan. Jacek Guz, asystent diecezjalny bractwa, zaznaczył, że wspólnoty, które zaczęły tworzyć się trzy lata temu, mają się dobrze. Ich szeregi wprawdzie zostały przesiane, ale ci, którzy zostali, są dobrej formacji, dobrego ducha i mężnego serca. Ks. J. Guz zapewnił, iż złożyli oni przyrzeczenie, że w jedności i posłuszeństwie biskupowi i duszpasterzom podejmują drogę formacji służącej osobistemu uświęceniu siebie i swoich najbliższych zgodnie z duchowością bł. W. Lewoniuka i jego 12 towarzyszy. Nowi kandydaci pochodzą z parafii: Pratulin, Kąkolewnica, MBNP w Radzyniu Podlaskim, Kodnia, Serca Jezusowego we Włodawie, Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie, parafii katedralnej w Siedlcach, Miastków Kościelny, Połoski, Kopytów, Huszlew, Tuczna, Zembry, Korytnica Łaskarzewska, Gończyce i Sławatycze.
LI