Rozmaitości
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Nie warto bać się aparatów słuchowych

Rozmowa z dr n. med. i n. o zdr. Anną Ratuszniak, protetykiem słuchu, akustykiem z Zakładu Implantów i Percepcji Słuchowej w Światowym Centrum Słuchu Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu.

Jakie są pierwsze objawy niedosłuchu?

Pierwsze objawy niedosłuchu najczęściej manifestują się poprzez potrzebę proszenia o powtórzenie zadanego przez rozmówcę pytania, podgłośnienie telewizora, trudności ze zrozumieniem mowy w hałasie. Nie od razu zauważamy problemy z postrzeganiem cichych dźwięków z otoczenia. Bardziej te związane z werbalnym komunikowaniem się z otoczeniem.

Kiedy przychodzi czas na wsparcie słuchu aparatem?

Czas, w którym decydujemy się na korzystanie z aparatu słuchowego, to kwestia bardzo indywidualna. Przede wszystkim zależy od tego, w jakim stopniu niedosłuch utrudnia lub dezorganizuje codzienne funkcjonowanie. A to z kolei wiąże się z tym, na ile funkcjonowanie zawodowe i społeczne konkretnego pacjenta uwarunkowane jest poprzez słuch i potrzebę dobrego rozumienia mowy. Dla przykładu: dla osoby będącej nauczycielem – z uwagi na specyfikę wykonywanej pracy – niedosłuch będzie dużą barierą w wykonywaniu swoich obowiązków, podczas gdy dla pracownika fizycznego ten sam ubytek słuchu może nie powodować aż tylu ograniczeń. I chociaż w początkowych stadiach niedosłuchu możemy stwierdzić, że protezowanie zaleca się w określonych sytuacjach, o tyle przy określonych, większych ubytkach słuchu powiemy już, iż jest to stanowczo potrzebne. To bardzo ważne, aby osoba niedosłysząca zaczęła nosić aparat jak najszybciej i – mając poczucie komfortu słuchowego – używała go przez lata. Układ słuchowy, posiadający zdolność wykrywania i analizy informacji zawartych w sygnale mowy oraz przetwarzania tego sygnału w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN), może jednak utracić tę umiejętność, jeśli przez dłuższy czas nie odbiera bodźców w odpowiedniej ilości.

 

Niestety wiele osób wstydzi się nosić aparaty słuchowe. Czy rzeczywiście jest czego?

To naturalne zachowanie, że staramy się ukrywać swoją niepełnosprawność tak długo, jak to możliwe. Decyzja o założeniu aparatu wymaga przede wszystkim zaakceptowania własnej niepełnosprawności, a w dalszym kroku uświadomienia sobie tego, iż potrzebujemy pomocy – w tym przypadku aparatu – i pogodzenia się z tym. Aparat słuchowy jest protezą jak każda inna. Warto zwrócić uwagę na to, że dziś są to już rozwiązania niewielkie, dyskretne i estetyczne. Wstyd w tej sytuacji rodzi się wskutek naszego nieco egocentrycznego myślenia o tym, iż po założeniu aparatu słuchowego wszyscy będą patrzeć właśnie na nas i nasze ucho. A tak z pewnością nie jest i nie będzie. Czy zatem należy się wstydzić? Uważam, że nie.

 

Dlaczego mimo to ludzie bronią się przed czymś, co może ułatwić im życie?

Kiedy aparat słuchowy jest dla nas czymś zupełnie nowym, postrzegamy go jako źródło ograniczeń i dodatkowych obowiązków. Przecież to urządzenie elektroniczne, które trzeba obsłużyć, wymienić baterie, wyczyścić, zakładać do ucha itd. A że często z natury obawiamy się tego, co nowe i nieznane, również i tu manifestuje się, czasami mało świadomie, ten sposób myślenia. Druga kwestia to przyjmowanie postawy „dopóki sobie radzę, to nie potrzebuję”. Oczywiście taka postawa jest usprawiedliwiona, ale ma rację bytu tylko do pewnego momentu. W sytuacji, kiedy rodzina nalega na założenie aparatu, należy to rozważyć. Może się bowiem okazać, że nasze bohaterskie „radzenie sobie” staje się uciążliwe dla najbliższego otoczenia. Przykład: słyszę, kiedy znacząco podgłośnię telewizor, ale w tym czasie, z powodu nadmiernej głośności, inni muszą wyjść z pokoju.

 

Jak przekonać babcię, ciocię, dziadka, by nosili aparat?

Trudno pozostawać aktywnym bez sprawnych narządów zmysłów wzroku czy słuchu. Tymczasem w obecnym świecie coraz więcej osób – zwłaszcza tych wkraczających w wiek senioralny – ma problemy ze słuchem. To nie tylko utrudnia komunikację, lecz także zwiększa ryzyko wystąpienia innych zaburzeń. U osób starszych, cierpiących na lekki niedosłuch aż dwukrotnie zwiększa się ryzyko depresji, u osób z niedosłuchem średnim – trzykrotnie, a u pacjentów z niedosłuchem głębokim – aż pięciokrotnie. Ponadto u seniorów po 65 roku życia z niedosłuchem występują m.in. zaburzenia funkcji poznawczych (33%) i epizody zaburzeń pamięci (80%). Natomiast 90% obciążonych jest podwyższonym ryzykiem choroby Alzheimera. Ważne jest, aby osoba, która traci słuch, jak najwcześniej zdecydowała się na dobór i noszenie protezy.

A jak przekonać? Warto przede wszystkim wyraźnie wskazać te sytuacje, w których niedosłuch rodzi istotne problemy w funkcjonowaniu pacjenta i jego najbliższych i może stanowić dla niego zagrożenie dla zdrowia i życia, np. niesłyszenie nadjeżdżającego samochodu. Myślę, że należy podkreślać korzyści płynące ze stosowania tego rodzaju wspomagania i starać się rozwiewać obawy związane chociażby z użytkowaniem aparatu. A przede wszystkim zawsze warto spróbować zgłosić się do specjalisty, który dopasuje urządzenie, i pokaże, jakie realnie korzyści możemy osiągnąć, używając go. To jeszcze do niczego nie zobowiązuje.

 

Wiele osób, szczególnie starszych, boi się trudności technicznych w obsłudze aparatu słuchowego. Czy rzeczywiście jest on tak skomplikowany?

Absolutnie nie jest to urządzenie skomplikowane w obsłudze. W pewnych przypadkach u osób starszych ewentualne trudności mogą wynikać z jego niewielkich rozmiarów, ale to również nie jest bariera. Doświadczony protetyk słuchu dobierze aparat pod względem funkcji zarówno użytkowych, jak i technicznych w taki sposób, aby odpowiadał potrzebom pacjenta i nie był dla niego kłopotliwy.

 

Dziękuję za rozmowę.

DY