Mądrość poszukiwana

Czymże jest mądrość? Czy jest to suma treści wyczytanych z książek, podręczników akademickich? Treści wygooglowanych w sieci? Wiedzy zdobytej podczas studiów, „zaliczenia” kolejnych egzaminów, podyplomówek? Bez wątpienia to ważne jej elementy. Ale nie wszystkie.

Wiele lat temu podczas spotkania ze studentami KUL prof. Aleksander Krawczuk (nie pamiętam kontekstu wypowiedzi) zwrócił uwagę na nieadekwatność konstrukcji tekstu liturgicznego, który podczas Eucharystii bezpośrednio następuje po słowach modlitwy „Ojcze nasz” (w tym przypadku nie kończymy jej słowem „Amen”), a który poszerza sens Modlitwy Pańskiej. Fachowo nazywamy go embolizmem (gr. emblismos - włączenie, wstawka).

Konkretnie chodziło o zwrot „Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego […] abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu”. Według prof. Krawczuka w miejscu słowa „zamęt” powinno stać inne: „chaos”. W ujęciu filozoficznym jest ono synonimem bezładu, nieokreśloności. Oznacza pierwotną, nieuporządkowaną materię, z której powstał, jako jej przeciwieństwo, uporządkowany świat – kosmos. Bóg jest Autorem owego porządku, celowości, przyczynowości świata. Tam, gdzie Go zabraknie, gdzie nie ma Jego mądrości, chaos powraca, a wraz z nim lęk, pomieszanie dobra i zła, niepokój, zachwianie poczucia bezpieczeństwa.

Wspomnienie tamtej rozmowy sprzed lat powraca zawsze wtedy, gdy świat, w którym żyjemy,  w swojej odsłonie bliższej i dalszej – w imię rzekomego postępu, rozwoju! – stacza się w otchłań chaosu. To fragment naszej polskiej rzeczywistości. ...

Ks. Paweł Siedlanowski