Im mniej mnie na ziemi, tym więcej mnie w niebie
Trzeba rozpoznać wady, zlikwidować je i rozwijać cnoty - to przesłanie Ojca najnowszej książki. Łatwo powiedzieć - chciałoby się rzec!, zwłaszcza że my mamy niezwykłą umiejętność pudrowania swoich wad. „To nie pycha, a asertywność” - usprawiedliwiamy wywyższanie się ponad innych, nie myślimy o sobie jako o chciwych, ale zapobiegliwych itd. Proszę Ojca, jak stanąć w prawdzie i zobaczyć, że mamy problem?
„Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na tym świecie?” - średnio właśnie tak wygląda stawanie przed odbiciem własnego ideału w zwierciadle swej doskonałości. A co stanie się, gdy stanę przed lustrem wziętym z innego niż mój apartamentu?
Wtedy zamiast spodziewanej odpowiedzi: „Jak wieść niesie, ty jesteś najpiękniejsza/y na tym świecie”, może w końcu usłyszymy: „Odsuń się, bo muszę się rozejrzeć”. Lustro z innego apartamentu to inny punkt odniesienia niż ja sam i podobni do mnie moi pochlebcy.
Co powiedziałby Jezus w mojej sytuacji? Jak na życie patrzyła Święta z Lourdes? W życiu człowieka na ogół chodzi o bycie kimś ważnym tu i teraz. Jezusowi – by zastosować prostą zasadę, uwierzyć w jej prawdziwość potwierdzoną drogą wielu tych, którzy już nas poprzedzili w życiu i w śmierci, a teraz są jaśniejącymi punktami odniesienia w historii świata i Kościoła. Zasada ta brzmi: im mniej mnie na ziemi, tym więcej mnie w niebie. ...
AW