Kościół
ARCH. KU
ARCH. KU

Pielgrzymowanie – czas łaski

Komuś, kto pielgrzymki nie przeżył, kojarzy się ona tylko z trudem i niewygodą.

Dla pątników - a pielgrzymowanie naprawdę wchodzi w krew! - to czas łaski i ładowania duchowych akumulatorów, doświadczania dobra drugiego człowieka i służby innym. Zastanawiałam się, czym pielgrzymowanie jest dla osób idących w służbach pielgrzymkowych. Czy obowiązki i codzienna praca - tym trudniejsza, że wykonywana w drodze, w pośpiechu - nie przesłaniają tego, co stanowi treść wspólnotowego wędrowania do Matki Bożej Częstochowskiej? Swoim doświadczeniem Kościoła na nogach podzieliły się panie pełniące w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej na Jasną Górę posługę medyczną oraz duszpasterz.

Boże szaleństwo

Pierwszy raz na pielgrzymkę poszłam jako dziesięciolatka, trochę przez przypadek. Odprowadzałam idących do Częstochowy moich bliskich i tak mi się spodobało, że zostałam – w komunijnych bucikach. Porządne buty i ubrania na zmianę dowieziono mi później. Za rok mama zabrała mnie na pielgrzymkę i tak zaczęło się moje pielgrzymowanie. Nie było to wymuszone – szłam z ogromną przyjemnością – czułam ten niesamowity klimat. Wraz z kolejnymi pielgrzymkami dorastałam i zmieniałam szkoły. Gdy byłam w liceum medycznym, nie wyobrażałam sobie, żeby nie podzielić się tym, czego się uczę. Tak jest też dzisiaj – nie mogłabym, mając kompetencje i kwalifikacje, nie służyć innym. Na pielgrzymce byłam ok. 25 razy – z dziewięcioletnią „przerwą na życie”, w trakcie której wyszłam za mąż i zostałam mamą.

Jak połączyć pielgrzymowanie z posługą? W drodze na pierwszym miejscu jest dla mnie zawsze zdrowie człowieka. Ponieważ nie zawsze mogę się włączyć w modlitwę czy wsłuchać w konferencję, dlatego Matce Bożej ofiaruję swoją pracę. ...

LI

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł