Rozmowy

Stawianie granic daje poczucie bezpieczeństwa

O różnicy między zasadami i granicami oraz ich roli w procesie wychowawczym dzieci i młodzieży mówi Małgorzata Mazurek-Pawlik.

Pedagog, socjoterapeutka, edukator profilaktyki uzależnień, prezes Fundacji Rozwoju i Edukacji „Skrzydła”. Niemal wszyscy pedagodzy są zgodni co do tego, że dzieciom dobrze dorasta się w rodzinach, w których dziecku znane są pewne normy. Rodzice powinni ustalać zasady czy stawiać granice?

To dobre pytanie na początek, bowiem często w swojej pracy spotykam się z rodzicami, którzy mylą te dwa pojęcia, a rozmowy o granicach często zmieniają się w dyskusje o zasadach. Stąd słyszę od opiekunów, że w ich domu zasady funkcjonują, twardo są wyznaczane i respektowane. Tymczasem w pedagogicznym ujęciu te na pozór bardzo podobne do siebie pojęcia są zupełnie różne. Zasadą bowiem może być np. reguła, że nie korzystamy z telefonu podczas wspólnego posiłku. Natomiast granice mają głębsze podłoże.

Czym zatem one są?

Zasada to jasny, sztywny wyznacznik, tak jak w ruchu drogowym. Natomiast w granicy generalnie chodzi o poszanowanie drugiego człowieka, jego potrzeb, oczekiwań, ale też kierowanie się dobrymi intencjami. Rodzic wie, co jest dla dziecka najlepsze, pokazuje mu świat i uczy funkcjonowania w nim. O wprowadzaniu i wyznaczaniu granic mówimy w zasadzie już od narodzin. Gdy np. kładziemy maleńkie dziecko na przewijaku, to zabezpieczamy je, bo nie chcemy, by spadło. W ten sposób wyznaczamy granicę bezpieczeństwa. Dziecko jest jak woda, która płynie w nurcie rzeki. Bez wyznaczonego koryta czy w odpowiednim miejscu postawionej tamy, stworzy się rozlewisko, a woda popłynie tam, gdzie chce… Tak samo jest w procesie wychowawczym. Bez określonych granic, dziecko, z biegiem lat, zachowywać się będzie tak, jak ukształtują go różne czynniki środowiskowe, koledzy czy znajomi. ...

Iwona Zduniak-Urban

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł