Wdzięczni Bogu za 600 lat
- Jubileusz jest usprawiedliwiony, nasza obecność też. Mamy dobry powód do dziękowania Bogu za 600 lat - przyznał podczas uroczystości ks. prałat Bernard Błoński, dyrektor Archiwum Diecezjalnego. Gospodarze obchodów - Anna i Dariusz Gałeccy rozpoczęli spotkanie od powitania wszystkich uczestników jubileuszu, w tym gości. Najliczniejsze grono stanowili mieszkańcy wsi oraz ci, którzy z dziada pradziada są ze Strusami związani, przyznają się do swoich korzeni, są z nich dumni - jak Roman Strus, autor portalu „Strusowie ze Strus. 600 lat historii” oraz albumu „Strusy. Rys historyczny”, który tego dnia mógł otrzymać każdy uczestnik uroczystości.
A. i D. Gałeccy odwołali się do słów prof. Wojciecha Roszkowskiego: „Podstawą kultury jest pamięć. Dotyczy ona nie tylko wydarzeń kształtujących los wspólnoty, ale i także zwyczajów, symboli i legend”. Przyznali też, że już podczas trwających kilka miesięcy przygotowań osiągnięty został przypisany do jubileuszu cel, jakim jest integracja mieszkańców wsi i wyzwolił dużo pozytywnej energii. Każdy, kto gościł w niedzielne popołudnie w Strusach, miał okazję ten klimat poczuć. Tym bardziej, że na przekór prognozom pogoda dopisała; „Pan Bóg nad nami. Dał pogodę” – powiedziała jedna z mieszkanek Strus.
Rycerze osadnicy
Historii poświęcony był pierwszy punkt jubileuszowego programu. O osadnictwie na dawnej ziemi drohickiej, do jakiej należały Strusy, opowiedział znawca dziejów Podlasia dr Tomasz Jaszczołt z Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk. Zaznaczył, że zniszczenie pierwszego osadnictwa było skutkiem walk o wpływy na terenach stanowiących pogranicze mazowiecko-litewsko-ruskie. Nowe zasiedlenia ziemi drohickiej drobnym rycerstwem zapoczątkował książę Janusz I Mazowiecki, kontynuował wielki książę litewski Witold, a następnie Zygmunt Kiejstutowicz. Nowi osadnicy pochodzili nie tylko z Mazowsza, ale np. z ziemi łęczyckiej, stąd nazwa nieodległej wsi Łęczycki (Łęczyno). Interesująco opowiadał też o wieloletnim procesie powstawania wioski w XV w., które rozpoczynało karczowanie lasu pod zabudowania i pola uprawne.
– Jestem w 16 pokoleniu prawdopodobnym potomkiem pierwszego osadnika Wita – tak przedstawił się wielki pasjonat dziejów rodzinnej wsi R. Strus. Południowa część ziemi drohickiej ma to szczęście – przyznał – że jej historia jest dobrze udokumentowana. – Historia Strus, które przez 500 lat należały do parafii Kożuchówek, jest już odkryta. Dzieje sąsiednich wsi są podobne, tylko czekają na swoje odkrycie – zaznaczył.
Zasłużony spór
– Zwykle to parafie świętują swoje rocznice, dowiedzione dokumentami historycznymi. Jubileusz Strus jest usprawiedliwiony, nasza obecność też – powiedział delegat biskupa siedleckiego ks. B. Błoński. I przywołał dokument znajdujący się w Archiwum Diecezjalnym potwierdzający zasadność jubileuszu. Spisany został w konsystorzu janowskim w 1475 lub 1476 r., a dotyczy sporu między proboszczami parafii Kożuchów i Paprotnia. – Przybyli oni do biskupa Marcina. Miał on rozstrzygnąć, któremu proboszczowi należy się dziesięcina z wioski Strusy. Relacja z tego sporu jest dokumentem historycznym. Pierwszy świadek Jakub ze Strus „zeznał, pod przysięgą, że dziesięcina od 50 lat jest dostarczana do Kożuchowa”. Na przestrzeni 600 lat te dwa lata nie robią żadnej różnicy. Jubileusz Strus jest usprawiedliwiony, nasza obecność też. Mamy dobry powód do dziękowania Bogu za 600 lat Strus – powiedział ks. B. Błoński, którego przodkowie również wywodzą się ze Strus.
