Komentarze
(O)wady (z) mączki

(O)wady (z) mączki

Unijni urzędnicy nie ustają w wysiłkach, aby uprzykrzyć życie ludziom konsumującym mięso.

Na naszych talerzach wkrótce mogą pojawić się chrabąszcze, szarańcza, koniki polne czy inne insekty, które mają stać się alternatywą dla schabowego. Póki co zielone światło dostały świerszcze, na razie oficjalnie w postaci mączki, która od 24 stycznia może za zgodą Unii Europejskiej pojawiać się na sklepowych półkach. Skoro mowa o mące, to w grę wchodzą także wszelkiej maści wyroby na jej bazie, np. makarony czy ciastka. Wszystko to, oczywiście, w trosce o przyszłość naszej planety. Według prognoz w 2050 r. Ziemię będzie zamieszkiwać prawie 10 mld ludzi. Odpowiedzią na konieczność zapewnienia pożywienia rosnącej populacji ma być właśnie spożywanie owadów. W grę wchodzą także koszty produkcji - mniejsze zużycie wody i prądu niż przy produkcji mięsa. Poza tym insekty czy owady można hodować w niewielkich, zamkniętych pomieszczeniach, podczas gdy do hodowli bydła potrzebne są duże obszary ziemi. No i jest jeszcze aspekt klimatyczny.

Owady produkują mniej dwutlenku węgla niż krowy. A jeśli o klimacie mowa, to warto wspomnieć, że miliarder Bill Gates (który chce na swój sposób ocalić świat i jeszcze niedawno namawiał, aby przestać jeść wołowinę oraz zastąpić ją syntetycznymi produktami mięsnymi) zajmuje się obecnie analizą procesów trawiennych krów. Testuje w Australii aparaturę do niwelowania krowich bąków, czyli metanu, a więc gazu cieplarnianego, którego emisja jest ponoć bardziej szkodliwa dla klimatu niż emisja dwutlenku węgla.

Wracając do meritum: mąka ze świerszczy może ponoć pochwalić się imponującymi wartościami odżywczymi. To źródło białka, a także cennych witamin z grupy B. Ale jak się do tego przekonać? Na razie nie ma przymusu. Tyle że za Ireną Gumowską i jej popularną w latach 80 książką możemy sobie zadać pytanie: „Czy wiesz, co jesz?”. Nie ma bowiem pewności, że na produkcie znajdzie się informacja, iż zawiera on mączkę ze świerszczy czy innych robaków. Być może wspomniany składnik będzie krył się pod tajemniczym kryptonimem E298 i nikt nie będzie wiedział, czy mączka jest w produkcie, czy jej nie ma. Póki co na niekorzyść tego wyrobu działa jego cena. Mąka ze świerszczy jest dużo droższa od tradycyjnej, bo kosztuje nawet 200 zł za kilogram. Zatem ciasto zrobione ze świerszczy będzie smakołykiem raczej z półki premium. Niestety drogę owadom toruje samo mięso – jego ceny z kolei błyskawicznie rosną.

Cała nadzieja na powstrzymanie tej żywieniowej rewolucji w rolnikach. Wszakże robaki, jeśli już ich jedzenie się upowszechni, nie będą pasły się na łąkach czy grzecznie chodziły po zagrodzie, tylko będą hodowane w specjalnych pomieszczeniach. Tym samym rolnicy staną się niepotrzebni. A tego to już na pewno nie strawią…

Kinga Ochnio