Świadectwo wiary
Przed rozpoczęciem dziękczynnej Eucharystii do symbolicznego jej współcelebrowania przywołanych zostało 11 zmarłych kapłanów urodzonych w Strusach. Na początku Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem ks. B. Błońskiego przez proboszcza parafii w Krześlinie ks. Tomasza Dudę oraz proboszcza parafii Paprotnia ks. Wojciecha Matuszewskiego, odczytany został okolicznościowy list bp. Kazimierza Gurdy. „Jubileusz 600 lat istnienia wioski Strusy (…) jest szczególną okazją do dziękczynienia dobremu Bogu za dar obecności, życie i świadectwo wiary tej miejscowości na przestrzeni ostatnich sześciu wieków (…).Niech pamięć o przodkach będzie dla was wezwaniem i zobowiązaniem do świadectwa wiary i zachowania tradycji kościoła rzymskokatolickiego w dzisiejszych czasach” – napisał biskup.
W homilii ks. B. Błoński nawiązał do Ewangelii, w której Jezus, mówiąc do ucznia: „Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój…”, zapowiedział trwałość Kościoła. – Tak to rozumieli zapewne wasi przodkowie, którzy 600 lat wstecz tutaj osiedlili się, tworzyli wspólnotę, ale też identyfikowali się z Kościołem – zaznaczył. – Jesteśmy kontynuatorami budowania na skale, na Piotrze – mówił kaznodzieja, odnosząc się do dalszej części uroczystości. – Stawiamy krzyż, który jest jedyną naszą nadzieją. Stawiamy kamień wzięty z pola, miejsca pracy rąk ludzkich. Posadzony dąb przywoływać będzie pamięć dzisiejszego wydarzenia, ale jako drzewo mocno osadzone w ziemię będzie świadkiem przyszłej historii i odwołaniem do przeszłości budowanej przez przodków – mówił kaznodzieja.
„My, mieszkańcy wsi Strusy”
Po błogosławieństwie i odśpiewaniu „Boże, coś Polskę” wszyscy przeszli pod upamiętniające jubileusz krzyż oraz kamień z tablicą, na której umieszczono nazwiska rodzin mieszkających na przestrzeni lat w Strusach. Miejsce na upamiętnienie podarowała rodzina Kobylińskich. Odsłonięcia kamienia dokonali Stanisława Kosińska i Stanisław Strzała. Ks. B. Błoński pobłogosławił tablicę z ziemią z cmentarzy w Kożuchówku i Krześlinie, a następnie krzyż. Sołtys wsi zapalił znicze jako znak pamięci. Jubileuszowy dąb pamięci zasadzili Dominik Koryciński, Wojciech Borysiuk, Jakub Karabin, Antoni Kożuchowski i Paweł Koryciński wraz z ojcami.
Odczytany został również akt upamiętnienia jubileuszu wsi Strusy, w którym napisano m.in.: „My, mieszkańcy wsi Strusy, postanowiliśmy upamiętnić 600 lat istnienia tej miejscowości i przywołać pamięć o latach minionych. Bożej opatrzności dziękujemy za chwalebne dzieje przodków, przepraszamy za grzechy przeszłości, polecamy Bogu Wszechmogącemu nasze rodziny oraz naszych potomnych”. Akt wraz z kopią dokumentu z 1476 r. złożono w kapsule czasu umieszczonej w głazie.
Dumni ze Strus
Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Wsi Strusy, a partnerem samorząd województwa mazowieckiego reprezentowany podczas obchodów przez Janinę Ewę Orzełowską. Członkini zarządu województwa mazowieckiego przekazała na ręce sołtysa D. Gałeckiego medal ProMazovia jako wyraz uznania dla całej wsi. – 600 lat pokazuje, że dla państwa jest ważne to, co było przed nami. Musimy pamiętać o tych, którzy tworzyli miejsca, w których żyjemy. Ważne, żebyśmy celebrowali takie rocznice – mówiła.
Na zakończenie części oficjalnej organizatorzy podziękowali wszystkim, którzy mieli swój udział w zorganizowaniu jubileuszu, zwłaszcza mieszkańcom wsi. Reprezentacja władz gminy Paprotnia w dowód uznania dla Strus przekazała tablicę pamiątkową. – Jesteśmy dumni, że Strusy leżą w naszej gminie. Mamy w gminie Paprotnia 22 sołectwa. Strusy są pierwszym, które dzisiaj przedstawiły tak wspaniałą lekcję historii swojej miejscowości, ale i gminy. Miło, że pamiętacie o swoich przodkach, o korzeniach – tym bardziej że sami się zjednoczyliście, my – dzisiaj jesteśmy gośćmi – podkreślił przewodniczący rady gminy.
Miłym akcentem było wręczenie nagród dzieciom, które wzięły udział w konkursie na narysowanie najpiękniejszego miejsca we wsi. Organizatorzy przygotowali też mnóstwo atrakcji: poczęstunek, konny tramwaj, którym można się było przejechać przez Strusy, okolicznościową wystawę, zjeżdżalnie dla najmłodszych, pokaz sprzętu strażackiego i dobrą muzykę wykonywaną na żywo.
LI